Lublin: Chciał wynieść z dyskontu zdalnie sterowany samochód, kurtkę i pomadkę do ust
10:47 12-12-2014
Kilka dni temu w jednym z dyskontów w Lublinie doszło do próby kradzieży. Młody mężczyzna próbował wynieść narciarską kurtkę, zdalnie sterowany samochód oraz pomadkę do ust. Widząc, że przy wyjściu podchodzi do niego pracownik ochrony, 19-latek odrzucił przedmioty na półkę a następnie nie przyznał się do próby kradzieży. Jak przekazał ochroniarzowi, odłożył produkty bo zapomniał o zakupie kwiatów.
Wartość mienia, które 19-letni lublinianin próbował ukraść to kwota blisko 500 złotych. Policjanci z VII komisariatu wystawili mężczyźnie wezwanie na komisariat. Ten jednak nie miał zamiaru zgłosić się na policję.
Mundurowi pojechali do niego w czwartek w dzień swoich dziewiętnastych urodzin. Młodzieniec trafił na Komisariat VII Policji w Lublinie. Tam został przesłuchany.
-Przyznał się do usiłowania kradzieży. Jak ustalili mundurowi, to nie jedyne przewinienia, jakie ma na swoim „sumieniu”. Kilka lubelskich komisariatów prowadzi postępowania w sprawie 2 kradzieży i dwóch włamań będących jego udziałem. Ponadto policjanci przypuszczają, że młodzieniec jeszcze siedmiokrotnie mógł okradać podobne sklepy – informuje mł. asp. Anna Kamola z KWP Lublin.
Teraz młodzieńcowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
2014-12-12 10:28:20
(fot. lublin112.pl)
Policjanci pojechali do niego w dniu swoich urodzin ? A poważnie to mają poczucie humoru.
odłożył na półkę, czyli nie ukradł. Zawsze mógł się tłumaczyć ze niósł do kasy, ale się rozmyślił. dajcie spokój, inni kradną na potęgę miliony a tu szczyla ganiają co nawet z łupem za kasy nie wyszedł.
Łapać tych w białych kołnierzykach i opisywać a nie takie płotki , jak by go było stać na pewno by nie wziął . Kiedyś nie było nic , była kasa, teraz jest wszystko ale nie ma kasy, i jaki to dobrobyt? Była nędza i jest nędza. Wybrane grono osób ma się dobrze , reszta żyje aby przeżyć.
Ten radiowóz bez numerów taktycznych cały czas bierze udział w trudnych akcjach.Jak to jest możliwe.
ZE SKLEPU CHCIAŁ WYNIEŚĆ K*RWA KURTKĘ – NIE Z ŻADNEGO DYSKONTU! SKLEP – pięcioliterowy, prosty jak cep wyraz. Nauczcie żeż się pisać po polsku te teksty, bo potem ludzie będą biegać po ulicach i powtarzać te z dupy wzięte potworki językowe. Dziękuję.