Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Dart rusza w inauguracyjną trasę. Wieczorem przyjedzie do Lublina

We wtorek na trasę wyruszy pierwszy z nowoczesnych elektrycznych zespołów trakcyjnych Dart. Swój inauguracyjny kurs wykona do Lublina.

Z opóźnieniem ale w końcu na tory wyjedzie pierwszy z nowoczesnych pociągów Dart wyprodukowanych przez bydgoskie zakłady Pesa. Pierwsze kursy miały odbyć się 13 grudnia, kiedy w życie wchodził nowy rozkład jazdy, jednak ze względu na opóźnienia w dostawach składów dla Intercity, termin ten został przesunięty w czasie. Zmieniły się również plany dotyczące tras kursowania. Zamiast z Lublina przez Warszawę do Katowic pociągi będą jeździły pomiędzy Warszawą a Lublinem.

Tak będzie do czasu, kiedy przewoźnik otrzyma kolejne z zamówionych zestawów trakcyjnych. Jak informują kolejarze, w inauguracyjny kurs Dart wyruszy we wtorek o godzinie 16.50 z Warszawy, a na lubelski dworzec dojedzie o godzinie 19.03. W Lublinie spędzi noc by w środę o godzinie 5.56 wyruszyć w kurs powrotny. Po 2,38 godz. zakończy przejazd na warszawskim Dworcu Wschodnim.

Polskie „Pendolino”, gdyż tak też nazywane są te składy, posiadają bardzo dużo udogodnień dla pasażerów. Oprócz obowiązkowych w dzisiejszych czasach Wi-Fi i klimatyzacji, w wagonach znajdują się gniazdka elektryczne, ogrzewane i regulowane fotele, a nawet system wzmacniania sygnału telefonii komórkowej.

Dodatkowo pomiędzy wagonami zamontowano stojaki na rowery, na peronach wysuwają się stopnie, by zakryć szczelinę między pociągiem a peronem, co zapewnia olbrzymie udogodnienie dla osób na wózkach inwalidzkich. Całość wyposażona jest także w system informacji pasażerskiej. Każdy skład pociągu posiada 352 miejsca, w tym 60 w pierwszej klasie.

Nowoczesne, wygodne i bezpieczne pociągi ma to być nowy standard u tego przewoźnika. PKP Intercity zamówiło jeszcze w zeszłym roku 20 składów tego pociągu. Zamówienie opiewa łącznie na ponad 1,3 mld złotych. Dart, to pierwszy polski pociąg, który przekroczył prędkość 200 km/h. Jednak po torach będą się poruszały maksymalnie 160 km/h.

Do czasu, kiedy przewoźnik nie otrzyma wszystkich zamówionych składów, pomiędzy Lublinem a Warszawą będzie jeździł tylko jeden Dart. Każdego dnia o tej samej porze. Docelowo trasę tą będzie obsługiwało pięć takich pociągów dziennie, z czego dwa pojadą dalej, do Katowic i Wrocławia. Pomimo znacznej różnicy w komforcie podróży, ceny biletów pozostaną takie same.

(fot. lublin112)
2015-12-28 20:55:53

8 komentarzy

  1. Musi tylko uważać żeby znowu jakiś szalony rowerzysta go nie uszkodził

  2. a co ty dworca w LBN nie widziałeś no chyba że jesteś wielkim MK

  3. Poprzedni rząd wolał wywalić 400 mln euro na 20 składów z zagranicy. Przez najbliższe kilka lat pindolino i Dart będą jeżdziły z tą samą prędkością oferując ten sam komfort jazdy.W ramach uległości zrezygnowali z 40% środków unijnych przeznaczonych na kolej w latach 2007-2013. Chociaż nie jeżdżę pociągami, miło poczytać ,że coś drgnęło w naszym kraju i że Lublin na tym, choć trochę, skorzysta.

    • @Bob, po pierwsze: równolegle z projektem Pendolino miał ruszyć projekt tzw. Y, linii KDP z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia. Jednak rząd postanowił go uwalić, a kasę przeznaczyć na co innego. A, że po drodze ktoś niechcący wygrał przetarg na pociągi na tą linię to coś trzeba było zrobic z tym fantem, bo kary były wysokie. Tylko gdzie była ówczesna opozycja, której pitbule tak ostro gardłują teraz przeciw dziobakowi??
      Po drugie w momencie ogłaszania przetargu na dziobaka ani PESA, ani NEWAG NIE DYSPONOWAŁY składami tego typu, nawet prototypami! Pierwsze tego typu składy powstały – jeśli mnie pamięć nie myli – w latach 2012-2014, kiedy juz było widadomo, że dzibakowatość wyjedzie na nasze tory (przetarg był rozstrzygnięty). Generalnie: Dziobak/Pendolino, Impulsy i Darty to całkiem inne bajki. Co nie zmienia faktu, że przyznam ci rację co do wywalenia kasy. Ale patrząc na to z drugiej strony te 400 baniek równie dobrze mogło trafić na co innego, a nawet z powrotem do kasy w Brukseli, co spowodowało by, że dalej jeździlibyśmy starymi wagonami. A tak przynajmniej mamy jeszcze parę km linii kolejowych wyremontowanych pod dziobaka właśnie.

      @redakcja: pierwszym pociagiem POLSKIEJ produkcji, który przekroczył magiczną 200kę na CMK to był Impuls (31WE) NEWAGu i pojechał 18 lutego 2013r. 201 km/h, by na drugi dzień pobić rekord i pojechać 211 czy coś koło tego. Darta nawet jeszcze w planach nie było.
      Również rekord prędkości dla polskiego składu należy do NEWAGU (45WE) i wynosi coś koło 220km/h. Na jutubie są filmiki z bicia rekordów, zarówno oficjalne jak i MiKolskie. Dart aż tak szybko nie pojechał.
      Polecam również lekturę Rynku Kolejowego i innych portal tudzież stron branżowych.

    • Niestety komfortu obu pojazdów nie da się porównać… A wiem to z autopsji.

  4. Niebywała szybkość jazdy – 2 godz. i 38 minut, w dodatku tylko do Wschodniego. Poza tym super,że wreszcie Lublin przestaje odstawać od reszty kraju i w tej dziedzinie.

  5. A czy redakcja weryfikowała tą informację ? cyt. ,,W Lublinie spędzi noc by w środę o godzinie 5.56 wyruszyć w kurs powrotny. Po 2,38 godz. zakończy przejazd na warszawskim Dworcu Wschodnim.”

    Chyba zachodnim ? Bo 2,38 na wschodni to starym kiblem PR sie jechało, a nawet i szybciej…

  6. taka powinna być zasada, ze kupujemy to co Polskie, a swoją drogą to POwcy nie mogą odżałować okazji by zebrać kolejne zegarki, dlatego próbują obalić rząd KODami i innymy organizacjami kolaboranckimi

Z kraju