Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Czad znów atakuje: Matka z dzieckiem leżała nieprzytomna w łazience. Życie uratowała im babcia chłopca

Gdyby nie szybka reakcja starszej kobiety i ewakuacja nieprzytomnych osób, mogło dojść do tragedii. W łazience na podłodze znalazła ona nieprzytomną córkę i wnuczka.

Do zdarzenia doszło w miejscowości Grabniak w gminie Urszulin. Mieszkanka tej miejscowości, poszła do łazienki by wykąpać swojego synka. Po kilku minutach dziecko straciło przytomność a za chwilę również matka, która bezwładnie osunęła się na podłogę. Oboje żyją dzięki szybkiej reakcji babci chłopca, która zorientowała się, że coś jest nie w porządku. Gdy weszła do łazienki i zastała nieprzytomne osoby, ewakuowała córkę i wnuczka z zaczadzonego pomieszczenia. Dzięki temu nie doszło do śmierci młodych ludzi.

Kobieta jednocześnie zawiadomiła o wszystkim służby ratunkowe. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe oraz dwa zastępy straży pożarnej. – Po przyjeździe na miejsce zdarzenia zastępu OSP Urszulin ratownicy zastali już pracujący zespół pogotowia ratunkowego, który udzielał pomocy kobiecie i jej synowi. Osoby były nieprzytomne. Ratownicy weszli do pomieszczeń i dokonali ich przewietrzenia. Zakręcili dopływ gazu do piecyka gazowego służącego do podgrzewania wody użytkowej – wyjaśnia st. kpt. Waldemar Makarewicz z PSP we Włodawie.

Przyczyną zdarzenia była najprawdopodobniej nieszczelność instalacji piecyka gazowego. Tlenek węgla jest całkowicie niewyczuwalny przez ludzi, nazywany jest cichym zabójcą. W wyniku jego wysokiego stężenia, człowiek odczuwa najpierw ból głowy czy nudności a po chwili następuje utrata przytomności. Jeżeli w porę nie przyjdzie pomoc, osoba nieprzytomna umiera. – Ludzie nie potrafią się zorientować, że coś jest nie w porządku a ich stan gwałtownie pogarsza się. Uratowanie takiej osoby jest niezwykle trudne. Pozostanie w takim pomieszczeniu grozi śmiercią. Jedynym ratunkiem jest czujnik tlenku węgla, który kosztuje około 80 zł. Wtedy mieszkańcy mają jeszcze czas na ewakuowanie się z zagrożonego pomieszczenia – dodaje Waldemar Makarewicz.

(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2014-12-20 18:49:45

6 komentarzy

  1. Bonifacy Rozporkiewicz

    Czujnik tlenku, albo dobrze uczulona babunia. Gdyby nie ona mieliby „wesołe święta.
    Sto lat babuniu!

  2. Cyt: „Przyczyną zdarzenia była najprawdopodobniej nieszczelność instalacji piecyka gazowego”
    Zapamiętajcie sobie, że zatrucie tlenkiem węgla nigdy nie jest spowodowane nieszczelnością instalacji. Gdyby instalacja była nieszczelna, to zatruliby się albo spalinami albo byłby wyciek gazu. Tlenek węgla powstaje wskutek niezupełnego spalania a tego przyczyną jest brak dopływu tlenu do pomieszczenia.
    Ten st. kpt. Waldemar Makarewicz plecie głupoty, albo redakcja coś pokręciła w jego wypowiedzi.

  3. To też niefortunne zdanie: „W wyniku jego wysokiego stężenia, człowiek odczuwa najpierw ból głowy czy nudności a po chwili następuje utrata przytomności.” – sugeruje, że można rozpoznać zagrożenie przez objawy bólu głowy i nudności. Niestety przy dużych stężeniach ofiara bardzo szybko traci przytomność i nie ma szans na samoratowanie.

  4. NIE RÓBCIE Z MIESZKAŃ SZCZELNEGO „TERMOSU”
    Do prawidłowego spalenia 1 m3 gazu ziemnego potrzeba dostarczyć 12 m3 powietrza !
    Przy zbyt małej ilości powietrza do spalania (niepełne spalanie) powstaje tlenek węgla, a spaliny z piecyków nie mogą swobodnie wypływać do kanału spalinowego bo w pomieszczeniu powstaje podciśnienie.

  5. Jarosław prawie Zmumifikowany

    No to mamy ekspertów od dawania czadu!!!

  6. Dla czadu 25lat do odsiadki!

Z kraju