Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Leżał obok siedziby straży miejskiej. „Z główki” zaatakował jednego ze strażników, potem uciekł

Leżał pomiędzy budynkiem straży miejskiej a szkołą podstawową. Gdy strażnicy chcieli mu pomóc, zaatakował uderzając „z główki”. Po przewiezieniu go do szpitala uciekł, po czym znów znaleziono go leżącego na ziemi.

Wszystko zaczęło się od zgłoszenia jednej z mieszkanek Świdnika, która przyszła do siedziby straży miejskiej w Świdniku i poinformowała dyżurnego, iż koło budynku ktoś leży. Strażnicy zareagowali natychmiast. Pobiegli we wskazane przez zgłaszającą miejsce i odnaleźli tam opisywanego przez nią mężczyznę.

Podejrzewając, że potrzebuje on pomocy, nawiązali z nim kontakt. Mężczyzna tłumaczył, że jest po operacji żołądka. Zapadła więc decyzja, o wezwaniu karetki pogotowia ratunkowego. W trakcie udzielania mu pomocy, mężczyzna zareagował agresją. Szarpał się, a po chwili jednego ze strażników uderzył głową.

Po przetransportowaniu 47-latka na izbę przyjęć świdnickiego szpitala, znów wdał się on w szarpaninę, tym razem z ratownikami medycznymi. Gdy ci na chwilę pozostawili go samego, mężczyzna skorzystał z okazji i uciekł. Niebawem odnaleziono go leżącego około 100 m od budynku szpitala.

Tym razem przewieziono go do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Niebawem 47-latek odpowie za atak na strażników miejskich. Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności lub do 3 lat więzienia.

(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2017-08-09 16:09:02

14 komentarzy

  1. Co za brednie… oddalił się z miejsca zdarzenia a nie ze szpitala.

    • Anty Inside Idiots

      A Ty co jego adwokat???? Co ci się nie zgadza, przecież straż miejska o tym informowała.

Z kraju