Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kock: Sześć zastępów straży pożarnej gasi pożar domu AKTUALIZACJA

W niedzielę rano w Kocku doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Na miejscu z ogniem walczy sześć zastępów straży pożarnej.

Do wybuchu pożaru doszło w niedzielę rano w Kocku, przy ul. Wojska Polskiego. Strażacy zostali zaalarmowani o pojawieniu się ognia w parterowym domu jednorodzinnym, tzw. „domu Cadyka”. Na miejscu interweniowało sześć zastępów straży pożarnej.

W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Jak nam przekazano powodem pojawienia się ognia mogło być pozostawienie pieca grzewczego bez nadzoru. Na chwilę obecną trwa dogaszanie pożaru.

AKTUALIZACJA

Strażacy informację o pożarze otrzymali o godzinie 9:30.-Po dojeździe na miejsce okazało się, że do pożaru doszło w drewnianym parterowym budynku wielorodzinnym. Znajdowało się w nim 7 mieszkań, łącznie w środku było 17 osób. Wszyscy na czas akcji gaśniczej zostali ewakuowani – wyjaśniał nam bryg. Grzegorz Szyszko, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Lubartowie.

Doszczętnie spłonęło jedno z mieszkań. W zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał. W trakcie prowadzonych działań, na miejsce pożaru przyjechał również Tomasz Futera, burmistrz Kocka. Zapewnił on pomoc poszkodowanym. W akcji gaśniczej uczestniczyło 8 zastępów straży pożarnej z PSP w Lubartowie i Radzyniu Podlaskim oraz z OSP w Kocku, Firleju i Przytocznie. – Jak wstępnie ustalono, przyczyną pojawienia się ognia, mogło być jego zaprószenie przez jednego z mieszkańców – dodaje Grzegorz Szyszko.

Informację o zdarzeniu i zdjęcia przesłał nam Czytelnik Artur – Dziękujemy!

Kock: Sześć zastępów straży pożarnej gasi pożar domu  AKTUALIZACJA
Kock: Sześć zastępów straży pożarnej gasi pożar domu  AKTUALIZACJA

2016-01-10 12:05:39
(fot. Nadesłane Artur)

3 komentarze

  1. A tyle jest w Kocku agencji ubezpieczeniowych i nie trzeba by się oglądać na co łaska od p. Burmistrza, przecież p. Burmistrz swojej kasy nie wyłoży tylko naszą.

  2. W Kocku chyba nie ma nawet posterunku PSP z Lubartowa/Radzynia Podlaskiego. Czy to są takie straszne koszty/oszczędności? Czyim to jest kosztem? OSP w Kocku mogło by być wsparciem PSP, tymczasem często pozostaje samo jako pierwsze na miejscu zdarzenia kiedy szanse na uratowanie mienia, przeżycia poszkodowanych są największe. Lubartów i Radzyń z reguły zanim dojedzie to jest już po „wszystkim” bo muszą do samego Kocka pokonać odległość ok. 20km a co jeśli trzeba się udać na sąsiadujące z Kockiem wioski? Nie wszystkie OSP mają nawet wodę na samochodach z uwagi na panującą minusową temp. w miejscach stacjonowania pojazdów. Statystyki chyba jednak biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.

  3. pamiętajmy że są też inne jednostki z KSRG które sprawnie dojeżdżają na gmine Kock. np. Przytoczno czy Jeziorzany…Zawsze jeśli coś dzieje się w gminie Kock np. w Poizdowie to dyspozytor ma możliwość dysponować jednostki z gm. Jeziorzany które są w KSRG. czasem może być tak że dojadą szybciej niż sam Kock nie mówiąc o JRG Lubartów które ma daleko.

Z kraju