Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jechał drogą dla rowerów, został potrącony przez toyotę

Dzisiaj rano na Nowym Świecie w Lublinie samochód osobowy potrącił rowerzystę. Poszkodowany trafił do szpitala.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godziną 7 rano na ul. Nowy Świat w Lublinie. Na skrzyżowaniu z ul. Piaskową samochód osobowy potrącił rowerzystę. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak wstępnie ustalono, kierujący toyotą wyjeżdżał z ul. Piaskowej. Potrącił jadącego ul. Nowy Świat w kierunku ul. Kunickiego, drogą dla rowerów, mężczyznę. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala.

Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia.

2017-10-09_10.26.30

2017-10-09 15:27:35
(fot. lublin112.pl)

25 komentarzy

  1. Uprzedzam pytanie. Nie, rowerzysta nie miał gaśnicy. Koła zapasowego też nie.

    • A Smark-fona?
      A nie, tego miał pewnie kierownik Toyoty, skoro mając rowerzystę jak na dłoni nie zdołał go zauważyć.

      • Znowu to robactwo narobiło kłopotów kierowcy. Albo pałęta się jako pieszy po przejściach dla pieszych i nie da przejechać, albo jeździe taki pasożyt rowerem i zmusza kierowców do zwolnienia lub zatrzymania się. Pytam się, kto odda kierowcy pieniądze za klocki i paliwo do hamowania i przyspieszania?

        • robactwo masz w głowie, skoro przerasta Cie prowadzenie pojazdu wraz z innymi, pełnoprawnymi uczestnikami ruchu.

        • no dobra, chyba mnie strollowałeś. ukłony

        • Baranku jeden. Śmieszny jesteś. Ale niechodzi oto. Wbij sobie do tej główki że dzisiaj jesteś rowerzysta jutro kierującym autem.! Kultura ma nas obowiązywać.

          • Na drodze obowiązują przede wszystkim przepisy, ludzie bez prawa jazdy chyba nie zdają sobie z tego sprawy, dla nich obowiązuje jedynie kultura (czyt: ustępowanie rowerzystom i pieszym zawsze i wszędzie). Stąd większość problemów i wypadków. A Kodeks drogowy jest jasny i precyzyjny, zawiera prawa i obowiązki zarówno kierowców, rowerzystów jak i pieszych. W tym przypadku kierowca dał ciała bo powinien był puścić rower który miał przepisowe pierwszeństwo. W większości innych przypadków jednak piesi i rowerzyści sami proszą się o kłopoty bo kultura działająca jedynie w ich stronę przesłania im wszystkie przepisy i zdrowy rozsądek.

          • Szanowny @sd odnoszę wrażenie, że bronisz osoby która, nie dość, że ewidentnie złamała przepisy to wykazała się również brakiem kultury. Jak na mój gust, powinna stracić uprawnienia. Taka mieszanka braków, to pewne nieszczęście przy spotkaniu osobnika na drodze.

          • Otóż szanowny Nocnymarku – gdybyś przeczytał uważnie mój komentarz, zapewne Twoje wnioski byłyby całkiem odwrotne, więc zachęcam. Przemyciłem jedynie inny ważny watek do dyskusji – mianowicie, że kultura na drodze to nie twardy przepis, a jedynie udogodnienie. Kodeks zaś drogowy dlatego jako pierwszy ma zastosowanie, że obowiązuje zarówno chamów jak i kulturalnych ludzi na drodze.

        • Właśnie dla takich śmieci nie mam szacunku.
          A wymuszanie tam pierwszeństwa przez samochody to norma. Szczególnie przez skręcające w prawo.

      • miał jak na dłoni, o ile równolegle do ul. NŚ nie było zaparkowanego jakiegoś auta…

    • zapomniał, jego wina

      • I nie zastosował zasady ograniczonego zaufania. Pomimo pierwszeństwa powinien ustąpić samochodowi, bo kierujący samochodem może się zagapić, zasłabnąć, spieszyć się, być zdenerwowany itp.

        • Zapomniałeś o innych czynnościach seksualnych wykraczających po za itp.

        • Przede wszystkim „mądrzy inaczej” tak zaprojektowali ścieżki rowerowe, że w większości ograniczona jest widoczność rowerzysty. Rowerzysta w pobliżu skrzyżowania jadący nierzadko szybciej od samochodu zbliżając się do tego skrzyżowania pojawia się nagle tuż przed maską samochodu. Kierowca może w tym momencie spojrzeć na jezdnię z przeciwnej strony i usłyszy tylko chrzęst kości rowerzysty. Dalsze pozostawiam ocenie wszystkim: czy szybciej naprawi się samochód, czy pozrastają się kości; czy samochód ból odczuwa, czy rowerzysta (jeżeli jeszcze coś czuje)? Zatem czy rowerzysta albo pieszy musi ślepo korzystać z prawa pierwszeństwa do… no właśnie dokąd?

          • Ja bym jeszcze zwróciła uwagę na zaparkowane auta na chodnikach prawie na skrzyżowaniach , prawie na przejściach oczywiście wszystkie niezgodnie z przepisami a przede wszystkim to właśnie te auta bardzo ograniczają widoczność przy dojeździe do skrzyżowania i zawsze zasłaniają pieszych wchodzących na przejścia. SM w ogóle się tym parkowaniem nie przejmuje no chyba ze ktoś zadzwoni, ale to zdecydowanie za mało.

    • Pewnie tą Toyotą ostatni raz skrócił sobie drogę przez ul. Piaskową .

  2. Na pewno tym rowerkiem pakował ze stówkę no i nie dziwcie się że ten kierowiec go nie zauważył

  3. Następny szmaciarz za kierownicą! Kiedy ci idioci zaczną myśleć za kierownicą. Dzisiaj potrącił rowerzyste jutro twoja matkę!!

    • Matka siedzi z tyłu

      • A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości i wasz synek mały tędy przechodził w przyszłości, którego jeszcze nie macie, więc nie mówcie mi, że siedzi z tyłu!

    • Szmaciarz, idiota??? Najpierw trzeba wiedzieć coś na ten temat, żeby móc się wypowiadać!!! Tego ranka było bardzo mgliście, widoczność kiepska. Myślisz sobie, że ktoś miał z tego przyjemność? Zastanów się co piszesz!

  4. Kto tamtędy skraca drogę to wie że trzeba zapier… ile siły w silniczku żeby zdążyć przed tymi skręcającymi z Kunickiego w Nowy Świat .Tam każdy jedzie i od razu skręca główke w prawą stronę a dopiero potem w lewą i to pewnie są te „okoliczności” że driver z toyoty nie zobaczył w porę rowerzysty .

  5. Przede wszystkim w opisywanym miejscu nie ma „drogi dla rowerów” (uwaga również do lublin112).
    Znak F-19 oznacza „pas ruchu dla określonych pojazdów” a w tym konkretnym przypadku „pas ruchu dla rowerów”.
    Jest to o tyle ważne, że taki pas jest częścią jezdni (w przeciwieństwie do drogi rowerowej, która jest oddzielona od jezdni konstrukcyjnie lub za pomocą urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego).
    Jest to o tyle ważne, że w tym przypadku rowerzysta nie jechał drogą rowerową oddzieloną od jezdni, nie wyjechał zza żywopłotu czy też innego elementu, który by go zasłaniał.
    Jechał wydzielonym pasem na jezdni.
    Jak można w takiej sytuacji nie zauważyć rowerzysty wie chyba tylko (w tym przypadku) kierowca toyoty.

  6. do rowerzystow zadbajcie sami o swoje bezpieczeństwo a nie na sile chcecie udowodnić ze na sciezkach rowerowych macie pierszenstwo kierowcy roznie jezdza i będą jezdzic

Z kraju