Kierowca samochodu wymusił pierwszeństwo i uciekł. Motocyklista przeleciał nad autem
20:36 24-05-2015
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 16:30 na obwodnicy Chodla. Na wysokości skrzyżowania z ulicą prowadzącą do miejscowości Przytyki, z drogi podporządkowanej wyjechał kierujący bmw, który wymusił pierwszeństwo przejazdu na jadącym obwodnicą volvo. Kierowca volvo, by uniknąć zderzenia zmuszony był do nagłego hamowania. Wtedy w tył jego auta uderzył jadący za nim motocykl.
Kierujący jednośladem mężczyzna przeleciał nad autem osobowym i upadł na jezdnię. Tymczasem kierowca bmw x5 nie interesując się tym co się stało, odjechał z miejsca zdarzenia. W pościg za nim ruszył inny z motocyklistów, który był świadkiem zdarzenia. Nie udało mu się jednak zatrzymać pojazdu.
Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Na szczęście motocyklista oprócz ogólnych potłuczeń ciała, nie doznał obrażeń wymagających interwencji medycznej. Do szpitala zaś przewieziono podróżujące autem dziecko. Teraz policjanci poszukują kierowcę bmw, który doprowadził do zdarzenia.
Jeden ze świadków, który jechał z tyłu, dzięki zainstalowanej w aucie kamerze, zarejestrował przebieg wypadku. Dzięki temu, mundurowi posiadają już numery rejestracyjne bmw. Jego zatrzymanie jest kwestią czasu.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelnika. Rafał – DZIĘKUJEMY!
(fot. nadesłane)
2015-05-24 19:22:36
Ja powiem jako motocyklista. Nie raz miałem sytuacje nagłego hamowania i jakoś nie przydzwoniłem w poprzedzające auto. Niestety jest to kwestia wyobraźni. To coś przed nami może zatrzymać się jak wryte z różnych powodów (auto, kot, piłka, dziecko na drodze), a przy technologii dzisiejszych hebli tarczowych to jest moment. I gdyby facet zatrzymał się z powodu wybiegającego dziecka, a motocykl przeleciał nad nim, to strach pomyśleć jak by się to skończyło. Z drugiej strony mało kto zachowuje odległość na 100%, ale to jest ich ryzyko. Ja polecam poćwiczyć czasem hamowanie motocyklem na uboczu i mieć zawsze te 2 palce na klamce hamulca przedniego. Pozdrawiam wszystkich użytkowników dróg.
Motocyklista, który kierował jezdzi od kilkunastu lat i uwierz mi ma wyobraźnię i też nie raz miał sytuację nagłego hamowania. Wypadek ma to do siebie, że nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkiego i życzę abyś nigdy nie musiał się o tym przekonać :/
Pierwsza sprawa wyjasnienia motocyklista nie mial szans na wyhamowanie druga sprawa baran z bmw tak wpad na skrzyzowaanie ze auto musialo gwaltownie hamowac najbardziej zostal poszkodowany motocyklista bo stracil maszyne. A moja córka czuje sie juz dobrze. Nastepana sprawa motocykl nie mogl dogonic x5 poniewaz najpierw zajał sie ofiarami zdarzenia a nie odrazu pogonil za autem.