Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejna ofiara pijanego kierowcy. Nie żyje potrącony mężczyzna

Rajd pijanego kierowcy po ulicach Lublina znów zakończył się tragicznie. W szpitalu zmarł mężczyzna, który został potrącony przez pijaka za kółkiem.

W tym tygodniu w lubelskim szpitalu zmarł 78-letni mężczyzna, którego w Nowy Rok potrącił na skrzyżowaniu ulic Łęczyńskiej i Drogi Męczenników Majdanka w Lublinie kompletnie pijany kierowca. Lekarze przez 77 dni walczyli o jego życie, jednak obrażenia były tak poważne, że organizm nie dał rady i się poddał. Poszkodowany cały ten czas spędził na oddziale Chirurgii Klatki Piersiowej, gdzie lekarze robili co mogli, żeby go uratować.

Do wypadku doszło po południu, gdy pieszy przechodził przez przejście na zielonym świetle, zmierzając w kierunku przystanku, skąd planował pojechać na grób swoich rodziców. Wtedy wjechał w niego rozpędzony opel, którego kierowca nawet nie zwolnił, nawet pomimo tego, że miał czerwone światło. Auto po potrąceniu pieszego wjechało następnie w sygnalizację świetlną taranując jeden ze słupów. Z kolei pieszy przeleciał w powietrzu kilka metrów, lądując na jezdni przed jadącym Drogą Męczenników Majdanka innym pojazdem.

Kierujący oplem nawet się nie zatrzymał by udzielić pomocy poszkodowanemu i zaczął odjeżdżać w kierunku centrum miasta. Świadkowie widząc co się dzieje rozpoczęli pościg, jednocześnie zawiadamiając o wszystkim policję i pogotowie ratunkowe. Ze względu na uszkodzenia auta, uniemożliwiły mu one dalszą jazdę. Po kilkudziesięciu metrach kierowca zatrzymał pojazd i wraz z pasażerem zaczęli uciekać pieszo. Próbowali ich zatrzymać przypadkowi świadkowie, jednak uciekinierzy zostali dopiero złapani przez patrol policji w okolicach ulicy Składowej.

-Dla nas, czyli najbliższej rodziny zmarłego, było to tym bardziej trudne i bolesne, że tyle dni patrzyliśmy na cierpienia bliskiej osoby i nie mogliśmy mu pomóc w żaden sposób.-tłumaczyła nam załamana rodzina mężczyzny. -Miał tak dobre serce, jak jeszcze był przytomny to nie martwił się o siebie tylko o nas, mówiąc, że nam problemu narobił. Dotychczas był człowiekiem zdrowym, nawet pomimo swojego wieku nie brał żadnych leków i na nic się nie leczył. Był człowiekiem, który cieszył się życiem, życzliwym w stosunku do każdego

-Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ta śmierć była całkowicie bezsensowna. Człowiek, który cieszył się życiem, został nagle zabity przez pijaka, który nie myśli o konsekwencjach swojego zachowania. Uważam, że sprawcy takich wypadków powinni pracować na takich oddziałach, zmieniać pieluchy, oddawać krew i pieniądze, które były wydane na leczenie ofiar wypadków. Może by się wtedy zastanowili, co w ciągu ułamka sekundy może stać się z innym człowiekiem przez ich zachowanie – dodają bliscy ofiary.

Kolejna ofiara pijanego kierowcy. Nie żyje potrącony mężczyzna

(fot. lublin112)
2014-03-23 11:49:58

13 komentarzy

  1. Małe sprostowanie. Wujek wracał z cmentarza i kierował się w kierunku przystanku na Wolskiej, żeby wrócić do domu. Miał iść jeszcze na mszę o godzinie 18.00. I niestety po 2,5 miesiąca wrócił na cmentarz 🙁

  2. Takich to na pal nabijać publicznie.

  3. Kierowca ze sporym stażem

    A czy kierowca nie był przypadkiem mundurowy?
    (bo jeżeli jego ofiara była z Dziesiątej, to chyba tak, tylko *** boi się do kolejnego pijaka za kółkiem przyznać)

  4. Nie, to ktoś kto jechał służbowym samochodem, znamy personalia (ofiara rzeczywiście z dzielnicy dziesiątej).

  5. I niech mi ktoś powie, że kara śmierci jest niepotrzebna. Jednego czy dwóch dla przykładu puścić na fotel i nie będzie problemów. To jest zwykły morderca, który świadomie łamie przepisy bo „może sie uda” albo „zawsze mi sie udawało to i teraz dam rade”. Im się wydaje
    Dożywocie czy 25 lat odsiadki, które de facto będzie trwało z 10 lat za „dobre zachowanie” jest bezsensowne. Dach nad głową, ciepło w dupe, stawka żywieniowa dzienna większa niż u studenta. Co to ma być?

  6. Ten pieszy nie był na przejściu..nie bronię tu kierowcy ale byłem świadkiem tegozdażenia

    • Z tego co Wujek mówił, to przechodził na zielonym. Był bardzo ostrożnym człowiekiem, zawsze się rozglądał 5 razy zanim wszedł na ulicę. A czy był na pasach czy już na wysepce to nie wiem. Wiem, że świadkowie przesłuchiwani przez policję zeznawali, że przechodził na zielonym. I z jaką prędkością musiał jechać ten pijany sprawca skoro Wujek przeleciał kilka metrów w powietrzu.

  7. co za komentarze normalnie wlosy sie jeza na glowie fakt faktem zginą czlowiek i z tym nie ma co debatowac wspolczuje rodzinie pokrzywdzonego aczkolwiek nazywac kogos kogo sie wogule nie zna od mordercow i bandytow jest w tym kraju karane to normalny czlowiek majacy takze rodzine i czworo dzieci na utrzymaniu zrobil zle ale to co stracil przez swoje postepowanie jest takze tragedia dla niego samego i jego rodziny i nikt pod tym wzgledem nawet nie popatrzy stracil prace prawo jazdy zostal skazany wyrokiem i na sumieniu ma ludzkie zycie czy to nie jest straszne takze panie NERWUS prosze wziasc tego pala i puknac sie w glowe moze powroci pan na ziemie Kazdemu z nas moze sie przydazyc cos nie chcianego takze nie zyczmy komus co nam nie mile

    • Hmm… normalny, rozsądny człowiek, który pracuje autem i ma na utrzymaniu sporą rodzinę to chyba nie pozwoli sobie na jazdę samochodem pod wpływem alkoholu (2 promile). To chyba ten fakt najbardziej przyczynia się do utraty prawa jazdy, prawda? Może zaraz napiszesz, że to wina pieszego, bo jakby nie on to może kierowca dojechałby do domu i swojej rodziny? A może… może sam by się po drodze zabił? Temu starszemu panu nie było dane dotrzeć do domu, do swojej rodziny. Więc jak normalny człowiek ma współczuć takiej osobie, że sobie zmarnował życie? Zrobił to przecież z własnej woli! Był alkohol, potem rajd po mieście, upsss pieszy przeleciał nad autem, stary wiejemy! Nie łatwiej było wsiąść do taksówki? A po auto wrócić następnego dnia na trzeźwo?
      Bandyta, morderca… A jak nazwać człowieka, który świadomie wsiada za kółko pod wpływem alkoholu… świadomie łamie prawo… świadomie zabija i ucieka? Wydaje mi się, że jedną z cech mordercy jest to że zabija świadomie.
      I jeszcze zauważmy różnicę. Owszem KAŻDEMU z nas może zdarzyć się wypadek i może się zdarzyć że zginie w tym wypadku drugi człowiek. Ale NIE KAŻDY z nas wsiada po pijaku do auta. Irku, różnica jest chyba OCZYWISTA ???!!! Więc zastanów się i nie porównuj tej sytuacji do „każdego z nas”. Ty też jeździsz po alkoholu??? Bo ja nie. To chyba nie „każdy z nas” może mieć taki przypadek.

      Aha, i pisanie kropek nie boli. Łatwiej by było przeczytać Twoją wypowiedź, gdyby nie była ona tak rozbudowanym złożonym JEDNYM zdaniem.

    • Człowiek mający rodzinę powinien myśleć i nie wsiadać pijany za kierownicę. I jeszcze potem uciekał. Jesteśmy świadomi, że zmarnował swoje życie i szczęście swojej rodziny. Ale zrobił to na własne życzenie. Nam odebrał kogoś bliskiego. To nie on musiał w szpitalu patrzeć na cierpienie bliskiej osoby, która była jednym wielkim siniakiem, na litry leków wlewanych kilkoma pompami infuzyjnymi, podawaną krew co klika dni, patrzeć na ustawienia respiratora czy stan jest stabilny czy się pogarsza i ukrywać łzy i dopóki Wujek był przytomny, mówić przez zaciśnięte gardło, że jeszcze kilka dni i będzie dobrze, wiedząc, że lekarze mówią, że stan jest bardzo poważny. Zafundował nam sprawca 2,5 miesiąca stresu, bezsennych nocy i teraz ogromnego bólu po stracie Taty, Wujka, Brata, Szwagra, Przyjaciela i Sąsiada, bo to był bardzo DOBRY CZŁOWIEK.

  8. A. weź te kropki wsadź sobie w du… może ci się polepszy

Z kraju