Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Incydent na granicy był chuligańskim wybrykiem. Mieszkańcy Lublina zostali pobici najprawdopodobniej w wyniku nieporozumienia

Udało nam się ustalić, co tak naprawdę wydarzyło się w poniedziałek w pobliżu przejścia granicznego Hrebenne – Rawa Ruska. Samochodem, który został zaatakowany, podróżowała czwórka mieszkańców Lublina. Całe zdarzenie mogło zostać wywołane nieporozumieniem.

Jak już informowaliśmy w poniedziałek, na Ukrainie około 200 metrów od polskiej granicy doszło do niebezpiecznego incydentu. Grupa mężczyzn zaatakowała peugeota 301 na lubelskich numerach rejestracyjnych. W pojeździe została wybita przednia szyba, wyłamane drzwi jak też znacznie uszkodzona karoseria. Początkowe informacje, jakie przekazywała nam strona ukraińska mówiły, że pojazdem miał podróżować polski konsul. Po pewnym czasie zdementowała to tamtejsza policja tłumacząc, że kierowca najprawdopodobniej usiłował przejechać poboczem oraz miał wjechać w tłum. To jednak również się nie potwierdziło.

Peugeotem podróżowała czwórka mieszkańców Lublina, była to jedna z lubelskich dziennikarek wraz z mężem oraz dwie pracownice naukowe Uniwersytetu Marii Curie – Skłodowskiej. Podróżowali do Lwowa w sprawach organizacyjnych, zbliżającego się Międzynarodowego Festiwalu Mody East Fashion. Po przekroczeniu granicy w Hrebennem napotkali na protest mieszkańców strefy przygranicznej trudniących się drobnym handlem przewożonymi przez granicę towarami. Znajdowało się tam blisko sto osób protestujących przeciwko zawieszeniu małego ruchu przygranicznego. Dla sporej liczby mieszkańców terenów przygranicznych handel jest jedynym źródłem utrzymania. Jak wyjaśniali, nasza strona zbyt późno poinformowała, o wprowadzeniu na najbliższy miesiąc zaostrzeń podczas przekraczania granicy. Nie dało to im czasu na uzyskanie wiz zezwalających na dalsze przemieszczanie się pomiędzy krajami.

 

Protestujący ułożyli barykadę z opon blokując całkowicie ruch. – Na początku byli to sami mieszkańcy przygranicznych terenów, którzy z dnia na dzień zostali pozbawieni środków do życia. Wszystko odbywało się bardzo spokojnie. Protestujący podchodzili do oczekujących w korku kierowców, tłumaczyli o co w tym wszystkim chodzi, wyjaśniali nawet, aby nie jechać na inne przejścia graniczne tylko poczekać, gdyż za około godzinę będą przepuszczać część pojazdów. Każdy podszedł do ich protestu ze zrozumieniem, dowiedzieli się za późno, że będzie ograniczenie w przekraczaniu granicy, stąd ich rozgoryczenie – wyjaśniała nam pani Jolanta. Jednak w pewnym momencie na miejscu protestu pojawiła się grupa mężczyzn, która usiłowali podgrzewać atmosferę.

Wykrzykiwali różne hasła, starali się podburzać protestujących do wywołania zamieszek, jednak na niewiele im się to zdało. Kilkukrotnie dochodziło pomiędzy nimi do utarczek, gdyż przygranicznym mieszkańcom zależało na spokojnym przebiegu ich protestu. Ze względu na napiętą atmosferę, postanowili przepuścić samochody, w których znajdowały się dzieci. W tym momencie kierowca peugeota zjechał na trawę chcąc zrobić przejazd ruszającym pojazdom. Wtedy podbiegli protestujący sądząc, że chce on ominąć barykadę. – Krzyczałam, że ustępujemy miejsca samochodom z ich dziećmi. Widząc, że dalej nie ruszamy zrozumieli, że się pomylili i po chwili odeszli – dodaje pani Jolanta. Jednak z grupy awanturników wybiegł młody mężczyzna, rzucił się na maskę auta i zaczął tłuc w szybę. W tym czasie ktoś inny przebił w samochodzie opony.

Kierowca peugeota widząc co się dzieje uruchomił auto i ruszył do przodu. Pasażerowie krzyczeli do mężczyzny aby ten zszedł z samochodu, jednak bez skutku. Kierowca więc przyhamował mocniej przed barierkami, co sprawiło, że znajdujący się na masce mężczyzna zeskoczył na ziemię. Wtedy cała grupa awanturników ruszyła w kierunku auta. – Koleżanki zobaczyły stojące niedaleko radiowozy, ruszyliśmy więc w tym kierunku by uzyskać pomoc – dodaje pasażerka peugeota. Część z Ukraińców próbowała ratować napadniętych mieszkańców Lublina, kobiety schroniły się w ich samochodzie. Nie udało się to jednak kierowcy peugeota, który nawet przy policji był bity i kopany. W końcu Ukraińscy policjanci zabrali lubinian na komisariat i przesłuchali w charakterze świadków. Pobity kierowca trafił do tamtejszego szpitala, gdzie po opatrzeniu został przetransportowany do szpitala w Lublinie. Przebywa tam do tej pory.

Drugim z powodów incydentu, oprócz złego zrozumienia zamiarów kierowcy peugeota, mógł być też okazany przez pasażerów dokument. Mianowicie posiadali oni pismo od konsula, w którym zawarta była prośba o pomoc w przekroczeniu granicy. Grupa mężczyzn mogła nie zrozumieć jego treści, o czym sugerują pierwsze informacje jakie przekazali. Mianowicie zarówno w rozmowie z naszą redakcją jak też w przekazywanych na portalach społecznościowych informacjach wyjaśniali, że pojazdem podróżował polski konsul z rodziną. Informację zdementowała ukraińska policja jak też później polski MSZ.

(wideo – YouTube – Ігор Зінкевич)
2016-07-07 20:36:24

24 komentarze

  1. Czy chuligani zostali pojmani ?

  2. Biedni Ukraińcy. …… po prostu nie zrozumieli… biedactwa…. a wy tu im 2 Wołyń robicie polaczki wstyd! !!!!!!!!!!!

  3. @emem,gdybyś przeczytał ze zrozumieniem to byś zauważył, to co zostało podkreślone. Mianowicie początkowo strona Ukraińska tak informowała. Zanim powstał tamten materiał, kontaktowaliśmy się zarówno z ukraińską policją, polską strażą graniczną jak też mieliśmy informacje od samych protestujących. Jednak przez następne dni staraliśmy się dotrzeć do pasażerów auta i nam się to udało. Także następnym razem warto się zastanowić zanim się określi poziom.

    Pozdr
    red

  4. Studętkom jezdem to wiem, że...

    Trudno mi uwierzyć, że ci „nasi” tak se spokojnie i cichutko siedzieli w autku, a wredni upaińcy bez przyczyny rzucili się na samochód i „biednego” kierowcę.
    Dobra nauczka, żeby od Ukrainy trzymać się na spory dystans.

    • Grubo przesadzacie kumo. Wszyscy, jak świat długi i szeroki, nas kochają i „w razie czego” nam pomogą i obronią. 🙂

  5. Artykuł proukraiński. Nie można mówić że nic się nie stało, że było to nieporozumienie. Co by było gdyby skatowali na śmierć tego człowieka? Napisane zostałoby, że to też nieporozumienie? Mam nadzieję, że zostaną wobec tych awanturników wyciągnięte odpowiednie konsekwencje. Policja ukraińska też się nie popisała – Polak na Ukrainie widzę, że nie stanowi żadnej wartości.

    • Chadziuk prosto od kóz oderwany

      Twierdzisz, że Polak na Ukrainie widzę, że nie stanowi żadnej wartości.- a Ukrainiec w Polsce jaką wartość stanowi?

  6. nieporozumienie?
    Lublin112 czuje poprawność polityczną…
    Ten facet ma problemy z wzrokiem, a wy mówicie, że to nieporozumienie, pomyłka czy błąd…

  7. Nie zrobili niczego innego, czego nie robia „prawdziwi polacy katolicy” niczego. Ani troszkę. Moralnosc polaczka…Ja TAK..mnie…Przestepstwo!

Z kraju