Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Fotografia zbliżeniowa, czyli co w trawie to w obiektywie

Miłośnicy fotografii czas letniego wypoczynku mogą urozmaicić kadrami wprost z trawy. Podejrzeć co w niej piszczy i pokazać to na fotografii w dobie współczesnej fotografii to już nie problem. Bo ileż można robić zdjęć zabytków i fotorelacji z grilla. Zachęcamy w tym materiale do pochylenia się nad fotografią zbliżeniową.

Nowoczesna fotografia daje nam wiele możliwości. Między innymi nowe aparaty fotograficzne wyposażone w super matryce po kilka, czy kilkanaście milionów pikseli pozwalają robić coraz lepsze zdjęcia. Dzięki dodatkom, także do aparatów kompaktowych można podglądać świat zwierząt, również tych najmniejszych. Pająki, żuki, motyle, muchy i inne drobne żyjątka bez problemu uwiecznimy na fotografii nawet zwykłym kompaktem wyposażonym w tryb makro lub super makro. Oczywiście znawcy tematu powiedzą, że to jest takie pseudo makro, ale zabawa w zdjęcia pająków czy motyli daje możliwość przyjrzenia się im z bliska i jest dobrą lekcją przyrody dla najmłodszych.

Jeżeli jest to prosty aparat kompaktowy bez wymiennej optyki wystarczy w nim odszukać program makro, zazwyczaj symbol „kwiatuszka” na pokrętle i wskoczyć w najbliższy trawnik. Na początek najlepsze będą owady, które nie są płochliwe i szybko nie uciekają, np. żuki lub pająki oczekujące na zdobycz. Najpierw wybierajmy te wolniejsze owady aby się nie zniechęcić.

Ci, którzy mają trochę lepsze aparaty, lustrzanki z wymienną optyką w ofercie sklepów fotograficznych znajdą dla siebie specjalne konwertery powiększające. Przy takich narzędziach fotografia zbliżeniowa robi się o wiele ciekawsza, chociaż niektórzy wolą używać konwerterów makro na swoich aparatach kompaktowych. Nie będziemy aż tak głęboko wnikać w temat, ponieważ musielibyśmy opisywać wszystkie techniki, począwszy od montowania odwróconych obiektywów, skończywszy na zdemontowanych soczewkach ze starych, analogowych obiektywów, które także nadają się do prac przy fotografii zbliżeniowej. Chcemy raczej zachęcić do podglądania tego mikrokosmosu. Na początek ze zwykłym prostym aparatem wyposażonym w program do zdjęć makro.

Przy robieniu zdjęć zbliżeniowych ważna jest również pora dnia, ze względu na odpowiednie światło oraz warunki atmosferyczne. Ciekawe ujęcia można zrobić po deszczu, kiedy owady są mokre i nie mogą latać do czasu wyschnięcia. Zdjęcia wychodzą ciekawe a to za sprawą kropli wody, które spływają po owadach. Ważne jest również aby dzień był bezwietrzny, trudno bowiem robić fotografie na bujających się źdźbłach trawy czy liściach.

Oczywiście zdjęcia robimy w jak najbardziej naturalnym środowisku, bez męczenia zwierząt i bez ich uśmiercania dla lepszego efektu zdjęciowego. Są i tacy, którzy przed zdjęciem hibernują owady wkładając je na moment do lodówki – nie róbmy tego ! To żywe istoty i podglądajmy je obiektywem w naturalnym środowisku a nie na stole czy w sztucznie przygotowanej scenerii.

Warto fotografią zbliżeniową zarazić najmłodszych. Niezwykła to frajda poznawać ten mały świat w dużym powiększeniu. Nawet bez aparatu, za pomocą lupy zobaczymy to co gołym okiem dla nas niedostępne. Piękny świat barw i kształtów.

Bierzcie więc swoje aparaty i idźcie na łąkę podglądać przepiękny świat.

Komentarze wyłączone

Z kraju