Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Hakerzy ukradli z kont bankowych ponad 150 mln zł. Największa sprawa w historii naszego wymiaru sprawiedliwości

Doskonale zorganizowana grupa przestępcza przez kilka lat dostawała się na bankowe konta, a następnie kradła z nich pieniądze. Każdy z członków grupy miał ściśle określone zadania. Niebawem trzech mężczyzn znajdujących się na samej górze hierarchii, stanie przed sądem.

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 18 osobom z rozbitej przez lubelskich policjantów grupy przestępczej, która miała okradać bankowe konta. Wśród oskarżonych jest 3 kierowników tej grupy. Jej członkowie działali co najmniej od czerwca 2011 roku do kwietnia 2016 roku na terenie wielu krajów Europy: m.in. Polski, Ukrainy, Rosji, Łotwy, Hiszpanii, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Danii, Holandii, Słowacji, Czech, Austrii, Niemiec, Węgier, Bułgarii, Francji, Andory i Czarnogóry. Stosowali metodę tzw. phishingu, czyli przechwytywania danych informatycznych w celu kradzieży środków z rachunków bankowych. W tą działalność zaangażowanych było ponad 500 osób, przy czym każdy miał ściśle określone zadania.

Najwyżej w hierarchii znajdowali się hakerzy, zajmujący się włamaniami na rachunki bankowe. Aby dostać się na konta klientów określonych banków wykorzystywali głównie złośliwe oprogramowanie typu trojan. Następnie pieniądze z kont transferowane były przez Polskę, bądź bezpośrednio z Polski, na Ukrainę, a następnie do Rosji lub na Łotwę. To właśnie za wschodnią granicą Polski przebywały osoby zarządzające procederem. Do nich też trafiało około 60 proc. całości zysków z działalności przestępczej.

Nieco niżej w hierarchii znajdowały się osoby trudniące się organizowaniem transferów pieniędzy w każdym z krajów. Miały one też kontakt z hakerami. Osobą pełniącą tę funkcję przez niemal cały okres działalności grupy był Dariusz O. Zajmował się on organizacją obsługi zleceń napływających od hakerów, a w praktyce organizacją sieci członków grupy, którzy mieli za zadanie realizować konkretne zlecenia, czyli zakładać rachunki na prawdziwe dane, przyjmować na nie środki pieniądze z przestępstwa oraz przesyłać je do hakerów. Osobami najbliżej współpracującymi z Dariuszem O. byli Mariusz P. oraz Mariusz S. Obydwaj przez pewien okres samodzielnie kierowali poszczególnymi oddziałami grupy przestępczej.

Kolejną grupą były osoby zajmujące się rozliczeniami pomiędzy przestępcami oraz mające za zadanie koordynować terminowe wykonywanie zleceń wydawanych przez kierownictwo. Inni z członków grupy przestępczej zajmowali się pozyskiwaniem tzw. „słupów”, zakładających rachunki bankowe. Kolejni zaś zajmowali się wożeniem „słupów” do różnych banków na terenie Unii Europejskiej, w celu założenia rachunków. Jeszcze inni mieli za zadanie zapewnienie zakwaterowania i wyżywienia tych osób, a następnie organizację wypłaty pieniędzy z bankomatów oraz oddziałów banków.

Najniższy szczebel organizacji przestępczej stanowiły „słupy”, czyli osoby, które wykorzystywane były wyłącznie do zakładania rachunków bankowych oraz dokonywania wypłat pieniędzy z bankomatów lub oddziałów banków, a także wysyłania pieniędzy na Ukrainę. Najczęściej osoby te były werbowane spośród nałogowych alkoholików. W grupie przestępczej znajdowały się również osoby odpowiedzialne za egzekwowanie ewentualnego zadłużenia powstałego wskutek niewywiązywania się przez członków grupy ze zleceń, a także za zastraszenie ich w przypadku ewentualnego zagrożenia ujawnienia przez nich przestępczych działań grupy.

Przez pierwsze 2 lata działalności grupy niemal wszystkie kradzieże dokonywane były na szkodę osób mieszających poza granicami Polski, głównie obywateli Holandii i Niemiec. Natomiast od grudnia 2013 roku głównym punktem ataku stały się banki znajdujące się na terenie Polski.

– Kierowana przez Dariusza O. grupa przestępcza była nadzwyczaj dobrze zorganizowana. Jej członkowie byli na ogół werbowani spośród osób zaufanych, poleconych, wywodzących się ze środowisk kryminogennych. Osoby te wykazywały szczególną dbałość o bieżące usuwanie dowodów ich działalności przestępczej. Wykorzystane telefony, komputery, a także karty płatnicze były niszczone po realizacji poszczególnych etapów działań. Sprawcy korzystali wyłącznie z telefonów bez abonamentowych, komunikując się między sobą głównie za pomocą komunikatorów internetowych oraz za pomocą poczty elektronicznej, której konta były zakładane na specjalnych rosyjskich serwerach gwarantujących ich użytkownikom pełną anonimowość. Zarówno Dariusz O., jak i Mariusz S. posługiwali się podrobionymi, bądź oryginalnymi, lecz wystawionymi na dane innych osób, dokumentami tożsamości – wyjaśnia Maciej Forkiewicz z lubelskiego wydziału Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

W toku śledztwa ujawniono prawie 1300 przypadków kradzieży pieniędzy z kont na łączną kwotę 154 milionów złotych. Z kont znikały kwoty od kilkunastu, do nawet kilkuset tysięcy złotych. Śledczy zabezpieczyli 70 milionów złotych. Dotychczas prokurator przedstawił zarzuty 198 osobom. Przeciwko 48 osobom skierowano już akty oskarżenia, z czego 46 z nich zostało już prawomocnie skazanych.

(fot. policja – zdjęcie ilustracyjne)
2018-04-30 19:36:55

6 komentarzy

  1. Trzeba mieć dużo silnej woli jak się liczy i układa na kupki takie pieniądze…
    Oczywiście w dowodzie sprawy.

    • patrzcie, to działali jak PO – Przestępcza Organizacja, ale Tuskowcy to okradali na miliardy złotych

  2. To obejrz sobie filmik „silna wola”… I zobaczysz czym to się kończy…? Co należy się w końcu za silną wolę.

  3. Szanowna Redakcjo hacker łamie zabezpieczenia nie dla odniesienia z tego korzyści,ale często dla żartu,albo po prostu żeby pokazać że potrafi. To o czym piszecie to cracking.

  4. no właśnie, a jak bank kradnie to się nazywa pożyczka

  5. Albo grubo, albo wcale 😀

Z kraju