Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: Przyszli na pogrzeb, w trumnie było inne ciało. Właściwe zostało skremowane

Przed pogrzebem na cmentarzu na Majdanku doszło do fatalnej pomyłki. Jedna z firm pogrzebowych wysłała do kremacji niewłaściwe ciało. Sprawę bada lubelska Policja.

W czwartek na cmentarzu na Majdanku w Lublinie na godzinę 15 zaplanowana była ceremonia pogrzebowa. Rodzina, bliscy i znajomi udali się do sali pożegnań. Wtedy okazało się, że znajduje się tam nie to ciało co trzeba. Jak szybko ustalono, doszło do fatalnej pomyłki. Zmarły, który miał zostać tradycyjnie pochowany, został skremowany, a do sali pożegnań dostarczono inne ciało. Rozpoczęły się poszukiwania, po których wyszło na jaw, że poszukiwane ciało znajduje się w urnie. Pogrzeb odbył się z ponad godzinnym opóźnieniem.

Jak ustaliliśmy, organizatorem pogrzebu była firma pogrzebowa Kalla, która otrzymała ciało od Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. To tam miało dojść do pomyłki.

Gdy w piątek rano skontaktowaliśmy się z PUK w celu ustalenia, dlaczego doszło do zamiany i kto jest za to odpowiedzialny, nie chciano na ten temat rozmawiać. Poinformowano nas tylko, że sprawą zajmuje się już policja.

– Firma PUK zgłosiła nam fakt zamiany ciał. Jednak żaden z przedstawicieli obu rodzin nie złożył oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie. Policjanci będą ustalać wszystkie okoliczności pomyłki, konieczne będzie dotarcie do obu rodzin. Trwają czynności prowadzone przez III komisariat Policji – poinformował nas podkom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Jak powiedziała nam później przedstawicielka firmy PUK sprawa jest wyjaśniana, rodzina w tym uczestniczy i nie robi żadnych trudności.

Jak ustaliliśmy, nie jest to pierwszy przypadek zamiany ciał. Osoba, która na co dzień pracuje w branży pogrzebowej, tłumaczy, że do podobnych pomyłek dochodzi co jakiś czas. Oczywiście nie chodzi tu o wspomnianą firmę pogrzebową, tylko problem dotyczy całej branży w mieście. Od kilku lat szpitale podpisują umowy z zakładami pogrzebowymi i to one dysponują ciałami. – Aby nie dochodziło do takich sytuacji, byłoby najlepiej gdyby ciało wydawał laborant w szpitalu – mówi nasz rozmówca.

W Lublinie jest tak, że wszystkie chłodnie w 2006 r., „musiały” się wynieść ze szpitali. Obsługę chłodni scedowano na firmy zewnętrzne. Rodzina zmarłego ograniczona jest obecnie co do decyzji, jaka firma ma odebrać ciało, ponieważ szpital ma podpisaną umowę z konkretnym podmiotem, i to do należącej do niego chłodni trafia zmarły.

– Wszystkie ciała przewożone są do chłodni na Majdanku. I tu pojawia się kolejny problem, bo gdyby firmy prywatne nie zabierały ciał, tylko zostawały one w szpitalu, wtedy mogłaby je zabrać firma pogrzebowa, wskazana przez rodzinę. Obecnie dochodzi do sytuacji, w których firma „zleca” drugiej firmie pogrzeb, bo sama nie wyrabia się mając dużo ciał i wtedy nietrudno o pomyłkę. Tak naprawdę jest ona najbardziej bolesna dla rodzin zmarłych – dodaje nasz rozmówca.

2017-03-03 17:31:33
(fot. pixabay.com)

56 komentarzy

  1. Bajzel jak za komuny

  2. Faktycznie bardzo „profesjonalnie” skoro odbierając ciało z PUKU nikt nie sprawdził kogo bierze .Są opaski w szpitalach na rękach a często i na nogach dodatkowo których nikt po zgonie nie zdejmuje więc jakim problemem było przeczytać czy pan X jest nim faktycznie ? Widocznie chodzi o „przemiał ” i tyle .

  3. puk i wszystko jasne

  4. Mlke – jaką Ty możesz mieć wiedzę… zal mi ciebie. Dziwnie bronisz chorego układu więc albo działasz w imię firmy w której pracujesz albo dostępu do koryta. Podaj mi jeden sensowny argument po co to robisz? Mamy 21 wiek i każdy ma prawo decydować po 2 godzinach lub do 72 godzin (bezpłatnie), gdzie ciało ma trafić. Nie decyduje szpital ani nie firma pogrzebowa z układu również nie Ty. Tylko i wyłącznie RODZINA zmarłego! Żałosne argumenty masz z d..y Pozdrawiam ponownie ;D mam beke z Ciebie

  5. „…aby po raz ostatni zobaczyć się ze zmarłym.” Kto to pisze? Bardzo proszę, używajcie czasem słownika…

Z kraju