Laweta wpadła do rowu. Droga Samoklęski – Kamionka zablokowana
09:59 20-07-2017
Do zdarzenia doszło w czwartek po godzinie 9 na wlocie do Kamionki, na trasie Samoklęski – Kamionka. Kierujący lawetą w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, który następnie zjechał z drogi i wpadł do przydrożnego rowu. Przed przyjazdem służb ratunkowych pomocy kierowcy udzielili świadkowie zdarzenia.
Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Jak nam przekazano kierowca doznał niegroźnych obrażeń ciała. Droga w rejonie zdarzenia jest nieprzejezdna. Na miejscu pracują policjanci, trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia.
Galeria zdjęć
fot. Freehol.pl Pomoc Drogowa Lubartów, Kock, Radzyń Podlaski, Łęczna
2017-07-20 09:42:46
(fot. nadesłane Marek i Piotr)
Szybciej trzeba było jechać. Dostali kawałek asfaltu i grzeją jak kibica po torze. AC miał?
Swoją brawurą sam się wyeliminował z interesu – choć na jakiś czas . Ciary przechodzą po plecach widząc nie raz jak dwóch laweciarzy ściga się do do wypadku czy kolizji .
Piniondż najważniejszy. Swoją matkę przy przejechał, żeby być pierwszym.
Ledwo się rozbił a już laweciaz był na miejscu… pewnie szybciej od Policji !!
A ta Policja to po co przyjechała?Raczej tylko mandat wlepic.Co ona chciala ustalac jak wiadomo ze wpadł w poslizg.
Właśnie tak było. Po opadach, ślisko a i asfalt tam jest jakiś tani, więc dużo nie trzeba było…
A inne pojazdy tamtędy przejeżdżające to mniej ślisko miały?
Kilkaset tysięcy samochodów jeździ po regionie, a tylko temu i jeszcze paru innym Kubicom ślisko. Niech nie jeździ w deszcz, jeżeli nie potrafi jeździć po mokrym.
Rajdowcy – to jest plaga.
Nie wiem, gdzie zakwalifikować tego bezmózga. Gdyby wypadł na łuku, to pasowałby do „Mistrza Prostej”. A tak – to nie wiem. Jak on to zrobił? Trasę na telefonie przeglądał? Sam nie wiem. Nawet wersji o biegających psach nie próbował wcisnąć?
Jak w życiu nie jeździłeś pustym busem z tylnym napędem to dalej nie będziesz wiedział.
Znowu winny tylny napęd jak w BMW a nie pustak za kierownicą.
BMW to w porównaniu z oustym ,,blaszakiem” poezja…
Żeby nie te smartfony to by się pewnie nie jednemu nie rozpieprzyło .Co drugi kierowca w trakcie jazdy namietnie grzebie w telefonie a potem raptem droga się kończy .
Też to zauważasz? Czasem to mam wrażenie, że Ci bez telefonu przy uchu to jest mniejszość wśród kierowców. Normalnie same jeżdżące budki telefoniczne.
Szlag mnie z rana trafia jak na zielonym zamiast 6-8 samochodów ledwo przejeżdża 3 ,nastało ciepło to wypuściłem się rowerkiem i od razu widać przyczynę .Niektórzy to coś oglądają nawet na telefonach czy tabletach albo klepią smsy .Pół biedy jak robią to na światłach ale jazda im w tym nie przeszkadza, nie raz widziałem jak w prawej telefon a lewą biegi zmieniają .Pytanie czym kierownicę trzymają …