Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Horyszów: Tragiczny wypadek na drodze krajowej nr 74. Nie żyje 24-latek

W poniedziałek przed południem w miejscowości Horyszów doszło do tragicznego w skutkach wypadku. W zderzeniu ciężarówki z osobówką zginął 24-letni mężczyzna.

Do wypadku doszło w poniedziałek po godzinie 10 w miejscowości Horyszów, na drodze krajowej nr 74. Policjanci ustalili wstępnie, że kierujący autem marki Volvo, 24-latek z powiatu hrubieszowskiego, na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w pojazd ciężarowy marki Man.

– Kierowca tego pojazdu, 57-letni mieszkaniec powiatu starachowickiego, próbował uniknąć zderzenia, niestety mimo podjętych manewrów volvo zderzyło się z kierowanym przez niego pojazdem. W wypadku śmierć na miejscu poniósł 24-latek, kierujący volvo. Kierowca ciężarowego mana był trzeźwy – informuje podinsp. Joanna Kopeć z zamojskiej Policji.

Przez kilka godzin droga w miejscu wypadku była zablokowana. Mundurowi kierowali ruch na objazdy. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają dokładne okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

68-96576

2016-11-28 17:20:47
(fot. Policja Zamość)

51 komentarzy

  1. Każdy kto dzisiaj jeździł samochodem poza miastem widział co sie działo. Na niektórych drogach lodowisko. Volvo zjeżdżało z górki, widać ze zakręt jest zle wyprofilowany, nietrudno tam stracić panowanie. Ogromny pech to ciężarowy z naprzeciwka i uderzenie w bok, gdzie siedzial kierowca. Oczywiście nikt z zarządu dróg nie poniesie konsekwencji, bo zawsze można napisać o „niedostosowaniu prędkości do warunków”. Szkoda gadać, bardzo współczuje.

    • Ja jechałam, 40 km w jedną stronę, na zegarze prawie że przepisowa prędkość, może lekko wskazówka ją przekroczyła. Żyję, wszyscy inni też, przed zakrętem zwalniam, bacznie obserwuję drogę i co się dookoła mnie dzieje. Wyprzedzam tylko w dozwolonych miejscach. Można?

      • wystarczy wejść źle w zakręt, mocny podmuch wiatru. niewystarczające umiejętności i niewystarczająca znajomość zachowania tego modelu. Ludzie potrafią wywinąć bączka na jezdni ruszając ze świateł… Mógł mieć też kiepskie zimówki, bądź tak stare, że mieszanka nie trzymała właściwości. Jest tyle możliwości… póki nie wiadomo nic więcej lepiej się wstrzymać z ocenami.

  2. Żaden adwokat tego nie weźmie, ponieważ w Polsce nie ma obowiązku jazdy na zimówkach i TU pomimo swoich prób nie wygra sprawy, ba za próbę wyłudzenia jeszcze zapłaci odszkodowanie osobie , od której chce kasę Ani w AC ani w OC nie ma TU szans na takie wyłudzenia. Ich czas wyłudzeń się kończy, to ludzie teraz zakładają im sprawy za zaniżanie odszkodowań!!

  3. A Volvo to podobno najbezpieczniejsze auta .

  4. Kierowca ciezarowki probowal uniknac zderzenia i w tym celu odbil w swoje lewo (!!!), tymczasem kierowca osobowki ratowal sie juz zgodnie z logika i zasadami ruchu drogowego i odbijal w swoje prawo. Po zdjeciach wnioskuje, ze obu kierowcom udalo sie to, co zamierzyli. Czyli, gdyby tylko kierowca ciezarowki nie postapil w sposob irracjonalny, absurdalny, idiotyczny, to kierowca osobowki moglby siedziec teraz w jednostce i spijac druga kawe.

    • Kazek a czy ty uważasz że na zdjęciu widać miejsce w którym doszło do zderzenia??

      Otóż nie widać, Fizyki nie oszukasz. Miejsce gdzie doszło do zderzenia fotograf nie ujął. Po zderzeniu aut, siłą uderzenia ciężarówka (z zasady cięższa od osobówki) przepchnęła wrak i sama wytraciła prędkość na miękkim poboczu gdzie się zatrzymała.

      Łuk dla osobowego w prawo czyli wyniosło go na pas ruchu jadącego z naprzeciwka kierowcy ciężarówki, dlatego pewnie chłopina gdy zobaczył „tańczącą osobówkę uciekał z toru jej jazdy w „swoje” lewo „logicznie” a nie tam gdzie suneło auto osobowe, ale wyszło jak wyszło, być może było już na to za późno na takie manewry.

      A idąc dalej twoim tokiem rozumowania to gdyby obydwaj kierowcy zostaliby w domu to nie doszłoby do zdarzenia.
      Ot tak….

Z kraju