Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Dzik wpadł pod samochód. Pojazd pokonał na zwierzęciu kilkadziesiąt metrów

Dzik wpadł pod auto tak niefortunnie, że pojazd został uniesiony do góry a koła straciły przyczepność. Kierowcy nic się nie stało, zwierzę zginęło.

Do zdarzenia doszło w środę około godziny 21:30 w miejscowości Jakubowice Konińskie koło Lublina. Na moście w okolicach Dworu Anna samochód osobowy zderzył się z dzikiem. Na miejscu interweniowała straż pożarna oraz policja.

Jak nas poinformowano, kierujący peugeotem mężczyzna jechał w kierunku Lublina. Wjeżdżając na most, z prawej strony tuż przed auto wybiegł mu dzik. Zwierzę wtargnęło na jezdnię w miejscu, gdzie kończy się bariera energochłonna a zaczyna bariera na moście, nie dając kierowcy żadnych szans na reakcję.

W wyniku zderzenia, dzik dostał się pod auto, unosząc je do góry. Hamowanie nic nie dało, gdyż koła straciły kontakt z nawierzchnią. Samochód sunął się na dziku, pokonując w ten sposób odcinek kilkudziesięciu metrów.

Na szczęście kierowca nie odniósł obrażeń. Zwierzę starcia z pojazdem nie przeżyło. Przez ponad godzinę ruch w tym miejscu odbywał się z utrudnieniami.

(fot. nadesłane – Jasiek, nadesłane)
2017-06-15 08:33:56

14 komentarzy

  1. Calineczka na bis

    Dzik, dzikiem, ale zachował się po świńsku.

  2. Niedorzecznik prasowy Miasta Inspiracji

    Należałoby może wezwać Magdę Gessler, ta by już wiedziała jak zagospodarować truchło świętej pamięci dzika.

  3. Jeszcze głupio wygląda spod samochodu, drań.

    • Starszy specjalista od pokazywania resztek uzębienia w uśmiechu

      Pięknie, ale zupełnie po świńsku – dzik jeden(!).

  4. Patrzaj Kaźmirz peżot wierzchem jedzie! Na dziku?

  5. Znowu trup na stronie tytułowej?

  6. Piekny widok.

  7. Kiedy w koncu zaczną odstrzeliwać te dziki i łosie? ile to pieruństwo szkód robi.. co chwilę jakiś wypadek.

  8. nauczcie sie jezdzić przpisowo polaczki..

  9. Brawo OSP Jakubowice… Jakie ciekawe zestawienie ubrania specjalnego… Obuwie regulaminowe… Żenada.

  10. miesiąc temu przeżyłem to samo 1 km bliżej lublina, dzik nie przeżył – ford przeskoczył, uszkodzona osłona silnika i sporo krwi – jechałem za ciężarówką i to ona wzięła na siebie pierwsze uderzenie …. najgorsze po zdarzeniu było stado robactwa ściągające do garażu i wariujący pies….

Z kraju