Kol. Wilczopole: Dziesiątki strażaków walczyło z pożarem. Dwóch trafiło do szpitala
07:20 02-09-2015
Ogień wydobywający się z jednego z budynków w Kol. Wilczopole został zauważony we wtorek przed północą. Na miejsce natychmiast wezwano straż pożarną. Zanim strażacy dojechali na miejsce, do pomocy ruszyli okoliczni mieszkańcy. Jak się okazało, płonął budynek gospodarczy połączony z domem jednorodzinnym.
Strażacy oprócz gaszenia pożaru robili wszystko, by ogień nie przeniósł się na budynek mieszkalny. Akcja gaśnicza trwała ponad trzy godziny. Uczestniczyło w niej 10 zastępów straży pożarnej z Lublina oraz okolicznych miejscowości. Dodatkowo pogotowie ratunkowe, policja oraz pogotowie energetyczne.
W jej trakcie dwóch strażaków zostało przetransportowanych do szpitala. Jak nam wyjaśniano, nie doznali oni poważniejszych obrażeń ciała. Z powodu przegrzania organizmu oraz podtrucia dymem źle się poczuli i wymagali interwencji medycznej.
Trwa ustalanie przyczyn pojawienia się ognia.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
2015-09-02 07:30:04
Kiedy w końcu przełożeni przejrzą na oczy. Na dworze temperatura ponad 30 stopni, a im karze się zakładać te niby ochronne kombinezony. I później dziw, że ktoś się źle poczuł, bo jak nie założy kompletnego umundurowania to pajda.
A w czym mają gasić pożar? W krótkich spodenkach i sandałach? Normalny to Ty chyba nie jesteś.
Po pierwsze takie są przepisy, po drugie te kombinezony na prawdę wysoką temperaturę wytrzymają, dzięki czemu Strażacy mogą przebywać w nagrzanych pomieszczeniach i ratować życie i mienie ludzi oraz zwierząt
Nie ma nic dziwnego, w taki gorąc w obecnych strojach bojowych to kompletna tragedia.
To akurat był pożar o dużej mocy – wewnętrzny. Do tego typu pożarów zawsze zakłada się specjalne ubrania trójwarstwowe.
Damian jeatesmy z Toba! PD
Janku muzykancie, Twoja siostra Rozalka skończyła w piecu, nie ma się co dziwić, że wysokie temperatury Cię przerażają…
Ten pożar był w środku nocy…
Akcja gaśnicza trudna ,jak większość zresztą nie jest ważne czy to dzień czy noc. Zle się poczuli,bywa dym, temperatura i trzeba się cieszyć ze nic się poważnego nie stało żaden nie został poparzony przygnieciony jedynie złe samopoczucie tylko. Janku Muzykancie to chcesz gasić pożar w stroju kąpielowym czy też krótkich spodenkach i koszulce???…człowieku pomyśl trochę jaka temperatura tam panuje dzięki tym kombinezonom właśnie mogą podejść i ratować to co jeszcze się da….
tego wieczoru nigdy nie zapomnę TRAGEDIA
Temperatura wewnątrz budynku pozwoliła stopic obudowę silnika elektrycznego czyli pewnie ponad 600°c nie mówiąc już o pociętych 2-teownikach