Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Maraton to dla nich trening. Pobiegną 120 km trasę przez roztoczańskie bezdroża

W przyszły weekend na Roztoczu odbędzie się bieg dla prawdziwych zawodowców. Będą oni mieli do pokonania 120 km w ciągu 26 godzin. Przygotowano też krótsze trasy.

W najbliższą sobotę i niedzielę tereny Roztocza opanują biegacze. Nie będzie to jednak zwykłe amatorskie bieganie, a impreza przeznaczona dla naprawdę doświadczonych biegaczy. Uczestnicy biegu Ultraroztocze będą mieli bowiem do pokonania 120 km trasę, która wiedzie z Józefowa przez Oserdek, Susiec, Majdan Sopocki, Krasnobród, Kaczórki, Guciów, Obrocz, Zwierzyniec, Szozdy, Górecko Kościelne do zlokalizowanej na Rynku Miejskim w Józefowie mety.

Na pokonanie tego trudnego, gdyż wytyczonego również drogami gruntowymi odcinka, ze sporymi przewyższeniami, wyznaczono limit czasu wynoszący 26 godzin. Oznacza to, że uczestnicy będą biegli całą dobę. Start został zaplanowany na godzinę 4 w sobotę 19 maja.

Mniej zaawansowani biegacze będą mogli spróbować sił na krótszych odcinkach: 90, 60 i 30 km. Pierwszy z nich wystartuje o godzinie 5:00 z Suśca, kolejny o 7:00 z Krasnobrodu a ostatni o godzinie 9:00 ze Zwierzyńca. Limit czasu na pokonanie trasy wynosi odpowiednio 20, 12 i 5 godzin. W niedzielę w południe odbędzie się ceremonia dekoracji zwycięzców.

Celem imprezy jest zbiórka środków finansowych na wsparcie osób potrzebujących z terenu Roztocza a także promocja walorów Roztocza, Roztoczańskiego Parku Narodowego, Nadleśnictw Zwierzyniec, Józefów i Tomaszów Lubelski, miast i gmin Zwierzyniec, Józefów, Krasnobród, Susiec, Adamów oraz Tereszpol a także popularyzacja i upowszechnienie biegania jako ogólnie dostępnej i najprostszej formy sportu i rekreacji oraz propagowanie zdrowego trybu życia, aktywnego wypoczynku.

60

(fot. Ultraroztocze)
2018-05-13 20:03:43

9 komentarzy

  1. Rolnik szuka żony

    Drogi gruntowe to bardziej zaleta niż wada, wolę iść polną drogą niż asfaltem.

  2. Tego już za wiele. Żona mi suszy głowę, że od piwa mi brzuch rośnie, że wszyscy biegają i tylko ja siedzę w domu. Przestańcie biegać, kto będzie pił piwo?

  3. Rolnik szuka żony

    A ja nie mam żony I właśnie otworzyłem trzeciego browara☺ Wolny człowiek jestem. A żona by mnie chyba wałkiem utłukła za to picie i znikanie z domu na 2 dni(spanie w lesie). Miłość ma zady i walety

  4. Jako kobieta już chyba bym wolała, żeby facet wypił jedno piwo wieczorem, niż takie biegi sobie urządzał… I to nie jest ironia. Bieganie na takich dystansach oznacza podporządkowanie w zasadzie całego życia pod to. Dla takiego człowieka godzinka i 10 km to żaden bieg. A po co mi facet, który cały wolny czas poświęca na bieganie? Którego ciagle nie ma w domu i dla którego nie istnieją żadne „świętości”, bo najważniejszy jest trening? Sport jest istotny i jak najbardziej popieram, ale we wszystkim trzeba mieć umiar. Bieganie po 120 km, te wszystkie rzeźniki itp imprezy to nie sport, to uzależnienie. A każde uzależnienie jest złe i nie prowadzi do niczego dobrego.

    • Masz rację. Sport oczywiście tak ale bez przesady. Normalnie trzy razy w tygodniu godzinka popołudniem jest optymalnie i nie zabiera całego czasu dla rodziny.

    • A może byś Aaa poczęła biegać z facetem? Mieli byście wspólne zainteresowania i nie suszyła byś mu głowy przed okresem bo byś go lajtowo znosiła będąc zdrowa.

      • Mój nie biega takich bezsensownych dystansów na szczęście. A poza tym kompletnie nie zrozumiałeś. Takie treningi to nie jest sposób spędzania czasu wolnego. Pod treningi podporządkowuje się wszystko. A życie nie polega tylko na bieganiu, jest mnóstwo innych rzeczy do zrobienia w domu, z rodziną itd. To są często sprawy banalne, ale niezbędne. A po co mi facet, którego nigdy nie ma, bo ciągle trenuje, a dom tylko na mojej głowie? Widzę frustrację znajomej, ktorej maz non stop się przygotowuje do jakiegoś kolejnego biegu. Życie rodzinne się nie liczy, dom się nie liczy, urlop to zawsze jakis kolejny start, wszystkie domowe problemy na jej głowie, tak samo jak dzieci. Do tego kasa na nowe buty, nowe ciuchy, na kolejny wyjazd, na fizjo bo coś tam siada. Są na skraju rozwodu, ale to przecież jej wina, bo chce go ograniczyc i odebrać mu pasję.

  5. No to macie racie

Z kraju