Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

– Kilkuletni chłopiec nie może się uspokoić. Dlaczego w jednym pociągu jedziemy z kibicami?

W sobotę po południu do naszej redakcji została przesłana informacja z opisem sytuacji, jaka panowała w pociągu relacji Chełm – Lublin. Jedna z kobiet jadących pociągiem wysłała zapytanie do przewoźnika, dlaczego podróżni musieli jechać z kibicami.

Jedna z osób podróżująca pociągiem POLREGIO relacji Chełm – Lublin opisała nam sytuację panującą w pociągu, w którym jechali kibice. Mail trafił także do przewoźnika.

– Właśnie jadę pociągiem relacji Lublin-Chełm. W pociągu są osoby starsze, małe dzieci, masa ludzi, w tym dwa wagony kibiców Motoru z obsadą policji. Moje pytanie, jak do tego doszło? Rzucają petardami, krzyczą, pociąg był opóźniony. Pracownicy wyraźnie podenerwowani. Ja także. Nie wiem, co mnie czeka, jak dotrę do Świdnika, bowiem Motor z Avią mają konflikt. Jak to możliwe, że do tego Państwo dopuścili, do tej sytuacji? Dlaczego nie zostałam poinformowana kupując bilet? Nie mogłam już zrezygnować, ale jeśli podroż ma być tak stresująca, to wysiądę w środku trasy. Proszę o jakąś reakcje. Osoby pod wyraźnym wpływem alkoholu, w dużej grupie jadą tym pociągiem. Pozostali jada ściśnięci w dwóch wagonach. Zorganizowana grupa agresywnych ludzi jedzie pociągiem z nami za waszą zupełną zgodą. Nikt nie wyprosił pijanych i rzucających petardami. To jest skandaliczne. Z pewnością tak tego nie zostawię, ponieważ siedzę w towarzystwie przerażonego kilkuletniego chłopca, który nie możne się uspokoić – napisała w mailu nasza Czytelniczka.

O sytuację zapytaliśmy rzecznika przewoźnika POLREGIO. Po naszym telefonie otrzymaliśmy zapewnienie, że obsługa pociągu natychmiast zareagowała.

33676663_1090321947773979_1111087883193679872_n

 

– Sytuacja została zgłoszona natychmiast po tym, jak się okazało, że pasażerowie zachowują się nie tak jak powinni. W tym pociągu pojawiła się Straż Ochrony Kolei. Mam nadzieję, że wszystko się tam unormuje. Funkcjonariusze SOK zabezpieczają w zakresie bezpieczeństwa takie przejazdy, natomiast ta grupa osób nie zamawiała u nas przejazdu komercyjnego i skorzystała z pociągu ogólnie dostępnego. Osób tych przybyło więcej niż deklarowano i część pasażerów „wymieszała” się z tymi kibicami – poinformował nas Dominik Lebda z biura prasowego Przewozów Regionalnych.

Otrzymaliśmy także zapewnienie, że po naszym sygnale w pociągu jest już spokój.

– Najbardziej w tym wszystkim chodzi o to, ze kibice nie powinni tu być. My nie powinniśmy się stresować, ani ich obecnością, ani towarzystwem policji, ani tym, czy ktoś we mnie rzuci petarda, czy butelka jak wysiądę. Cała atmosfera, jaka temu towarzyszy, poczucie jakiegoś zagrożenia – to nie powinno się zadziać. Jakaś matka uspokaja dwójkę małych dzieci, starsi ludzie non stop o tym dyskutują, boja się. To wszystko żeby REGIO zarobiło tych parę groszy więcej? Nikt nie czuje się dobrze z obsadą policji w pociągu, tym bardziej ze przewagę liczebną mają raczej kibice – dodaje Czytelniczka.

2018-05-26 19:06:25
(fot. lublin112.pl)

64 komentarze

  1. Ciekawe co by powiedzieli na to, jakby któregoś sebixa Karyna albo Dżesika jechała z dzieckiem…

  2. Gowno praeds moja matla jechala wśród kibicow i luz poscili ja na miejsce pelna kultura pozdawiam ich

  3. Powinni ten skład przekierować do Sobiboru bo bydło powinno się utylizować.

  4. Wszyscy wylewają wiadro pomyj na kibiców. Nie chcę ich bronić, ale na razie jest tylko wersja wydarzeń z jednej strony bez żadnego potwierdzenia poza mailem. Być może zachowywali się głośno i byli wstawieni, ale chciałabym usłyszeć wersję wydarzeń od innych pasażerów pociągu.

  5. Ja jechałem tum pociagiem i mowienie ze było niebezpiecznie jest nie prawdą. Faktem jest ze motorowcy byli głośno ale to nie były jakies krzyki tylko przyśpiewki klubu… I kto słysZał tam petardy?

Z kraju