Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Dachowanie na ekspresówce Lublin – Kurów. Jedna osoba ranna

Zablokowana droga ekspresowa, duże korki oraz objazd, to skutki popołudniowego dachowania na trasie w kierunku Warszawy. Obecnie ruch wraca do normy.

Wypadek miał miejsce w niedzielę na drodze ekspresowej nr 17 Lublin – Warszawa. Na wysokości miejscowości Wola Przybysławska na pasie w kierunku Lublina dachował samochód osobowy. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Puław, Garbowa i Lublina, pogotowie ratunkowe, policja oraz służba drogowa. Kierujący renaultem mężczyzna został przetransportowany do szpitala. Jak nas poinformowano, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W związku z wypadkiem, ruch na drodze ekspresowej w kierunku Lublina został całkowicie zablokowany. Strażacy zdemontowali barierki żeby kierowcy, którzy utknęli w długim korku, mogli zawrócić na węzeł i skierować się na „starą” drogę krajową nr 17. Tamtędy też wyznaczono objazdy.

Trwa ustalanie szczegółowych okolicznosci zdarzenia.

(fot. nadesłane – Dawid – DZIĘKUJEMY!)
2016-05-29 18:37:36

16 komentarzy

  1. Pierwsze co się ciśnie, to stwierdzenie, że zdolnemu to nawet zakrętu nie trzeba, bo na prostej drodze numer wywinie.
    Ale potem przyjrzy się człowiek lewemu kołu i zaczyna się zastanawiać, czy urwał gdzieś wcześniej (n.p. gdzieś wcześniej lewym bokiem zawadził o barierę, zanim uderzył w nią od prawej), czy też znów mamy przypadek „sprawdzanej” przez „diagnostę” końcówki drążka kierowniczego.

    • widzialem ten wypadek. nie znam przyczyny ale samochod zjechal z prawego pasa nagle na lewy, potem nagle skrecil z lewego na prawy i zupelnie bezwladnie wpadl na barierki po prawej stronie ktore go wybily do gory. calemu zdarzeniu towarzyszyla chmura piachu (tylko, ze tam nie ma piachu wiec prawdopodobnie to byl dym takiego koloru). Auto jechalo samo i nie bylo duzego ruchu. Mogl zasnac lub zawinila maszyna, co wedlug mnie jest bardziej prawdopodobne, gdyz widac bylo zero kontroli nad autem, jakby cos sie zblokowalo az dym poszedl. Cale szczescie, ze kilka samochodow za nim jechala karetka. Pewnie dlatego przezyl, od razu dostal pomoc medyczna. Szczescie w nieszczesciu. Komentarze niektorych ludzi sa ponizej krytyki. Nie zycze nikomu uczestniczyc w czyms takim ani byc swiadkiem.

      • Na mój gust przy dużej prędkości urwał połączenie końcówki drążka kierowniczego.
        Jak się ma nawyk zaglądania od czasu do czasu pod auto, to szanse na to są marne. Jak się jeździ dużo a serwisuje rzadko, to mogą być takie skutki.
        Ostatnio na jednym z forów poświęconych mechanice samochodowej widziałem wpis mechanika, który skarżył się, że dzwonił do niego klient z pytaniem czy mu zbieżność ustawi, bo końcówkę drążka wyprostował młotkiem po kolizji i mu się trochę rozeszła. Najdziwniejsze, że kilka osób biorących udział w dyskusji nie widziało w takiej „naprawie” nic zdrożnego.
        Sam widziałem raz takie „urwanie” na drodze, ale nie było tak widowiskowo jak w tym wypadku (prędkość była mniejsza i skończyło się na przerysowaniu całego boku o bariery energochłonne i praniu bielizny), tak więc wiem, że się zdarza.

  2. zaśnięcie/zasłabnięcie albo ktoś czegoś szukał w schowkach i się zagapił

    • Nie ma co wybielać! Jechałem dzisiaj 17 tylko nie S i mnie wyprzedziła renówka (tylko chyba inna) jakiś gościom z rodziną i zaczęła wyprzedzać ciężarówkę pod górkę i naglę wyskoczył samochód z naprzeciwka i jak by nie kierowca ciężarówki który szybko zjechał i refleks kierowcy z naprzeciwka to by była czołówka !! Takim idiotom powinni zabierać uprawnienia i pojazdy a do tego jeszcze ze 200 tys zł kary żeby pamiętał całe życie za co płaci!! Masakryczne to wyglądało!! A ten idiota jakby nigdy nic pojechał dalej nawet nie zwalniając!!

      • Nie wybielam, strzelam tylko. Tu kierowca na prostej drodze uderzył najpierw w barierki po swojej prawej a później dachował. Od wystrzału opony raczej na dach nie poleciał.

      • W którym to miejscu było?

  3. wypadek był w kierunku Lublina a nie jak jest napisane warszawy

  4. Chciał sprawdzić ile wyciąga

  5. na radyjku mówili że śmiertelny .. poleciałem od kurowa starą trasą i tu zdziwienie bo korek w stronę Lublina zaczynał sie już przy …zjeździe na Nałęczów… masakra.. na szczęście nie każdy wiedział że można to ominąć właśnie przez Nałęczów i mi w miarę sprawnie poszło.. nie zazdroszczę jednak tym co stali

  6. Stałem w tym korku ponad godzinę. Przy okazji pozdrawiam wszystkich frajerów zawracających na expresówce i jadących pod prąd do „węzła Nałęczów”. Niedziela, każdemu się spieszy…

  7. Auto leży poza jezdnią, na pasie zieleni, czy naprawdę nie można było zablokować jednego pasa na którym stoją służby ratownicze a pasem obok puścić ruch ??? A tak zasrana cała eska, korek na długie kilometry a strażacy demontują barierki aby auta mogły zawracać – gdzie tu logika ? Kompletny idiotyzm. Co za zacofany kraj.

    • A obejrzałeś zdjęcia? Ślady hamowania były na całej szerokości jezdni, do tego ślad po uderzeniu po prawej stronie w barierce. Z tego właśnie powodu najpewniej zamknięto zablokowano oba pasy+pobocze, żeby wszystko zabezpieczyć. Tak więc drogi Zenobiuszu zanim zaczniesz rzucać klątwy i narzekać na nasz kraj postaraj się najpierw sprawdzić wszystkie fakty. Wbrew pozorom nic nie dzieje się samo bez przyczyny i kontroli (w tym przypadku chodzi o decyzje policji i straży pożarnej).

  8. Przez jednego frajera-głąba tyle zamieszania !!!.

Z kraju