Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kierowcy autobusów komunikacji miejskiej mają problemy z otrzymaniem pensji. Sprawa ma trafić do sądu

Pracownicy jednej z firm, świadczących usługi komunikacji miejskiej w Lublinie, narzekają na opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń. Osoby, które w tej firmie już nie pracują, tłumaczą, że nieprawidłowości jest o wiele więcej.

Przed tygodniem informowaliśmy o problemach, jakie pojawiły się z obsługą kilku linii komunikacji miejskiej w Lublinie. Chodziło o kursy obsługiwane przez firmę Warbus na zlecenie Zarządu Transportu Miejskiego. Część zatrudnionych tam kierowców zjechało do zajezdni. Była to forma protestu związanego z nieterminową wypłatą wynagrodzeń. Jak nas poinformowano, problemy pojawiły się na liniach nr 3, 10, 26 i 31. Zagrożone również było wykonywanie kursów na liniach 6, 8, 13, 26, 32, 39, 42, 44. Sytuacja została jednak szybko unormowana i protest czasowo zawieszony.

Z przesłanych do nas informacji wynikało, że kierowcy mają dosyć opóźnień związanych z wypłatami wynagrodzeń. W niektórych przypadkach opóźnienia przekraczają miesiąc – wyjaśniał nam anonimowo jeden z kierowców. Tymczasem okazuje się, że to nie jest pierwszy tego typu przypadek. Podobne problemy występowały również w innych miastach, w których firma zajmuje się obsługą komunikacji miejskiej. Pod koniec stycznia w Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej Jastrzębie-Zdrój przeprowadzony został strajk ostrzegawczy. W godzinach od 4.00 do 8.00 z zajezdni w Jastrzębiu i Żorach nie wyjechał ani jeden autobus. W akcji protestacyjnej wzięło udział kilkudziesięciu pracowników spółki. Jak wyjaśniano, pieniędzy brakuje na wszystko, pracownicy mają nieopłacone ZUS-y, 10-go każdego miesiąca drżą czy na czas dostaną wypłaty.

O ile obecnie w Lublinie sytuacja ma być już opanowana, byli pracownicy Warbusa twierdzą, że problemy były cały czas. I to nie tylko z wypłatą świadczeń w terminie. Firma miała nie wypłacać ekwiwalentu za urlopy a grafiki były tak skonstruowane, że kierowcy nie mogli nic zaplanować. Układano je z tygodniowym wyprzedzeniem, zdarzały się również sytuacje, że z dnia na dzień dowiadywali się, jak następnego dnia pracują. Byli pracownicy zarzucają też firmie niestosowanie się do wymaganego prawem czasu pracy kierowców, przeciąganie doby pracowniczej, niewypłacanie dodatku za pranie odzieży, czy też brak szczegółowego rozliczenia czasu pracy. Do tego dochodzi zły stan techniczny autobusów, jak też ich czystość, która nie zawsze była taka jak należy.

-Na umowie mieliśmy wpisane, że pensja ma być wypłacana do 10 dnia każdego miesiąca. Patrząc na historię mojego konta, jeżeli chodzi o przelewy z Warbusa, to był tylko jeden przypadek, że wypłatę otrzymałem dziewiątego. Pozostałe za każdym razem były opóźnione – wyjaśnia nam jeden z byłych kierowców.

Udało nam się ustalić, że sprawy ewentualnych naruszeń w tej firmie zostały zgłoszone do Inspekcji Pracy w Lublinie. Okazało się jednak, że lubelscy inspektorzy nie są w stanie pomóc pracownikom Warbusa. Wszystko dlatego, że w wszystkie dokumenty znajdują się w siedzibie firmy w Warszawie. Jeden z byłych pracowników tłumaczy, że po wcześniejszej konsultacji z inspekcją pracy w sierpniu złożył wypowiedzenie, zaś w tym miesiącu dopiero otrzymał świadectwo pracy, w którym jak przyczynę wpisano porzucenie pracy. Zapowiedział, że sprawa ta znajdzie swój finał w sądzie.

(fot. lublin112)

4 komentarze

  1. Dobre sobie. Wystarczy dokumenty trzymać ch… wie gdzie i masz PIP z głowy. ZTM i Warbus głowa w piasek. Ani jedni a ani drudzy żadnych oświadczeń. Lakoniczna informacja, że sytuacja została opanowana bądż unormowana. Gdzie leży przyczyna? ZTM nie wypłaca na czas należności czy podwykonawca kisi wypłaty? Zmowa milczenia? Jeśli wina leży po stronie wykonawcy, to kto i na ile lat podpisał z nimi umowę, bez sprawdzenia wiarygodności?

  2. A tak kolorowo miało być w tej firmie jak wchodzili na lubelski rynek.A wiadomo że prywaciarz zawsze znajdzie sposób na wysyłanie pracownika,i nic mu nie zrobi ani sąd ani POP.

Z kraju