Kolczatka na jezdni i kilkunastu policjantów. Akcja zatrzymania włamywaczy w Lublinie
12:43 13-03-2017
W piątek wieczorem funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu KMP w Lublinie przeprowadzili na ul. Abramowickiej akcję zatrzymania seryjnych włamywaczy. W działaniach pomagali również policjanci z drogówki i oddziałów prewencji. Sprawców zatrzymano, gdy wracali z nieudanego włamania do jednego z domów jednorodzinnych w Biłgoraju. Plan im się nie powiódł z uwagi na powrót gospodarzy. Dodatkowo, jeden z mężczyzn na miejscu zgubił swoje dokumenty.
Na wjeździe do Lublina funkcjonariusze ustawili blokadę. Gdyby sprawcy nie chcieli się zatrzymać, na jezdni ułożona została kolczatka, a dla bezpieczeństwa osób postronnych, wstrzymano ruch pojazdów. Kierowca skody jednak grzecznie zjechał na pobocze i po chwili wraz z pasażerem zostali zatrzymani. 25-latek i jego 37-letni wspólnik trafili do policyjnego aresztu, a wczoraj zostali doprowadzeni do prokuratury. Sąd zadecydował o ich tymczasowym aresztowaniu.
Policjanci zainteresowali się mężczyznami, podczas śledztwa prowadzonego w sprawie włamania do jednego z solarium na Wieniawie. Do przestępstwa doszło jesienią ubiegłego roku. Sprawcy po uszkodzeniu okna dostali się do wnętrza. Ich łupem padła wtedy gotówka w kwocie 12 tys. zł. Funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą zabezpieczyli ślady na miejscu przestępstwa. Rozpoczęli też typowania osób, które mogą mieć związek z włamaniem.
– Stróże prawa postanowili im się dokładnie przyjrzeć. Jak się okazało, to był strzał w dziesiątkę. W pojeździe, którym podróżowali, policjanci znaleźli kilka par rękawiczek, które miały posłużyć im do dokonania przestępstwa, a także dokumenty lombardowe. W wyniku przeszukania lubelskich lombardów policjanci dodatkowo znaleźli przedmioty, które mogły pochodzić z wcześniejszych przestępstw, głównie sprzęt elektroniczny – wyjaśnia Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
2017-03-13 12:33:39
(fot. lublin112.pl)
Fachowcy, brać dokumenty na taką robotę … chyba, że chcieli komuś świnię podłożyć i te dokumenty pochodziły z kradzieży
Gang Olsena był mądrzejszy ; )
może to byli Bracia B. 😉
Brawa dla Policji !! Może Lubelska Policja zajmie się serią włamań do której doszło w 2016r. w Parczewie oraz w 2017r. wszystkie te włamania dotyczą Parczewa. Ginie tylko gotówka i złoto. Żaden sprzęt jest nieruszony, po za przeszubrowanym całym mieszkaniem.
Jeszcze jeden tuman, któryy uważa, że to nie on, tylko bliżej niekreślony KTOŚ, załatwi sprawę.
A weź, agentka towarzyska, telefon w prawą, przednią i zadzwoń.
gwiazdy dzisiejszego Teleexpressu
Haj
wzieli ze sobą dokumenty w razie kontroli . mandat byłby za brak dokumentow
A ja kto jest z lombardami? Jeśli znajdą coś kradzionego to właściciel traci zastawiony towar ?
Jakoś włamywaczy do kilku hurtowni na energetyków nie mogli złapac