Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Jastków: Syn przywiązał ojca łańcuchem do ściany. Nie chciał aby pił alkohol

Mężczyzna poprosił o pomoc policjantów, ponieważ od dwóch dni przywiązany był za nogę do ściany krowim łańcuchem. Na taki sposób ograniczenia wolności mężczyzny wpadł jego syn. Miał on dosyć jego ciągłego stanu nietrzeźwości i chciał w ten sposób ograniczyć mu dostęp do alkoholu.

Na komisariat Policji w Niemcach zadzwonił mężczyzna, który poprosił o pomoc. Z tego niecodziennego zgłoszenia wynikało, że od dwóch dni we własnym domu pod Jastkowem jest pozbawiony wolności. Telefoniczny rozmówca powiedział, że przywiązany jest do ściany krowim łańcuchem.

-Mundurowi pojechali na miejsce gdzie zastali 54-latka przywiązanego za nogę do ściany blisko 6 metrowym łańcuchem. Jak ustalili, taki sposób ograniczenia jego wolności wymyślił mężczyźnie jego własny syn. Łańcuch, którym go przywiązał, był jednak na tyle długi, że pozwalał mu na swobodne korzystanie z kuchni, łóżka oraz łazienki. Jak się okazało, również telefon komórkowy był w zasięgu jego ręki, bo gdy usłyszał że w ten sposób ma mieszkać jeszcze ponad tydzień, postanowił zadzwonić na Policję – informuje mł. asp. Anna Kamola z KWP Lublin.

Funkcjonariusze nakazali 32-letniemu mężczyźnie uwolnić ojca z uwięzi, co ten uczynił. Dzisiaj syn 54-latka trafił na komisariat w Niemcach, gdzie został przesłuchany.

– 32-latek tłumaczył się policjantom, że przywiązał ojca łańcuchem do ściany gdyż miał już dosyć jego ciągłego stanu nietrzeźwości i chciał w ten sposób ograniczyć mu dostęp do alkoholu. Twierdził też że zrobił to za jego zgodą i z obawy o jego zdrowie. 32-latek wezwał nawet lekarza, kiedy ojciec źle się poczuł i codziennie regularnie doglądał go podając mu leki oraz pożywienie – dodaje mł. asp. Anna Kamola.

Kodeks karny za przestępstwo bezprawnego pozbawienia wolności przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

2014-07-10 10:53:33
(fot. lublin112.pl)

10 komentarzy

  1. popieram syna

    • Pan Sołtys z Lublina

      Nieczęsto zgadzam się z prezesami, ale tym razem jestem zgodny z panem prezesem (TYM prezesem) i Jego postanowieniem popierania syna ofiary alkoholizmu.
      Jak komuś brakuje rozumu i dobrej woli, żeby zerwać z nałogiem to należy z nim tak postępować jak na to zasługuje.

    • Ja również. Syn nie powinien zostac w zaden sposob ukarany. Zrobił to z miłości do ojca czego jestem pewien [oczywiście jeżeli chodziło o alkohol]

  2. mój przyjaciel był alkoholikiem i wiem co to znaczy, więc popieram syna

  3. Kiedy byłem małolatem, nie wpadłem na taki dobry pomysł – cieszyłem się, że ojciec dużo pije bo mogłem sprzedać butelki i kupić jedzenie dla mnie i młodszej siostry.

  4. Syn dba o ojca to mu jeszcze kare dowalić… Beznadzieja…

  5. Popieram syna.Nikt nie pomaga dzieciom alkoholików tak jak potrzeba za to alkoholicy w opiece mają wikt i opierunek.Zakazują maryśki ale zapomnieli że to wóda zabija najwięcej,niszczy całe rodziny i ich członków.Tylko na alkoholu państwo zarabia więc nie zabroni się ludziom niszczyć bo kasa ważniejsza.Byłam córką alkoholika i wiem jak to jest.Ojciec nie żyje zmarł w wieku 61 lat na marskość wątroby i ogólne wyniszczenie organizmu.Ja z traumą zmagam się do dziś i na pomoc liczyć nie mogę.Jeśli chłopak będzie ukarany sama się także za nim wstawię.

    • A jeszcze glupszy jest fakt, ze zeby go zglosic na leczenie potrzebna jest jego zgoda. Przecież wiadomo ze się nie zgodzi bo przeciez nie jest alkoholikiem.

  6. Cichobiorek cichodajek

    Jeśli alkohol jest komuś nieodzowny do funkcjonowania, a alkoholizm jest chorobą to powinno się go refundować z NFZ, aż do usranej śmierci „chorego” w takich ilościach, żeby „chory” dostąpił ostatecznego stanu szczęśliwości jak najszybciej.
    I wbrew pozorom nie byłaby to najdroższa z terapii, wystarczyłoby zdjąć 95 procentową akcyzę z trunków sprzedawanych w celach leczniczych.

  7. wszystkich alkocholików powinno sie tak wiązac, całym sercem popieram syna

Z kraju