Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejna nocna akcja policji na ulicach Lublina. Wpadli kierowcy po alkoholu i narkotykach

W nocy z piątku na sobotę lubelscy policjanci przeprowadzili kolejną akcję wymierzoną w kierowców, którzy nie wahają się wsiadać za kierownicę po pijanemu oraz łamiących przepisy ruchu drogowego. Wpadło 4 pijanych kierowców, wystawiono 15 mandatów a dwóm osobom zatrzymano uprawnienia do prowadzenia pojazdów.

W piątkowy wieczór na ulice Lublina wyjechało znacznie więcej patroli funkcjonariuszy drogówki niż zwykle. Oprócz policjantów z Lublina, w akcji wspierali ich koledzy z innych powiatów. Mundurowi skupili się na kierowcach, którzy prowadzą pojazdy pod wpływem alkoholu i środków odurzających oraz przekraczają dozwoloną na terenie miasta prędkość oraz nie stosują się do przepisów. Funkcjonariusze nie narzekali na brak zajęcia.

Niechlubnym rekordzistą wśród pijanych kierowców okazał się 51-letni mężczyzna. Został zatrzymany przy ul. Jaczewskiego w Lublinie, gdy kierował peugeotem. Przeprowadzone badanie wykazało, że miał on ponad 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Tym razem częściej niż zwykle używano testera na zawartość narkotyków. W ten sposób wpadł kierowca opla astry, którego zatrzymano do kontroli na ulicy Wyszyńskiego. Oprócz tego, że 17-latek kierował pod wpływem środków odurzających, to jeszcze z racji swojego młodego wieku, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.

Kolejni kierowcy po narkotykach wpadli na ul. Janowskiej i Unii Lubelskiej. W pierwszym przypadku był to 30-letni mieszkaniec Lublina, który kierował volkswagenem, w drugim 23-latek z Lublina. Łącznie mundurowi przeprowadzili ponad 200 badań kierowców na zawartość alkoholu i narkotyków. Głównym celem policyjnych działań jest poprawa stanu bezpieczeństwa na drogach. W trakcie akcji dwóm kierowcom zatrzymano również uprawnienia do kierowania za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym. Z kolei 15 innych odjechało z mandatem karnym.

2015-11-29 10:52:23
(fot. lublin112.pl)

28 komentarzy

  1. LU tablice i wszystko jasne

  2. Rejsingowe auto, nie wiem o co Wam wszystkim chodzi :V

  3. I bardzo dobrze że robią takie zmasowane ataki na dzikusów. Widzę że do sylwestra cała hołota Lublina straci prawka i pójdzie siedzieć za trawkę. Powinni jeszcze skontrolować każdy samochód przejeżdżający na danym odcinku np pod kątem zawartości alkoholu czy narkotyków. Taka akcja jak wyżej bardzo poprawia bezpieczeństwo na drogach bo Ci sami idioci co wpadli na tej akcji jeździli też wcześniej za dnia ale nie wpadli bo ktoś ich wcześniej ostrzegł że w tym miejscu stoją.

  4. dobra akcja, bardzo dobry pomysł, właśnie w piątek wieczorem odbija we łbach… ale generalnie widać więcej kontroli jest potrzebnych skoro tylu się łapie, ile na co dzień jeździ pijanych i naćpanych

  5. A . Zdjęcie z punto nie był. Zrobione przed wrak atrakcyjne 3 miesiące temu?

  6. Fiat punto 1.1 V0 z gazem wersja sportowa 60 KM ze wzmocnionym podwoziem i nadwoziem z rdzy i szpachli. Szpachlę to w betoniarce rozrabiali.

  7. Policja niestety podaje tu nie do końca prawdziwe informacje. Np. Dwóm osobom zatrzymano uprawnienia do prowadzenia pojazdów za przekroczenie prędkości !
    Ja nie przekroczyłem prędkości ! Zostaje więc jedna osoba. A pijani co ?
    21.11.2015.r. o godz.16.46 na ul. Bohaterów Monte Cassino jadąc samochodem w kierunku Armii Krajowej nagle od strony zaciemnej, nie oświetlonej ulicy Skrzetuskiego nagle wyszedł młody człowiek z plecaczkiem, w czapce i z białymi słuchawkami na uszach i niemal wybiegając bez zatrzymania się przed przejściem i sprawdzenia czy nie nadjeżdżają jakieś samochody (było ciemno, padał deszcz; widoczność bardzo zła) wtargnął truchtem na przejście. Tylko to że jechałem spokojnie, około 38-39 km/h (pokazuje to yanosik) zauważyłem tego pieszego w białych słuchawkach, zdążyłem zatrzymać samochód przed przejściem.
    Na szczęście za mną nikt nie jechał. Pieszy przeszedł jak gdyby nic zdecydowanym krokiem, wszedł na chodnik i zniknął w ul. Leonarda. Wcześniej widziałem tam po prawej stronie na zakręcie policję. Ruszyłem więc dalej, a tu nagle za mną niebiesko od świateł. Zjechałem więc na prawą stronę i zwolniłem przepuszczając uprzywilejowany samochód policji. Ale oni podjechali z mojej lewej strony zwolnili, a piękna blond policjantka coś pokazywała. Zrozumiałem więc, że to ja mam się zatrzymać. Zjechałem przez Armii Krajowej w dół do Ułanów chyba i zatrzymałem się po lewej stronie na poboczu
    (ulica jednokierunkowa). Policja za nami. Przez otwartą szybę słyszę podniesiny głos wysiadającego policjanta: nie będę chodził k….wa po błocie ! Podchodzą we dwoje od strony pasażera, błoto przecież. Otwieram szybę piękna policjantka wyciąga rękę przed nosem pasażera przez całą szerokość samochodu. Test na alkochol, oczywiście zero. Wezwanie pani policjantki do radiowozu, wsiadam z tyłu i cisza. Pytam: Dlaczego zostałem zatrzymany? Policjant opryskliwie: już pan dobrze wie! Pytam ponownie. Cisza. Więc kojarzę ostatnie zdarzenie jakim było zatrzymanie się przed przejściem i pytam czy chodzi o tego wbiegającego na przeście młodego człowieka z plecaczkiem i w słuchawkach? przecież zatrzymałem się przed przejściem. Policjantka na to: ja się dziwię, że w ogóle pan się zatrzymał. NIE WIERZĘ policja taki tekst ? Ale nic. Pytam znów za co mnie zatrzymano? Policjant znowu opryskliwie: zatrzymuję panu prawo jazdy z artykułu 86 kodeksu wykroczeń za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Pytam jakiego wykroczenia ? Cisza. Pytam gdzie môj adwokat ma złożyć odwołanie Cichutka już odpowiedź: na komendzie miejskiej policji na północnej. Policjant oddał mi dokumenty bez prawa jazdy i biały kwitek (z pomylonymi datami jak później zauważyłem data wystawienia 27.11.2015 ważne do 21.11.2015). Na kwitku napisane było, że mogę prowadzić samochód przez 7 dni ! Paranoja! Zabrane moje prywatne prawo jazdy i jakiś policyjny kwitek. Wysiadłem z radiowozu i odjechaliśmy z pasażerem. Mam nagranie z monitoringu z kamery nad stomatologią, które ewidentnie pokazuje jak zatrzymuję samochód przed przejściem dla pieszych i ruszam dopiero jak pieszy spokojnie wszedł na chodnik i to ze 3 metry dalej ! Mija ruszającą policję i idzie dalej NIE ZWRACAJĄC NA NICH UWAGI. Dopiero po kilkunastu metrach, jak już policja odjechała, dyskretnie przez lewe ramię zerka do tyłu jak by się bał. To właśnie pieszy popełnił wykroczenie, ponieważ nagle wtargnął na przejście niemal pod nadjeżdżające samochody(na filmie widać inny przejeżdżający samochód z przeciwnej strony. Całe szczęście, że jechał ułamki sekund później niż pieszy wyskoczył z zaciemnionej ulicy). Złożyłem wyjaśnienia i płytkę dvd z nagraniem zdażenia kilka dni później na komendzie miejskiej policji. Niestety policja błyskawicznie w ciągu 3 dni ! Nie czekając na moje i świadka zeznania złożyła na piśmie meldunek w Prokuraturze Rejonowej.
    Na filmie widać, że cała akcja policji trwała 4 minuty ! Ruszyli za mną jeszcze w momencie zanim zatrzymałem się przed przejściem. Falstart ewidentny. Jasnowidz czy co? Dlaczego za mną, skoro widać wcześniej pędzące 2x szybciej samochody i fontanny z kałuż ? Z tej perspektywy i odległości, w nocy, padający deszcz, mokre szyby w radiowozie. Co oni zobaczyli, nie wiem. Rozumiem przewrażliwienie wypadkiem na Zana, ale tym razem na szczęście nic się nie stało, nie byłem, pod wpływem, nie spowodowałem kolizji, nie przekroczyłem prędkości, nie ma żadnego poszkodowanego. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć pochopnej decyzji policjanta. Może statystyki, akcja, plan, premia ? Tylko teraz bez samochodu jestem ubezwłasnowolniony bez możliwości wykonywania swojego bardzo odpowiedzialnego zawodu na rzecz miasta i też chroniącego od niebezpieczeństw jego obywateli. Nie mogę wozić do lekarza mojej 84 letnie chorej i kalekiej matki ! Żyjemy z rodziną już 2 miesiące w stresie, w świadomości niesprawiedliwości i kłamstwa ! Czekamy na sąd.
    Mamy świadków, dowody swojej niewinności i co z tego ?
    4 minuty nocnej akcji i zatrzymali uczciwego, zasłużonego dla miasta i ludzi człowieka, nigdy nie karanego ! (miałem prawo jazdy 35 lat, zrobiłem bez wypadków z milion kilometrów po Polsce i Europie, nawet w ruchu lewostronnym), a tu 30 letni policjant pozbawia mnie i rodzinę środków do życia. Nie można się z tym pogodzić. W całym Lublinie policja zatrzymuje 4 pijanych, przekroczone prędkości, 15 mandatów, a mnie zatrzymują prawo jazdy za to, że zatrzymałem się przed przejściem ? A może za to że jak wykrzyczał policjant: nie będę k….wa chodził po błocie ? Taka forma zemsty ?
    A co, ja tu władza.
    Nie o to chodzi drodzy państwo.
    Nie urządzajcie łapanek na Zana i w okolicy, jak mówi coraz więcej nie tylko kierowców, nie róbcie tego dla pijaru i statystyk. Pilnujcie porządku, bezpieczeństwa obywateli i mądrze interweniujcie w przypadkach prawdziwego łamania prawa i tylko wtedy kiedy jesteście pewni i macie na to niezbite dowody. Spokojnie i profesjonalnie panie B.G. i pani K.K. Na pewno społeczeństwo państwa doceni, a nawet odpowie na pański apel na f. Awans murowany. Ja i moja rodzina tež płaci na was podatki.
    Nie wolno niszczyć uczciwym ludziom życia. Ja i moja rodzina jakoś przeżyjemy, ale co by zrobił kierowca zawodowy, handlowiec, lekarz, sędzia, albo policjant drogówki bez prawa jazdy ? Życzę sukcesów w życiu osobistym i w pracy. Bezpiecznej drogi. Pozdrawiam.

Z kraju