Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelska radna chce walczyć ze znieczulicą. Poruszyła ją historia, którą opisaliśmy

Lubelska radna zaproponowała nagradzanie medalem tych osób, które wbrew panującej znieczulicy, nie wahają się ani chwili aby nieść pomoc innemu człowiekowi. To efekt naszego materiału, o znieczulicy w autobusie komunikacji miejskiej.

Opisana przez nas na początku marca historia mężczyzny, który w autobusie lubelskiej komunikacji miejskiej stracił przytomność, wywołała ogromne poruszenie. Pomimo tego, że w pojeździe znajdowało się sporo pasażerów, większość z nich nie zareagowała na fakt, że starszy mężczyzna stracił przytomność i osunął się z siedzenia na podłogę. Na przystanku obok giełdy w Elizówce wysiadło około 20-30 osób, przy czym wszyscy przeszli obojętnie obok potrzebującego pomocy mężczyzny.

Garstka pozostałych pasażerów nie widziała co się dzieje z drugiej strony pojazdu. Dopiero reakcja dziecka, które powiedziało, że w autobusie umarł mężczyzna sprawiła, że jeden z pasażerów ruszył na pomoc. Po chwili przyłączyły się trzy młode dziewczyny. Okazało się, że mężczyzna nie daje oznak życia. Zaalarmowane zostało pogotowie ratunkowe, zaś czwórka pasażerów która zareagowała, rozpoczęła resuscytację krążeniowo – oddechową. Prowadzili ją kilkanaście minut, do czasu kiedy dojechali ratownicy medyczni, którzy zajęli się poszkodowanym.

Jak się później okazało, mężczyzna stracił przytomność sporo wcześniej, gdyż jeszcze na al. Spółdzielczości Pracy. Podróżujące obok niego osoby były jednak obojętne, na to co się dzieje ze współpasażerem.

– Najbardziej boli mnie to, że pozostali tylko stali i patrzyli. Prosiłem, żeby ktoś zmienił dziewczyny w wykonywaniu masażu serca, jednak bez rezultatu. Nie dość, że nie pomogli, to jeszcze mieli pretensję, że dalej nie pojadą. Dzwonili chyba do przewoźnika, z pytaniem, kiedy zostanie im podstawiony drugi autobus, aby mogli kontynuować podróż. Mieli pretensję, że muszą iść pieszo ten jeden przystanek. Nie pomógł nam nawet kierowca. Stał z rękami w kieszeni i tylko gdzieś dzwonił – wyjaśniał nam wtedy mężczyzna, który ratował poszkodowanego.

W kontekście tego zdarzenia, lubelska radna Małgorzata Suchanowska zaproponowała podjęcie odpowiednich działań w kierunku walki ze znieczulicą jaka powszechnie panuje. Skierowała w tej sprawie do prezydenta miasta interpelację, w której proponuje podjęcie programu, który miałby na celu wyróżnianie i nagradzanie osób, które nie wahają się nieść pomoc innym i bezinteresownie ratują ludzkie życie.

Za tego typu działania może być np. ufundowana nagroda za odwagę i bezinteresowną pomoc drugiemu człowiekowi w postaci medalu za odwagę i uratowanie życia. Radna zainteresowała się także sprawą kierowców komunikacji miejskiej. Chodzi o to, czy przewoźnicy przewidzieli odpowiednie procedury przy szkoleniu kierowców, oraz czy wyposażyli apteczki na wypadek konieczności udzielenia szybkiej pierwszej pomocy pasażerom, jak również, czy wyróżniająca się postawa kierowców jest nagradzana, a jeżeli tak, to w jaki sposób.

O tym, co wydarzyło się w autobusie linii nr 4 można przeczytać tutaj:
Mężczyzna umierał w autobusie, pasażerowie przechodzili obok. Mieli pretensję, że dalej nie pojadą

(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2018-03-25 22:00:21

37 komentarzy

  1. niedługo wybory:)

  2. W każdym autobusie czy trolejbusie znajduje się apteczka to raz, a dwa to kierowca ma obowiązek zadzwonić do dyspozytora i go o wszystkim powiadomić. Jeżeli nie jesteśmy karani w formie utraty premii. Nikt nas za dobre nie nagradza, Nigdy! Smutne to…

  3. a co na to ministra móha ???

  4. A ty POsrańcu oczekujesz bmw od Karpińskiego czy już masz?

    • A ty PISiorze niedouczony ;D Jarosław mydli oczy ..niedługo będziecie się do niego modlić haha

  5. Elektorat PO zabrał głos. Ale ich przedstawiciel w Ratuszu, p. Żuk jakoś się nie spieszy z przyznaniem nagrody pieniężnej. Nawet na papierowy dyplom mu szkoda. Oj przegapili okazję i teraz nijak wyjść z twarzą.

Z kraju