Mały Igorek potrzebuje pomocy. Chłopczyk ma poważną wadę serca
10:17 31-12-2016
Chłopic wygląda na zdrowego, silnego malca i taki byłby gdyby nie to, że jego serce pracuje tylko na wykonanym w okresie noworodkowym zabiegu – bandingu tętnicy płucnej. Zabieg ten wykonano w Krakowie, na tamtą chwilę uratował on jego życie.
Igor rośnie, rozwija się, raczkuje, powoli zaczyna stawiać pierwsze kroki. Wszystko go ciekawi, wszystkiego chce dotknąć, spróbować. Jego serce może tego nie wytrzymać, w każdej chwili może przestać pracować. Im chłopiec chce więcej, im bardziej wyostrza swoje zmysły na poznawanie świata – tym jego organizm odmawia coraz bardziej posłuszeństwa.
Igor coraz szybciej się męczy, coraz dłużej śpi, rączki i stópki ma zimne a usta sine. Serce chłopca może jednak działać prawidłowo, wymaga w tym celu dwóch operacji. Pierwsza z nich powinna być wykonana pół roku temu. Jak do tej pory żaden z lekarzy nie był w stanie wyznaczyć jej daty, rodzicom ciągle kazano czekać. Czekali do czerwca, potem lipca, sierpnia, czasu było coraz mniej a o terminie operacji nie było mowy.
Bezradność i strach o każdy następny dzień ich dziecka sprawił, że pomocy zaczęli szukać poza granicami kraju. Zgodę na operację i jej termin wyznaczył im wybitny polski kardiochirurg prof. Edward Malec. Operacja ma się odbyć na początku lutego w niemieckiej klinice w Münster, gdzie Profesor Malec obecnie pracuje, jej koszt to ponad 150 tys. zł.
Koszt operacji znacznie przewyższa możliwości rodziców Igorka. Dzięki rodzinie, znajomym i wielu ludziom dobrej woli nie poddają się i dążą do uzyskania tej kwoty. Wszyscy zaangażowani w pomoc Igorkowi będę wdzięczni za każdą uzyskaną od Państwa pomoc. Wierzymy, że wspólnie nie pozwolimy aby życie Igorka przerwał brak możliwości finansowych.
Pieniądze można wpłacać na konto fundacji Sie pomaga
https://www.siepomaga.pl/igorkotowski
lub poprzez fundację Cor Infantis
http://corinfantis.org/podopieczni/56-pilna-pomoc/617-igor-kotowski
2016-12-31 10:01:48
(fot. nadesłane)
Mała kropla do morza potrzeb już płynie. Dużo zdrówka Igor 🙂
Powinno się zgłosić do NFZ i napisać do ministerstwa. Skoro dziecko miało mieć operację pół roku temu , tzn, że miała być refundowana i to beż czyjejś łaski. Każą czekać, to trzeba ich oskarżyć o narażanie na utratę życia niewinne dziecko, ponieważ lekarz ma obowiązek nieść pomoc każdemu i nie patrzeć na przeszkody. Mam nadzieję, że PiS w koncu się tym zajmie i zaczną się wszystkie usługi bezpłatnie dla Polaków ,w końcu na to płacimy składki!! Trzeba zlikwidowac ten złodziejski NFZ , gdzie ginie połowa pieniędzy,która powinna dotrzeć do szpitali i innych placówek!!
Łatwo powiedzieć, a gorzej wykonać. Czekać i pisać pisma do NFZ, kiedy dziecko może w każdej chwili odejść. No to może napisz to pismo do NFZ w imieniu Rodziców, oni mają i tak dużo pracy i stresu przy chorym dziecku…
pytanie do redakcji Lublin112 możecie podać imiona rodziców być może są to moi znajomi z którymi utraciłem kontakt.wszystkiego najlepszego w nowym roku
siemano zomolu
Może episkopat załatwi pomoc dziecku,ostatnio dużo dostają gratis od wszystkiego zwolnieni ,,nieroby opasłe,,od nie rządu pisuarów,damy radę,sobie nagrody Ziobro,Rafalska itd po 10 tys,gdzie jesteście zakłamańcy
Niewiele ale zawsze coś;)
Szczęścia w Nowym Roku życzę;)
Kiedyś, obecnie święty papież dał przykład jak sie załatwia takie i podobne sprawy.
Na niedzielnej mszy z watykańskiego okna łaskawie poinformował Świat, że będzie się modlił w intencji głodujących dzieci.
Z okazji jutrzejszej niedzieli, pójdę w Jego święte ślady – też się pomodlę.
Lekarzy, którzy mogliby operować, jakoś nie wzrusza los Igorka – tych z NFZ też, bo dla nich liczy się forsa, a nie człowiek.
To ja, zarabiający około 2 i pół tauzena na miesiąc, mający dwoje dzieci i chorą żonę mam się nim przejmować?!
Jeśli nie możesz sobie pozwolić na pomoc to ok, przecież to się rozumie że nie każdy nawet jeśliby chciał to ma z czego pomóc.
Lekarze jakoś też nie wykazują się empatią, dla nich pojęcie czynu społecznego jest obce, ino kasa, kasa, kasa
Jak jej nie widzą, palcem nie kiwną.