Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: Koloryfery już grzeją, ale nie we wszystkich dzielnicach miasta

Powoli rozpoczyna się sezon grzewczy. Kaloryfery w Lublinie zrobiły się już ciepłe, jednak nie we wszystkich dzielnicach miasta.

Coraz zimniejsze wieczory i noce oznaczają, że wkrótce kaloryfery w naszych mieszkaniach zrobią się ciepłe. Jak poinformowali nas Czytelnicy ciepło dotarło m.in. do kaloryferów w dzielnicy LSM i Wieniawa.

– Decyzję o terminie rozpoczęcia dostarczania ciepła na cele centralnego ogrzewania do swoich obiektów podejmuje odbiorca posiadający umowę dostarczania ciepła tj. spółdzielnia mieszkaniowa, wspólnota mieszkaniowa, właściciel obiektu lub wskazany przez niego zarządca bądź administrator. Służby eksploatacyjne LPEC pozostają w ciągłej gotowości, aby dokonać włączenia ogrzewania w obiektach, gdzie użytkownicy zgłaszają taką potrzebę – informuje Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej.

Co może zrobić Mieszkaniec lub Użytkownik, kiedy jest mu zimno w mieszkaniu?

LPEC odpowiada: – Mieszkańcy i Użytkownicy lokali w zasobach spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych zgłaszają potrzebę uruchomienia dostawy ciepła do swoich zarządców lub administratorów. Zarządcy, administratorzy decyzję o rozpoczęciu dostawy ciepła przekazują do LPEC. Użytkownik (odbiorca) płaci za ciepło, które zostanie dostarczone i z którego faktycznie skorzystał.

2015-09-29 18:39:50
(fot. lublin112.pl)

13 komentarzy

  1. G. prawda. Za straty tez płacimy my klienci.

  2. Po wój włączać ogrzewanie jak ma być ponad 20 stopni? Prezes LSM pomaga zarabiać koledze z LPEC-u na premie z kieszeni lokatorów. W zeszłym sezonie grzali na potęgę bo zima skromna była. PROPAGANDOWA BZDURA, że odbiorca płaci za ciepło zużyte przez siebie. Ma wpływ tylko na 60% kosztów zmiennych LPEC wyliczanych z podzielnika. Zawory odcinające dopływ ciepła przy dodatnich temp ( +10 stopni) w blokach LSM nie działają a administracja za przyzwoleniem prezesa ma to gdzieś. Próba interwencji zakończona odsyłaniem. Nikt nie jest z administracji za to odpowiedzialny. Przypadek? Wątpię.

    • 48m2 zeszły sezon 40%k.zmiennych LPEC-318 zł, 60% z podzielnika- 47 zł. koszty zmienne LPEC- 530 zł. Zima śródziemnomorska. Grzanie non stop nawet przy +15. Kto nie zakręcał kaloryferów dopłacał 500 zł lub więcej. PM Lublina POwołując nowego prezesa LPEC (pisała o tym prasa) na dzień dobry dał max pobory jakie można PObierać na tym stanowisku (premie i nagrody zależne od wys.wynagr.). Grzać na potęgę. Lepszy wynik firmy więcej kasy z odbiorców więcej do kieszeni. Rąbią nas a ty odbiorco płać i płacz. Wyłączysz kaloryfery a i tak słono zapłacisz.

  3. Administracja Kolejarz pod koniec ubiegłego tygodnia dostarczyła do skrzynek rozliczenia roczne za ogrzewanie… Wyobraźcie sobie że w mieszkaniu 36 m przy grzejącym jednym grzejniku 4-5 żeberkowym w salonie ( w kuchni nie korzystam a w sypialni od czasu do czasu bo lubię chłodek ) naliczyli mi przez rok ponad 2000 zł . oczywiście w czynszu było zapłacone ok 1100 zł a do dopłaty przyszło ok 900 zł… i tak w kilku mieszkaniach na blok… Jedni mają dopłatę 400-500 zł a inni zalegają po 600 zł , 900 zł lub 1500 zł… Jak to możliwe że jeden grzejnik napierdzielił taki rachunek ?? Myślę że bez większego HALO się nie obędzie…Przez 5 lat nie płaciłem więcej jak 240 zł…

  4. Czy to prawda, że mając kaloryfer na 1 czy 2 płacimy tyle samo co podkręcenie na 5?

  5. Te mierniki ciepła oszukują, nie ważne czy kaloryfer zakręcony czy odkręcony. Liczy się temperatura w mieszkaniu. Jak grzejecie farelką a kaloryfer zakręcony zapłacicie więcej za ogrzewanie (+prąd). U siebie nigdy w życiu nie zgodziłbym się na zamontowanie tego.

    • Tylko w przypadku podzielników ” wyparkowych „. Zdziwią się wszyscy posiadacze takowych w przyszłym roku. W sierpniu odparowało jak w zimę stulecia. U mnie na elektronicznych zero. Kaloryfery włączę jak przyjdą mrozy a i tak za dostarczane ciepło od wczoraj do bloku a wypuszczane przez okna w piwnicach i na klatce schodowej będę słono becelować.

  6. POwskie przekręty, a ludzie muszą płacić, nawet jak mają wyłączone kaloryfery… przecież to czyste złodziejstwo i to w biały dzień, a największy przekręt to te liczniki mające mierzyć pobór ciepła, dzięki którym płaci się jedynie więcej niż się płaciło i tyle w temacie

  7. no dobra bo zgłupiałam- ile w końcu płacicie za rok czy sezon w zł/m2? ja mieszkam w domu od września 2014 do września 2015 za gaz zapłaciłam 2500zł/150m2 domu w tym używam kuchenki i ciepłej wody.
    ja jeszcze nie grzeję bo ciepło jest, w nocy taki chłód jak teraz mi nie przeszkadza. teraz mam 22C w domu

    • 36 m2 mieszkanie. Grzejnik w kuchni zakręcony cały rok… grzejnik w salonie 4-5 żeberek grzał cały sezon ale też nie non stop na 5. . . grzejnik w sypialni odkręcany sporadycznie… rachunek za cały rok ok 2000 tys zł . W czynszu zapłacone ok 1100 zł i zaległa kwota to 950 zł. . . Jak mieszkam w tym bloku od 5 lat maks przy rocznym rozliczeniu płaciłem 240 zł. Mieszkanie na 5 piętrze w 10 piętrowym bloku.

Z kraju