„Jesteśmy dorośli, nikt nie każe nas ratować” Przyjechali na pomoc, usłyszeli ostre słowa (zdjęcia)
17:07 02-12-2018
W niedzielne popołudnie służby ratunkowe zostały powiadomione o młodych osobach, które są uwięzione na zamarzniętym stawie w Dominowie koło Lublina.
Na miejsce natychmiast skierowano straż pożarną z Mętowa, Wilczopola i Lublina oraz policję. W gotowości znajdowali się również ratownicy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno – Nurkowego KM PSP w Lublinie.
Kiedy służby dotarły na miejsce okazało się, że na środku nie w pełni jeszcze zamarzniętego stawu, znajdują się osoby w wieku ok 20-25 lat. Przyjechały tam, aby pojeździć na łyżwach.
Zdziwiła ich obecność służb ratunkowych. Co więcej, pomimo ostrzeżeń strażaków, że lód nie jest jeszcze wytrzymały i w każdej chwili grozi załamaniem, osoby tłumaczyły, że jeżdżą w tym miejscu od lat i jeszcze nikomu się nic nie stało.
Kiedy jeden z ratowników wyjaśniał, że później to on musi narażać swoje życie, aby ratować osoby, które wpadają do wody po załamaniu się lodu, młodzi ludzie stwierdzili, że są dorośli i nikt nikomu nie każe ich ratować.
Jak nam wyjaśniano, pokrywa lodowa była bardzo cienka, na sąsiednim zbiorniku nawet jeszcze w całości nie zamarza woda. Policjanci pouczyli łyżwiarzy.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
W sumie mają troche racji. Każdy odpowiada za siebie. To nie małe dzieci.
Ta… tylko, później w razie czego problemy będą mieć inni, a to nie zabezpieczyli, a to nie uratowali tylko patrzyli jak idiota topi się…
Chętnie bym stanął i filmik nagrał jak się topią – kilka groszy wpadłoby z internetu później 🙂
Wiek nie świadczy o dorosłości. Tu ewidentnie rozwój umysłowy zakończył się z chwilą ukończenia gimnazjum. Zresztą, tam też nie wiele nauczano.
Potem tacy niby dorośli będą mieć dzieci. Potem stwierdzą, że nie trzeba ich szczepić. Potem im wmówią, że lecący samolot jest źródłem chemtrails, bo o smugach kondensacyjnych nigdy nie słyszeli, bo wtedy nie byli w szkole tylko jeździli na łyżwach. Potem zaczną powielać bzdury o płaskiej Ziemi. Potem, a może już mówią włanczać, półtorej roku, wziełem, poszłem, dokładnie…
Po co na darmo jechali ? Mogli gratis pokruszyć lód i nikogo nie ratować 😉
Może chcielu „zdobyć zbiornik wodny w grudniu przy -5” tak jak niektórzy chcą „zdobywać szczyty najwyższych gór zimą wchodząc wejściem, którym jeszcze nikt nie wszedł”?
Należy upublicznić wizerunki i dane tych osób aby nikt postronny i trzeźwo myślący nie wzywał żadnych służb gdy owi „dorośli” zrobią po raz kolejny cos mądrego. Wtedy tez rodziny owych tępych głów nie będą mogły się czepiać, ze nikt nie zareagował gdy ukochany syneczek potrzebował pomocy.