Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Dorohusk: Kłopoty na granicy przez wypchaną wydrę

52-letni podróżny z Ukrainy wpadł w tarapaty przez wypchaną wydrę. Mężczyzna chciał wjechać do Polski z nieżyjącym zwierzęciem, jednak nie miał dokumentów zezwalających na jego przewóz.

Do zdarzenia doszło na przejściu granicznym w Dorohusku. 52-letni podróżny z Ukrainy pojawił się na granicy z wypchaną wydrą. Mężczyzna nie posiadał wymaganych dokumentów CITES na spreparowane zwierzę, które podlega ochronie gatunkowej na mocy Konwencji Waszyngtońskiej.

52-latek wyjaśniał funkcjonariuszom celnym, że jest pracownikiem naukowym zajmującym się anatomią zwierząt. Przewożona wydra to okaz z kijowskiego ogrodu zoologicznego. Zwierzę było obiektem badań, które prowadził i teraz chciał sprezentować wydrę jednej z wrocławskich uczelni.

Niestety, 52-latek złamał przepisy ustawy o ochronie przyrody i teraz o jego losie zdecyduje sąd. Mężczyźnie grozi nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

2016-03-18 15:58:28
(fot. Izba Celna)

5 komentarzy

  1. ” Na wydrę ” przez granicę z wydrą .

  2. Dzony co polowal na kangury

    Hahaha poszedl na wydre myslal ze sie uda…

  3. kłamliwy banderowiec…

  4. a za zabicie po pijaku dwojki dzieci i ich matki gosc dostał 4 lata. wypadek z Rokitna/wolki rokickiej. Prawo polskie.

  5. bez sensu.

Z kraju