Leżał na torach i czekał na pociąg. Stwierdził, że rzuciła go dziewczyna
18:59 03-05-2015
W sobotę po godzinie 16 funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei z Lublina, patrolując szlak kolejowy Lublin – Adampol, zauważyli w rejonie przystanku na Tatarach znajdującego się na torach mężczyznę. Leżał on na plecach pomiędzy szynami. Natychmiast podbiegli do niego i zdjęli go z torowiska w bezpieczne miejsce. Jednak ten po chwili zaczął być agresywny w stosunku co do SOK- istów.
Nie chciał się podporządkować wydawanym poleceniom i stawiał opór. – Mężczyzna stał się agresywny, stawiał czynny i bierny opór, nie stosował się do wydawanych mu poleceń a później usiłował zbiec z miejsca zdarzenia – tłumaczy Piotr Stefaniuk, kierownik zmiany w Straży Ochrony Kolei w Lublinie. Funkcjonariusze zmuszeni byli zastosować środki przymusu bezpośredniego i zakuć awanturnika w kajdanki. Na miejsce została wezwana policja.
Jak się okazało, leżący na torach 24- latek był pijany. Tłumaczył że rzuciła go dziewczyna i teraz na niczym mu już nie zależy. W związku z tym, że stanowił on zagrożenie dla swojego życia, został przetransportowany przez pogotowie ratunkowe do Szpitala Psychiatrycznego. Teraz mieszkaniec Lublina przebywa tam na obserwacji.
(fot. SOK – zdjęcie ilustracyjne)
2015-05-03 18:47:08
Rzuciła go dziewczyna a on miał ciągle nadzieje, że do niego wróci więc się położył cierpliwie i czekał.Życie różne płata Nam figle ten chłopak miał nadzieje że wróci do niego pospiesznym z pewnością serce zabiło by mu szybciej przynajmniej przez chwile.
U nas go zrozumieją , nasi”klienci” popracują nad nim i znowu wyjdzie jako szczęsliwy,pełni życia. PozdrawiAMY CZYTELNIKOW
Bo to zła kobieta była….
Wprost przeciwnie – dobra była i dobrze zrobiła, że zrezygnowała ze świra jeszcze przed ślubem.
Przypomnę: Większość dziewczyn zadających się z pijakami, awanturnikami, chamami myśli, że ślub jest czymś w rodzaju wyłącznika światła: świeci, nie świeci = przed ślubem bije po pysku, a po ślubie zdecydowanie już nie będzie (mniej, więcej z pewnością).
„zaczął być agresywny”… trzeba mu było śmignąć kilka razy „lolitką” po „de” to nie tylko by się odkochał, ale i o samobójstwie by zapomniał – to jest skuteczniejsze niż całe stado psychologów i psychiatrów
„Tego kwiatu pół światu..”
cytując klasyka – „tylu fajnych chłopaków zmarnowało się przez kobiety”
Dobrze, że czekał w ten sposób na pociąg w Polsce – w Japonii zbieraliby go w plastykowym worku…
Tuptuś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co wy tu piszecie to dobry chłopak tylko ,że był pijany ani razu nie uderzył jej