Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Drużba utonął podczas wieczoru kawalerskiego

Grupa młodych ludzi postanowiła uczcić wieczór kawalerski jednego z przyjaciół nad jeziorem Białym. Starszy drużba nie doczekał ślubu.

Wszystko zaczęło się ubiegłą niedzielę, gdy grupa młodych ludzi z województwa podkarpackiego, chcąc uczcić ślub swojego kolegi, przyjechała nad jezioro Białe by zorganizować tu tradycyjny wieczór kawalerski. Piątka znajomych od razu rzuciła się w wir zabawy, odwiedzając okoliczne bary i dyskoteki. Nie stronili także od alkoholu, który spożywany był w dużych ilościach. W końcu wykończeni spożytymi trunkami oraz wieczornymi szaleństwami poszli spać.

W poniedziałek od samego rana postanowili świętować dalej, jak wyjaśniali świadkowie, wesołe grono cały czas spożywało piwo oraz co najgorsze, usiłowali w takim stanie wchodzić do wody. Gdy było to tylko niewinne chodzenie przy brzegu, nikt nie zwracał im uwagi, gdy jednak w którymś momencie, najprawdopodobniej jak wypity alkohol dodał im odwagi i zahamował racjonalne myślenie, postanowili skakać z pomostu do wody na tzw. „główkę”, to do akcji wkroczył ratownik. Wyprosił towarzystwo informując ich, że w takim stanie kąpiel jest zabroniona.

Młodzi ludzie zrezygnowali, jednak wciąż świadkowie widzieli ich w pobliżu wody. Około południa 23-letni mężczyzna oddalił się od swoich znajomych. Ci jego nieobecność zauważyli dopiero po pewnym czasie, jednak nie wzbudziło to ich niepokoju. Po prostu sądzili, że poszedł do centrum Okuninki w celu dokonania zakupów. Jednak gdy długo nie wracał rozpoczęli jego poszukiwania. Około godziny 13, zauważyli leżące na plaży ubrania poszukiwanego oraz jego klapki. Jednak nigdzie nie mogli odnaleźć zaginionego, nawet pomimo tego, że na głowie miał charakterystyczny kapelusz.

Po wielu próbach ustalenia u innych wczasowiczów czy nie widzieli mężczyzny, postanowili poinformować o wszystkim ratownika oraz funkcjonariuszy policji. Gdy funkcjonariusze ustalili że chodzi o 23-latka, który wcześniej intensywnie usiłował po pijanemu wejść do wody, natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową. Istniały poważne przesłanki do tego, że mężczyzna mógł utonąć, gdyż akurat w tym czasie gdy doszło do jego zaginięcia ratownik pilnujący bezpieczeństwa kąpiących się osób miał przerwę, a zaginiony mógł wykorzystać tę okazję i wejść do wody.

Na miejsce akcji wezwana została ekipa płetwonurków z Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, którzy przeszukiwali dno jeziora, natomiast policjanci patrolowali akwen na motorówce. Jako że poszukiwania prowadzone do późnych godzin wieczornych nie przyniosły skutku, akcja została wznowiona we wtorek z samego rana. Po pewnym czasie jeden z ratowników zauważył znajdujące się pod wodą ciało. Okazało się że jest to poszukiwany mężczyzna.

Powiadomiony o wypadku prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok mężczyzny. Jej wyniki ustalą przyczynę śmierci oraz to czy w jego organizmie znajdował się alkohol bądź też narkotyki.

Komentarze wyłączone

Z kraju