Lublin: Jechała wężykiem po mieście. Zareagował inny kierowca
08:21 06-06-2017
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 22:40. Jeden z kierowców jadąc przez miasto dostrzegł podejrzanie poruszające się auto. Siedząca za kierownicą citroena kobieta nie potrafiła utrzymać się na swoim pasie ruchu. Podejrzewając, że kierująca może być pijana, powiadomił o wszystkim policję.
Sam jednocześnie jechał za citroenem, cały czas podając dyżurnemu gdzie w danym czasie się znajdują. Kobieta została zatrzymana na ul. Wolskiej. Wtedy też okazało się, że podejrzenia świadka się potwierdziły.
Kobieta długo nie była w stanie dmuchnąć w alkomat. Gdy się to w końcu udało wyszło na jaw, że ma ona ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty kierowania samochodem po pijanemu. Grodzi jej do dwóch lat pozbawienia wolności, utrata uprawnień do kierowania oraz wysoka grzywna.
(fot. lublin112)
2017-06-06 08:13:56
Dom starców czeka starucho , tam sobie popijesz !
demokracje jej zabrała i jest sfrustrowana jak Olbrychski, dlatego była równie „trzeźwa”
sfrustrowany to jest gargamel z żoliborza…
a ty razem z nim
Jak widać i siwa głowa nie daje pewności,że kieruje się rozumem i rozwagą, nie mówiąc już o obawie przed konsekwencjami. Za jazdę po pijaku powinno się dożywotnio zabierać prawo jazdy!!!!!!
Uprzedzając falę hejtu która się zapewne za chwilę rozpocznie pragnę temu Panu pogratulować,
dzięki sprawnemu oku i bystremu umysłowi być może uratował czyjeś życie lub zdrowie!
Jeśli to czytasz to…
BRAWO TY!
„No nie wiem. Stało się coś komuś? No właśnie. Ale konfident i szeryf musiał się popisać, prawda?” – Tak byście pisali, jakby ktoś zwrócił uwagę parkującemu na miejscu dla inwalidy, zgłaszającemu nocne hałasy, albo temu kto wybił szybę w samochodzie z dzieckiem na słońcu (z psem już można, wybaczacie).
Nie JESZCZE się nie stało, wg. Ciebie miał czekać aż ktoś zginie?
Te wszystkie pijane babki z kółkiem to same bogate…
Bożena, to znowu ty?
pijany kierowca = potencjalny morderca
Widać na biedną nie trafiło.
C1 to nie majątek
moherowa PISuarka
Raczej narada KOD się przeciągnęła. Przecież mohery ma tacę majątek rzucają, to skąd ich stać na samochód? Od proboszcza też nie pożyczyła, bo za tani.