Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: 23-latek okradł własną matkę

Za kradzież biżuterii na szkodę matki, kradzież sklepową, kradzież portfela oraz telefonu komórkowego odpowie 23-letni mieszkaniec Lublina.

23-letni mieszkaniec Lublina wpadł we wtorek na kradzieży. Pracownik ochrony jednego ze sklepów na lubelskim Czechowie, zauważył jak ten kradnie z półek drogie kawy.

-Na miejsce wezwano patrol policji. Jak się okazało sklepowa kamera monitoringu zarejestrowała go kilka dni wcześniej, podczas kradzieży kosmetyków. Łączna wartość strat na szkodę sklepu to blisko 900 złotych. Mężczyzna został zatrzymany i trafił na V komisariat Policji – informuje st. sierż. Kamil Gołębiowski z KWP Lublin.

Funkcjonariusze operacyjni ustalili, że 23-latek ma na swoim koncie również inne przestępstwa.

-Okazało się, że dokonał kradzieży złotej biżuterii o wartości 1500 złotych na szkodę swojej matki. Ponadto udowodniono mu kradzież portfela z dokumentami i telefonu komórkowego. Policjanci odzyskali całość skradzionego mienia – dodaje st. sierż. Kamil Gołębiowski.

Lublinianin został już przesłuchany i usłyszał zarzuty kradzieży. Za te przestępstwa grozi mu do 5 lat więzienia.

2014-09-11 13:32:21
(fot. lublin112.pl)

5 komentarzy

  1. Obrońca z Urzedu

    Ciekawe czy sąd będzie tak łaskawy i na 5 lat pozbawi go wolności.Czekam na wyrok.

  2. Patyk prosty, ale Em

    Obrońco – tego pewnie się nie dowiemy, dla naszych mediów sensacją godna publikacji jest samo dokonanie czynu, natomiast wyroki już nie wpisują się definicję sensacji, chyba że np. spodziewany jest wyrok dożywocia, a Wysoki Sąd w swojej łaskawości uznaje kogoś świrem i puszcza go wolno, łudząc się, że świr zmądrzeje i drugi raz np. nie zgwałci, ani nie zamorduje. Wtedy media pyszczą jedne przez drugie do znudzenia.

  3. staruch spleśniały

    Dobrze, że matkę tylko okradł, a nie udusił z synowskiej „miłości”, jak pewien wnuczek, któremu babcia odmówiła haraczu od emerytury w wysokości 60 złotych, potrzebnych mu na dyskotekę.
    Bezstresowce takie są, nie ważne, że rodzicom na michę nie wystarcza, stary musi dać, bo jemu „sie należy”.

  4. Matka powinna go była od małego krótko trzymać, a nie dla świętego spokoju dawać wszystko, co gówniarz chciał.
    Przyzwyczaił się i teraz wszystko bierze jak swoje, chyba że to zdiagnozowany kleptoman.

  5. O takich przypadkach będziemy coraz czytać częściej w miarę dorastania bezstresowego wychowywania „przyszłości narodu”, przez ubezwłasnowolnionych przez prawo rodziców.
    Kto kiedyś słyszał, żeby rodzic nie mógł spuścić wp..dol małolatowi, który nie chce podporządkować się pewnym rygorom wychowawczym.

Z kraju