Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Dzikie psy grasują na Sławinku

Sfora zdziczałych psów grasuje na terenach pomiędzy ulicami Poligonową a Sławinkowską – poinformowali nas czytelnicy.

Teren pomiędzy ulicami Poligonową, Willową, Sławinkowską i Jakubowicami, pomimo że leży w granicach administracyjnych miasta Lublina, to w rzeczywistości są to uprawne pola oraz liczne zarośla. Często na spacery zapuszczają się tu mieszkańcy pobliskich osiedli, ceniąc panującą tu ciszę i obcowanie z naturą. A miłośnicy przyrody mają tu raj – tłumaczy pan Witold, mieszkaniec osiedla przy ulicy Tarasowej.

– Praktycznie podczas każdego spaceru można tu spotkać zające, bażanty, sarny, a były sytuacje, że widziałem też łosia czy nawet dzika. Lecz niestety ostatnio ta dzika zwierzyna jest coraz bardziej zagrożona. Zaobserwowałem, że od pewnego czasu grasuje w tym miejscu stado zdziczałych wygłodniałych psów. I wraz z ich pojawieniem, natykam się podczas spacerów na szczątki zwierząt. Najpierw była to drobniejsza zwierzyna lecz ostatnio coraz częściej są to zagryzione sarny- wyjaśnia pan Witold. Przykro się robi spotykając takie widoki, zwłaszcza że nie dość że jest ich coraz mniej, to dodatkowo rzadkością są już takie miejsca jak to, gdzie podczas spaceru można spotkać tyle zwierząt, a do tego jeszcze w mieście – dodaje nasz czytelnik.

Sprawdziliśmy tę informację. Już po przejściu kilkudziesięciu metrów jedną ze ścieżek natknęliśmy się na pojedyncze kości oraz sierść sporej wielkości zwierzęcia, najprawdopodobniej właśnie sarny. Jeden z mieszkańców ulicy Poligonowej potwierdził słowa naszego czytelnika oraz przekazał nam zdjęcia zagryzionej sarny którą znalazł w ubiegłym tygodniu. – Jest ich już coraz mniej – tłumaczy. Jeszcze rok, dwa lata temu przychodziły pod same zabudowania. Teraz rzadko kiedy można je zobaczyć. Zwierzyna ma tu dobrze, gdyż na tych polach ludzie uprawiają głównie warzywa, więc zawsze na zimę coś zostaje i jedzenia mają pod dostatkiem. Lecz jak ktoś nie zrobi porządku z tymi psami to nic tu nie zostanie. Zagryzą wszystko co się rusza- dodaje mężczyzna.

Tymczasem to właśnie sarnę takim psom jest najłatwiej schwytać. – Po tak długiej i śnieżnej zimie sarny są niezwykle osłabione, po pierwsze dlatego że trudno im jest się poruszać się w głębokim śniegu, a po drugie z powodu utrudnionej dostępności do pokarmu. Zwierzę musi włożyć dużo więcej wysiłku aby go zdobyć, co przekłada się na jego kondycję. Dodatkowo sarna jest zwierzęciem które biega szybko, lecz również bardzo szybko się męczy, a wtedy w starciu z psami nie ma praktycznie żadnych szans. Dlatego też zima jest dla nich najgorszym okresem w roku. Wtedy to praktycznie w całym regionie notujemy takie przypadki. Co do sytuacji w tym rejonie uważam że są to raczej psy z okolicznych gospodarstw, które puszczane luzem dokonują takiego spustoszenia- tłumaczył nam jeden z zaprzyjaźnionych myśliwych.

Dodał również że za puszczanie psów luźno, nawet na niezamieszkałym lub leśnym terenie, grozi mandat w wysokości 500 złotych, a w przypadku gdy pies zagryzie dziko żyjące zwierzę, jego właściciel może odpowiadać przed sądem.

Komentarze wyłączone

Z kraju