Czechów: Przywłaszczyli telefon i zażądali 400zł
12:41 18-09-2014
Do zdarzenia doszło na terenie Czechowa. 11-latek spotkał się ze swoim znajomym w jego mieszkaniu. Miał przy sobie telefon komórkowy.
Gdy zorientował się, że aparat mu zniknął, nie był pewny czy został okradziony czy go zgubił.
Kilka dni później do jego domu zadzwoniła matka kolegi u którego był informując, że odzyskała „komórkę”, ale musi za nią zapłacić 400 złotych. Teraz chce go oddać w zamian za pieniądze.
-Chłopcy umówili się na spotkanie, w czasie którego miało dojść do wymiany. Wcześniej jednak matka 11-latka powiadomiła policjantów z V komisariatu. Policjanci odzyskali telefon i przedstawili zarzuty przywłaszczenia 36–letniej kobiecie i jej synowi – informuje asp. Andrzej Fijołekz KWP Lublin.
Za przywłaszczenie cudzej rzeczy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
2014-09-18 112:26:18
(fot. lublin112.pl)
Ciekawe jaki to był model, bo tak samo według prawa znalazcy należy się 10% znaleźnego. Mogli mieć te 10%, teraz będą mięli problemy z prawem.
To jest takie prawo? 10% znaleźnego? A jak ktoś nie ma tych 10% to co?
Tak, 10% znaleźnego należy się zgodnie z prawem i jest to nawet zagwarantowane stosownym artykułem w KC.
Natomiast jak ów gapowaty (ta), który rzecz, zgubił nie ma tych 10%, albo nie chce wypłacić, znalazca ma prawo dochodzić tego w sądzie.
Ja być zapomnieć, że nie wszystkie znać być, co to jest obecnie KC.
KC, to nie jak kiedyś KOMITET CENTRALNY jedynie słusznie rządzącej Partii, ale KODEKS CYWILNY.
Ja przepraszać, że zapomnieć wcześniej napisać być.