Puławy: Po kilku miesiącach od potrącenia zgłosił się na policję. Kto widział wypadek?
10:18 12-07-2017
Do wypadku doszło 30 grudnia 2016 r. około godziny 16:00 w Puławach na ulicy Fieldorfa Nila przy wjeździe na parking pobliskiego supermarketu.
– Mężczyzna kierujący samochodem zatrzymał się, udzielił pomocy pokrzywdzonemu, odwiózł go do domu, a następnie odjechał. Jak się okazało, pieszy doznał złamania przedramienia. Okoliczności zdarzenia ustalają policjanci z puławskiej komendy, do której niedawno zgłosił się poszkodowany mężczyzna powiadamiając o wypadku – informuje mł.asp. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej Policji.
Osoby, które były świadkami wypadku proszone są o zgłaszanie się do Wydziału Kryminalnego KPP w Puławach, pokój nr 216 lub kontakt telefoniczny pod nr (81) 889 02 24/ 997.
2017-07-12 09:45:49
(fot. ilustr. lublin112.pl)
Liczy na odszkodowanie niech sam szuka sprawcy a nie nie na koszt podatnika, pół roku od zdarzenia. Mnie to pachnie próbą wyłudzenia.
kpina. Dopiero teraz sobie przypomnial czemu od razu nie poszedl na policje?Sprawa smierdzi z daleka …
ale na pewno chodzi o grudzień zeszłego roku ?
Powinni podac go od razu do sadu za probe wyludzenia. Z tego co tu jest napisane to kierowca nie uciekl z miejsca wypadku tylko zaopiekowal sie poszkodowanym a teraz gdy panu skonczyly sie pieniazki to ladnie sie odwdziecza. Bierz sie do roboty i nie kombinuj !!!
Ja… do Twojej wiadomości pokrzywdzony ma prawo żadac odszkodowania od sprawcy lub jego ubezpieczyciela, a słowo przepraszam czy jakaś pseudo pomoc sorry ale niewystarczą. Zwlaszcza jesli po czasie wychodzą poważne sprawy związane z kosztami leczenia, niemoznoscią zarobkowania, kosztami utrzymania. TE WSZYSTKIE KOSZTY powinno pokryc odszkodoawanie z rentą dożywotnią włącznie. A to że poszkodowany o takich mozliwosciach dowiaduje się od osób innych i później to norma. Sprawcy nie moga sie czuć bezkarni zwłaszcza jak nie mają OC, albo są pijani (zapłacą z własnej kieszeni)
Kancelaria szuka zarobku. Usługa darmowa, ale odszkodowanie do podziału. Nawet jak ktoś nie myśli o odszkodowaniu, to zgodzi się na prowadzenie sprawy, bo nie dadzą spokoju.
Ile razy będziecie to wałkować. Dopiszcie że artykuł sponsorowany i będzie z głowy.
Chyba go po yeah bauo