Wtorek, 19 marca 202419/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejny etap protestu ratowników medycznych. Udali się do wojewody z petycją

W poniedziałek protestujący od blisko miesiąca ratownicy medyczni udali się do wojewody lubelskiego z pismem, w którym przypominają o swoich postulatach a także zadają siedem pytań. To kolejny etap akcji, w której walczą o godziwe zarobki.

Ratownicy medyczni w piśmie przekazanym w poniedziałek na ręce Wojewody Lubelskiego Przemysława Czarnka, żądają niezwłocznego podjęcia działań mających na celu realizację postulatów zgłaszanych przez środowisko ratowników medycznych. Przede wszystkim chodzi o postulaty płacowe dotyczące likwidacji dysproporcji wynikających z wypłacenia pielęgniarkom dodatku. Postulat ten dotyczy wszystkich ratowników medycznych wykonujących świadczenia w systemie ochrony zdrowia, a nie tylko tych zatrudnionych w zespołach ratownictwa medycznego oraz dyspozytorów medycznych.

Protestujący ostrzegają, że niezrealizowanie przez resorty zdrowia i finansów zgłaszanych postulatów doprowadzi w krótkim czasie do eskalacji trwającego od 24 maja ogólnopolskiego protestu. Kolejnymi krokami będzie rozpoczęcie przez ratowników medycznych głodówek oraz rozważanej coraz bardziej, akcji masowego składania wypowiedzeń. Oba te działania mogą bezpośrednio wpłynąć na funkcjonowanie systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego i poziom bezpieczeństwa publicznego oraz zdrowotnego, za które odpowiadają właśnie wojewodowie.

Ratownicy medyczni poprosili wojewodę o odpowiedź na siedem pytań, w tym, czy wszystkie środki finansowe otrzymane przez wojewodę jako dotacje na funkcjonowanie państwowego systemu ratownictwa medycznego, zostały przekazane do NFZ. Ratownicy chcą też wiedzieć, z jakich źródeł wojewoda zamierza pozyskać środki finansowe przewidziane na ten realizację zadań związanych z funkcjonowaniem ratownictwa medycznego, jak też, czy popiera postulat dotyczący upaństwowienie systemu państwowego ratownictwa medycznego oraz utworzenie 16 wojewódzkich stacji ratownictwa medycznego.

Jak wyjaśniają protestujący, żaden z głównych postulatów Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych nie został na dzień dzisiejszy zrealizowany w sposób satysfakcjonujących. – Chodzi o natychmiastowy wzrost nakładów finansowych, umożliwiający likwidację dysproporcji płacowych pomiędzy pielęgniarkami a ratownikami medycznymi, realizacja zapowiedzi zawartych w expose premier Beaty Szydło o utworzeniu w pełni państwowej służby ratownictwa medycznego a także pilne wprowadzenie w życie tzw. „dużej nowelizacji” ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym z uwzględnieniem proponowanych w niej zmian – tłumaczą ratownicy.

Obecnie zawód ratownika medycznego jest jednym ze słabiej opłacanych. W naszym regionie ich średnie pobory wynoszą zaledwie ok. 2 tys. złotych, przy czym w mniejszych miejscowościach ratownicy potrafią zarabiać jeszcze mniej, a mianowicie ok. 1,6 tys. złotych. – Niewielu z państwa wie, jaki wysiłek obecnie należy włożyć w to, aby zostać ratownikiem medycznym. To konieczność ukończenia 3 – letnich studiów licencjackich i odbycia półrocznego stażu. Po skończeniu studiów przez cały czas pracy zawodowej musimy odbywać kursy i szkolenia doskonalące, których koszt pokrywamy z własnej kieszeni. To jedne z bardziej wyśrubowanych wymagań w Europie – tłumaczą protestujący.

 


Spot promujący Protest Ratowników Medycznych 2017

Co więcej, ratownicy którzy przyjeżdżają na wezwanie, bardzo często są ubrani w uniformy, które muszą kupić za własne pieniądze. A te nie są tanie, gdyż muszą spełniać odpowiednie normy. Do tego ich rola jest często marginalizowana. A to właśnie ratownicy medyczni są pierwszymi, którzy udzielają fachowej pomocy osobom z zagrożeniem życia, czy też ofiarom wszelkiego rodzaju wypadków. To na nich spoczywa największa odpowiedzialność za wykonywane czynności. Do tego ratownicy to profesjonaliści znający się na swojej robocie, którzy z sercem podchodzą do pacjentów i poświęcają wiele, aby nieść pomoc.

– Bardzo często to my jesteśmy tym najważniejszym ogniwem, którego wiedza i opanowanie są czynnikami decydującymi o czyimś życiu lub śmierci. To my dobrowolnie piszemy się na codzienne stykanie się ze śmiercią i ludzkimi tragediami. Zapewniam, że nikt z nas nie robi tego z przymusu, robimy to bo czujemy do tego powołanie. Wykonywanie tego zawodu dla wielu z nas jest pasją, powodem do dumy – dodają ratownicy.

40

41

43

44

(fot. nadesłane)
2017-06-19 18:44:51

16 komentarzy

  1. Beztroski obywatel RP

    Myślę że najlepsze rozwiązanie to wcielenie ratownictwa medycznego do PSP. O ile wiem to PSP ma w swoich zadaniach również i ten zakres ratownictwa. Na początku przemian była propozycja włącznia pogotowia ratunkowego do PSP lecz niestety została o protestowana przez środowisko medyczne. Lekarze bali się utraty dodatkowych dochodów z dyżurów w kartkach.
    Proponuje to na spokojnie przemyśleć.

    • no i tu się mylisz: PSP nie ma tego zakresu ratownictwa. KPP a ratownictwo medyczne to dwa różne zakresy czynności

      • Beztroski obywatel RP

        Może coś wiesz, może tylko słyszałaś. PSP ma szeroki wachlarz ratownictwa. KPP jest w straży pożarnej ponieważ zostało o protestowane przez lekarzy i ówczesne pogotowie ratunkowe. Również w PSP zatrudniani są ratownicy medyczni, a nie które jednostki PSP posiadają karetki.
        W niektórych krajach Europy Zachodniej ratownictwo medyczne jest w strażach. Do zdarzenia z zagrożeniem życia wyjeżdża karetka ze straży pożarnej. W innych przypadkach cywilnej służby zdrowia. Transport pomiędzy szpitalami i ośrodkami zdrowia odbywa się za pomocą karetek transportowych. Te specjalne nie są wysyłane do przysłowiowego kataru.

  2. Beztroski obywatel RP

    Przepraszam za błąd. Miało być „w karetkach”

    • W takim razie będąc budowlańcem… Budując domy szkoły szpitale miejsca pracy niech państwo zacznie kupować im uniformy i narzędzia. Tak wogole mam pytanie na które czekam odpowiedzi..
      Które z zawodów wykonywany jest z pasji i poczuwa się za najważniejsze ogniwo w poczuciu bezpieczeństwa społecznego i czują dumę służąc ludziom i przyszłym pokoleniom?
      Osobiście odpowiem że każdy zawód może utworzyć taki protest, bo każdy chce być uważany, a z tego co widać najdziwniejsze dzisiejszy są to ratownicy bedyczni.
      UWAGA PANSTWO szykujcie pieniądze na zwyżki plac pracującego dla budżetu kraju ludu. BO TO BEZ NAS NIE MIAŁABY KTO „rządzić”

      • Nie protestują, nie żądają podwyżek – Ochotnicza Straż Pożarna. Wszystko robione z powołania i dla ludzi. Obowiązki i wymagania jak w PSP tylko za darmo …

  3. a ja proponuje żeby zaczeli pracować jak należy a nie tak że doczekać się nie można bo jada pół godz

    • spkojnie, teleportacji jeszcze nie wynaleźli póki co. A po drugie to proponuję przestać wzywać do bzdet, bo jeżeli czekasz na karetkę to znaczy że wzywasz do bzdety z którą powinieneś/powinnaś udać się do rodzinnego lub nocnej opieki zdrowotnej, bo do wezwań pilnych karetka wyjeżdża natychmiast. Więcej jak połowa wezwań nie powinna w ogóle istnieć 0- wtedy karetka do uzasadnionego wezwania z całą pewnością przyjedzie szybcie.j.

      • czyli lepiej spać całą noc, a podwyżkę i tak dostać?

        • Lepiej jest pojechać do wypadku w którym małe dziecko jest zakleszczone w samochodzie niż do kataru z nosa od 2 tygodni mimo, że na posesji stoją dwa samochody.

          • BRAWO!!!!! Bo moim zdaniem wzywanie karetki bo katar czy coś mnie boli to jest głupota zwłaszcza jak jest auto pod domem są pilniejsze sprawy w których naprawdę ktoś potrzebuje pomocy . A co do ratowników Medycznych to popieram w 100% bo oni życie narażają bo nie wiedzą do kogo jadą jak ta osoba się zachowa mam kilku znajomych którzy są ratownikami medycznymi i nie raz słyszałem od nich jak ktoś z tulipanem ” dla nie wiedzących co to to jest tulipan nie kwiatek ale zbita butelka najczęściej po bro w połowie” wyskakiwał i gadał że wybije ich LUDZIE ZASTANÓWCIE SIĘ CZASEM !!!!!

        • tak, lepiej
          i lepiej spać całą noc niż jechać do Pana/i X z bólami w KLP po czym na miejscu zastać zupełnie zdrowego (a już na pewno nie z bólami w KLP) człowieka, spakowanego do szpitala z żądaniem (bo nawet nie z prośbą) zawiezienia do konkretnej jednostki… no i oczywiście przy tym foch, awantura itp. że jakto karetka tam nie może jechać…

    • W Londynie pół godziny stoją w korku na odcinku 2km więc nie zrzedz

  4. Chyba pan Beztroski ma rację. A swoją drogą należą sie ratownikom dużo, dużo większe pensje.

  5. Popieram ten protest i uważam, że władze powinny mieć jasność w kwestii tego kto przyjeżdża do wypadku czy nagłego pogorszenia zdrowia członków rodziny każdego człowieka, nawet prezydenta miasta, starosty itd. Jeśli ratownik będzie przepracowany, może mieć to fatalne skutki dla pacjenta, a będzie przepracowany jeśli musi dorabiać bokami bo nie stać go na utrzymanie siebie i rodziny. Lepiej dać ratownikom niż nachodźcom różnego typu.

Z kraju