Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Dziecko stało na parapecie. Nietrzeźwi opiekunowie spali

Wczoraj w jednym z włodawskich mieszkań dziecko przebywało z nietrzeźwymi opiekunami. Interweniowała tam policja, ponieważ świadkowie zgłosili, że chłopczyk stał na parapecie na I piętrze.

W sobotę po godzinie 18 policjanci z Włodawy otrzymali zgłoszenie o dziecku stojącym na parapecie mieszkania na I piętrze.

Zgłaszający poinformował, że widział małe dziecko, które trzymając się futryny stało na zewnątrz wołając mamę. Natychmiast zareagowali sąsiedzi i jeden z nich wbiegł do mieszkania i zdjął dziecko z parapetu. Okazało się, że w środku znajduje się dwójka nietrzeźwych „opiekunów”, którzy spali i nie reagowali na sytuację.

Policjanci pod wskazanym adresem zastali 35-latka oraz dziadków dziecka i świadków zdarzenia.

Jak się okazało ojciec jak również babcia byli w stanie nietrzeźwości – ojciec miał blisko 1,5 promila, a babcia blisko 1 promil alkoholu w organizmie, dziadek z uwagi na stan zdrowia nie został poddany badaniu.

Dwójka „opiekunów” oświadczyła, że chłopczyk spał w swoim pokoju przy uchylonym oknie, a oni nie zauważyli niczego niepokojącego. Na miejscu pojawiła się matka dziecka i przejęła opiekę nad chłopcem.

35-latek został zatrzymany w związku z narażeniem swojego dziecka na utratę życia lub zdrowia. Po wytrzeźwieniu zostaną mu przedstawione zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

2018-07-01 14:06:40
(fot ilustr. lublin112.pl)

5 komentarzy

  1. oj patole patole, chronić dziecko bo potem będzie za późno.

  2. A matka gdzie była? Wywijała ci….ą nad białym?

    • Może w pracy matole?

      • No tak… i teraz będzie winna matka, która była w pracy, żeby zarobić na utrzymanie rodziny (tylko szkoda, że mąż/partner i rodzina nie szanują i wolą się nachlać „pilnując” swój skarb). Ludzie! Opanujcie się! Może faktycznie ta matka jako jedyna dbała o to żeby niczego nie brakowało, bo tatuś dziecka jak widać woli sobie golnąć niż pójść do pracy. Nie znam rodziny, nie wiem o kogo chodzi ale na miejscu tej kobiety rozeszlabym się z tym panem, z matką i ojcem czy tam tesciami, urwalabym kontakt i zabronila zblizania się do dziecka.

    • Matka starała sie o drugie, żeby na „święte” +500 móc się załapać – tylko, że z kimś innym, to i alimenty by doszły

Z kraju