Kot złapał się we wnyki. Zwierzę chodziło z metalową pułapką na nodze
17:42 11-04-2018
Dzisiaj po południu w rejonie ul. Głuskiej interweniowali pracownicy schroniska. Jedna z mieszkanek powiadomiła ich, że znalazła kota uwięzionego we wnykach. Zwierzę musiało przejść kawałek, ponieważ znajdowało się w pobliżu zabudowań. Kot miał poważną ranę nogi.
Zwierzę trafiło pod opiekę specjalistów, którzy wyswobodzili je z metalowej pułapki. W chwili obecnej trwa ustalanie okoliczności, w jakich zwierzę mogło dostać się we wnyki.
2018-04-11 17:30:23
(fot. nadesłane)
Ja właścicielowi wnyku dałabym wybór. Albo wkłada dowolną część ciała we wnyk, albo spędza roczek w osobnym pomieszczeniu. Może to by czegoś nauczyło.
Trzeba przyznać, że reklama pułapek na koty i inne zwierzaki jest bardzo trafnie dołączona do artykułu, pewnie w gratisie.
To tak jakby w czasie czyjegoś pogrzebu promować suknie ślubne, czy inne środki antykoncepcyjne
nie dowolną, ale tę jedną….
Biedny koteł,
Mój dziadek miał kiedyś kotkę, która też wsadziła łapkę w takie sidła w wyniku czego straciła część palców w prawej kończynie. Całe szczęście kotka dawała sobie z tym później radę.
To się już chyba nie powtórzy, dzięki reklamie żywołapek w 112, nielubiący kotów będą je łowić humanitarnie, Ciekawe jak je będą pozbawiać życia, czy też „humanitarnie”?
Gdzie kot trafił czy to kocica bo taka zginęła mi 3 dni temu właśnie na ul głuskiej
Ehhh gołębiarze w akcji, wytruł bym im te latające szczury w promieniu 10km od punktu znalezienia koteła..
dokładnie, przydałaby sie jakaś akcja, w ogóle jestem za zakazem hodowli tego badziewia! po co ? na co?
W mieści chyba nie wolno tych obesrańc…. trzymać, chyba, że w domu w klatkach jak kanarki czy inne papugi.