Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelski szpital wstrzymał operacje i przyjmowanie pacjentów. Pielęgniarki mają dosyć

Pacjenci odsyłani do innych szpitali, wstrzymane zabiegi, oraz nerwowa atmosfera. Tak wygląda sytuacja w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Wszystko dlatego, że pielęgniarki powiedziały dosyć i poszły m.in. na zwolnienia lekarskie.

W poniedziałek w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy al. Kraśnickiej w Lubinie wstrzymano przyjmowanie pacjentów. O sytuacji, jaka panuje w placówce, poinformowali nas czytelnicy. Co więcej, odwołano również zaplanowane operacje. Jak wyjaśnia dr. Katarzyna Pikulska, która w szpitalu pracuje na oddziale ortopedii, rano na odprawie załoga została powiadomiona, że z powodu braku obsady pielęgniarskiej praca bloku operacyjnego jest niemożliwa. Zostały wstrzymane również przyjęcia ostro dyżurowe z powodu braku możliwości zaopatrywania pacjentów ortopedycznych jak i innych chorych w trybie ostrym. Prawdopodobnie sytuacja się nie zmieni przez cały tydzień.

Powodem ma być brak pielęgniarek, które licznie poprzechodziły na zwolnienia lekarskie. Zdaniem Katarzyny Pikulskiej sytuacja kadrowa w szpitalu jest bardzo zła i to już od dłuższego czasu.

– Już sześć miesięcy trwają rozmowy z Dyrekcją, która nie reagowała na alarmy zarówno Związku Pielęgniarek jak i Związku Lekarzy o dramatycznej sytuacji kadrowej. Teraz widać wyraźnie do czego doprowadziła opieszałość w działaniu Dyrekcji szpitala. Koleżanek jest mało, za mało, są notorycznie przemęczone, a średnia wieku pielęgniarek jest podobna jak w całym kraju – relacjonuje Katarzyna Pikulska.

O problemie dyrekcja szpitala powiadomiła Urząd Marszałkowski oraz Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Jak udało nam się ustalić, pacjenci wymagający pilnych zabiegów przewożeni są do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie.

– Otrzymaliśmy informację o tym, że nie udało się osiągnąć porozumienia z pielęgniarkami, w wyniku czego postanowiły one udać się na zwolnienia lekarskie. W związku z tym, obsada pielęgniarska jest niewystarczająca. Szpital rzeczywiście rezygnuje z przyjęć planowych, jednak tak zwane przyjęcia ostre miały być zapewnione. Dyrektor szpitala był dzisiaj w Urzędzie Marszałkowskim, na jutro przewidziane jest spotkanie marszałka Arkadiusza Bratkowskiego w szpitalu z przedstawicielami środowiska pielęgniarskiego – wyjaśniała nam Beata Górka z Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.

Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo pacjentów, dyrektor Wojewódzkiego szpitala Specjalistycznego zapewnił, że nawiązane zostało porozumienie za szpitalem PSK4. Jeżeli nie będzie możliwe przyjęcie do szpitala na al. Kraśnickiej pacjenci zostaną skierowani do szpitala przy ul. Jaczewskiego. Jest on bowiem najbardziej zbliżony oddziałowo, do szpitala przy al. Kraśnickiej.

Jak wyjaśniał nam anonimowo jeden z lekarzy, dramatyczna sytuacja z pielęgniarkami w tym szpitalu występuje od dawna. Po pierwsze są strasznie nisko opłacane, dodatkowo zdarza się, że muszą wykonywać nadgodziny, za które nikt im nie zapłaci. Wystarczy, że tuż przed końcem ich zmiany trafi się nagły przypadek, zostają kolejne 4-5 godzin, które już nie są płatne. Z kolei zmiana, która zaczęła, nie może ich zmienić, gdyż mają własne, zaplanowane zabiegi. Z rzecznikiem szpitala nie udało nam się skontaktować. Pomimo wielu prób, telefon milczał.

(fot. archiwum)
2018-05-21 20:00:04

143 komentarze

  1. Skrót „dr” nie powinien mieć kopki !!!

  2. wypieprzyć na zbity pysk przyjąć ukraińców

    • Wypieprzyć to powinni tych zarozumiałych doktorków i doktorki, którzy robią wielką łaskę, że przyjmą pacjęta i nie jednokrotnie umawiając sie na godzinę trzeba czekać, aż wielmożne towarzystwo raczy przyjść do pracy z godzinnym spóźnieniem. Wtedy może znalazła by się kasa dla pielegniarek.

    • nie znasz ukraińców chyba?,ruscy tak ale ukrainiec?

  3. „…pacjenci wymagający polnych zabiegów przewożeni są do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie.” jak polnych to po co robic je w szpitalu, lepiej na polu.

  4. Zamiast hejrować pielęgniarki lepiej się zastanówcie, kto was za kilka lat będzie pielęgnował w szpitalach?! Osób chętnych do wykonywania tego zawodu brak. Wiec wszyscy powinniście stanąć po ich stronie dla ich i swojego dobra! Bo za parę lat bedziecie musieli mówić w szpitalach po ukraińsku!!!!!!!!

    • Aaron Fleischman

      Spokojnie. Większość jest po ich stronie. Tylko najbardziej zatwardziałe polactwo-cebulactwo widzące tylko czubek własnego nosa i gardzące pracą pielęgniarek je hejtuje.

    • ataman wioskowy

      A wtedy ktoś może usłyszeć przy łóżku…kęsim,kęsim!!!,nu lachy…!!!,my pany riezać budu…!!!

  5. NIE WAŻNE CZY LUBLIN CZY SZCZECIN… CAŁY KRAJ POWINIEN STANĄC I TYLE… SŁUŻBA ZDROWIA JEST DLA WSZYSTKICH… A NIKT O NIĄ NIE DBA. PIELĘGNIARKI WSZYSTKICH SZPITALI ŁACZCIE SIĘ…. W JEDNOŚCI SIŁA…. TYLKO RAZEM WYWALCZYCIE LEPSZE WARUNKI PRACY I LEPSZE PŁACE

  6. Życzę pielęgniarkom aby kiedyś znalazły się na miejscu pacjentów…

    • Aaron Fleischman

      Dla takich buców jak Ty powinny być specjalne ośrodki reedukacyjne, gdzie mógłbyś przez miesiąc popracować w takim charakterze i w takim wymiarze godzinowym jak polskie pielęgniarki, aby nauczyć się szacunku do ich pracy. Wystarczy, że na miesiąc przejąłbyś ich obowiązki w zakresie czynności sanitarno-higienicznych wobec pacjentów i tak sobie potyrał przez 12-16 godzin na dobę przez 6 dni w tygodniu.

      Odszczekałbyś solennie każdą szkalującą pielęgniarki sylabę.

  7. Młodych pielęgniarek nie ma i nie będzie. Niech to dotrze do wszystkich: młodzi ludzie chcą godnie żyć i kitu o powołaniu TUDZIEŻ INNYM MIŁOSIERDZIU już nie dadzą sobie wcisnąć.Zachód czeka! Skoro pielęgniarki są takie złe , to po korzystać z tego szpitala? Po drugie : można było wykształcić syna/córkę na pielęgniarkę i byłoby cudownie. Odpoczywałaby w pracy i do domu wracałaby opita jak bąk kawą. Po ostatnie:pielęgniarki w tym wieku i pracujące na oddziale zawsze dostaną tzw. L4, Cały cywilizowany świat używa mat ślizgających do przemieszczania chorych, to u nas używa się kręgosłupów pielęgniarek. I jeszcze takie małe pytanie: kiedy już pacjent jest w szpitalu, kto jest najbliżej niego? Otóż pielęgniarka. Poza tym wszystkim: pielęgniarki nie mówią, że nie będą się opiekować chorymi, one chcę tylko w końcu godnie zarabiać.

  8. Tak jest wszędzie. Administracja rośnie w siłę, a.zapomina się o tych którzy naprawdę to wszystko napędzają. Nowa replika feudalizmu.

  9. Brawa dla pielęgniarek!

    PS Zwolnienia nie muszą być lewe. Biorąc pod uwagę średnią wieku w tym zawodzie, to zawsze coś się znajdzie.
    PS2 Siedzenie i picie kawy często wiąże się z pisaniem papierów. Każdy myśli, że pielęgniarka tylko czeka na wezwanie pacjenta. Niestety jest i ciemna strona, której nie pokazują w telewizji, w żadnym serialu. Tony dokumentów, często niepotrzebnych. I nie dotyczy to tylko pielęgniarek, bo i lekarze miszą produkować papiery. Takie mamy czasy.

  10. Pielęgniarki i lekarze śmierdzący ruskimi fajkami taki szpital

Z kraju