Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Krzysztof wywalczył drugie życie. Pomóż mu w rehabilitacji

W czerwcu tego roku na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Sielce doszło do tragicznego wypadku. Udział w zdarzeniu brał Krzysztof Burzec, zawodnik lubelskiego Klubu Berej Boxing. Obecnie jest on w śpiączce, ale konieczna jest intensywna rehabilitacja.

Do wypadku doszło w niedzielę 26 czerwca 2016 r., po godzinie 3 w miejscowości Sielce w powiecie puławskim. Na drodze krajowej nr 17 Lublin – Warszawa zderzyły się dwa samochody: osobowy z ciężarowym. Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja.

 
14581388_547885952072648_691307799653506894_n
 

Jak ustalili wtedy funkcjonariusze puławskiej drogówki, kierujący fordem, jechał w kierunku Lublina. W pewnym momencie podczepiona do auta przyczepka została wytrącona z toru jazdy. Kierowca forda stracił panowanie nad pojazdem i zaczął zjeżdżać na przeciwległy pas jezdni. Jadący z naprzeciwka kierowca ciężarowego dafa, widząc jadące wprost na niego auto, zaczął hamować i usiłował zjechać na drugą stronę jezdni. Nie udało mu się jednak uniknąć zderzenia. Fordem podróżowały cztery osoby. Jedna zginęła na miejscu, trzy zostały przetransportowane do szpitala. Wśród nich był 20-letni zawodnik lubelskiego Klubu Berej Boxing Krzysztof Burzec.

Mężczyzna nadal znajduje się w śpiączce z minimalnym stanem świadomości. Intensywna i przynosząca efekty rehabilitacja będzie wymagać ogromnego nakładu finansowego, a każdy dzień opóźnienia oddala jego powrót do normalności. W związku z tym prosimy o wsparcie dla Krzysztofa i jego rodziny. Każda najmniejsza pomoc się liczy.

 
14680915_547885975405979_5211286587747690285_o
 

Pomóc Krzysiowi można dokonując wpłaty na konto:
FUNDACJA „Światło”
87-100 Toruń , ul. Grunwaldzka 64
Bank PEKAO S.A. :
34 1240 4009 1111 0000 4490 9943
tytułem: Krzysztof Burzec

Jeżeli chcecie poznać więcej szczegółów zapraszamy do kontaktu z Klubem Berej Boxing.

2016-10-12 18:34:23
(fot. lublin112.pl, nadesłane)

9 komentarzy

  1. Obyś Ty Michale zawsze potrafił sprostać myśleniu i aby konsekwencje Twoich czynów nie przerosły Twojej wyobraźni. Jeśli chcesz jątrzyć, zachowaj swe żale dla siebie.

  2. Całkowita racja!! W tym momencie, zamiast brać kasę z OC , NNW sprawcy czyli w tym przypadku kierowcy Forda, to się jak zwykle łapy wyciąga do ludzi!! Jak nie z NNW, to z OC sprawcy, w ty przypadku kierowca Forda , którym jechał ten człowiek jest sprawcą a więc co z tego właśnie OC należy się kasa, jak nie z OC , to z pozwu cywilnego kierowcy!! Ja rozumiem, że ktoś zachorował , ktoś miał wypadek z nieznanym sprawcą, który uciekł z miejsca wypadku , ok, rozumiem. Ale w tym przypadku ściga się sprawcę , który jest i który ma ubezpieczenie!!

  3. Panie Michale, każdemu może przytrafić się podobna sytuacja, nie wiadomo co, komu jest pisane.

    • Kierowca czasem pasażer

      Ten temat z OC i odszkodowaniem, o którym pisze Michal_ to w sumie ciekawy temat, nie ma co się oburzać (Pani niki), tylko raczej konstruktywnie odpowiedzieć. Pomoc należy się każdemu kto jej potrzebuje, jak najbardziej popieram takie akcje pomocy, szczególnie chorym, biednym,
      ale temat OC sam w sobie jest też ciekawą sprawą, zarówno z punktu widzenia kierowcy jak i pasażera.
      Szczególnie, że jak pisze niki, „każdemu może się przytrafić podobna sytuacja”, więc może warto wyjaśnić co ogólnie powinien zrobić taki poszkodowany pasażer, bo każdy z nas może być na jego miejscu.

      • Dołączyć pozew cywilny o odszkodowanie do rozprawy. Z ubezpieczalniami różnie bywa. Nie czekać, bo np. sprawca to kolega lub sąsiad. Pózniej sprawy o odszkodowanie mogą ciągnąć się latami.

  4. Czechów z Krzyskiem

    Jak nie chcesz wspierać nie musisz komentować i pieprzyć głupot…..ciekawe kto będzie skomlał o pomoc jak tobie sie coś takiego przytrafi…..jest szansa na wybudzenie Krzysia roślinę zwisającą to ty masz między nogami !!!

  5. Apoloniusz Pierdółko, brat Kleofasa (też Pierdółki) a mąż starej Pierdółkowej

    I ja wiem, że i mnie też może się przydarzyć podobny wypadek, ale nie chciałbym być na siłę utrzymywany przy życiu.
    Jestem zwolennikiem eutanazji w takich przypadkach.

  6. Krzysztof wraca do zdrowia. Pozdrawiam życzliwego, który się wypowiadał. Joanna B.

Z kraju