Wtorek, 19 marca 202419/03/2024
690 680 960
690 680 960

Coraz więcej pielęgniarek ze szpitala przy ul. Staszica na zwolnieniach. Rozmów z dyrekcją nie było

Przybiera na sile protest pielęgniarek ze szpitala przy ul. Staszica w Lublinie. Do tej pory nie odbyły się żadne rozmowy w sprawie podwyżek płac oraz poprawy warunków pracy, o co walczą pielęgniarki.

Wzrasta liczba pielęgniarek zatrudnionych w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1 przy ul. Staszica w Lublinie, które przebywają na zwolnieniach lekarskich. W czwartek było to już około 160 osób. O ile szpital funkcjonuje w miarę normalnie, tak duża absencja załogi nie pozostaje bez wpływu na pracę niektórych oddziałów. Planowe zabiegi są przenoszone na inne terminy, jednocześnie dokonywane są przesunięcia międzyoddziałowe. Oznacza to, że pracownicy są kierowani do zajęć na oddziałach, gdzie są bardziej potrzebni. Szpital zapewnia, że nie ma zagrożenia dla pacjentów.

Tymczasem w czwartek Zakładowa Organizacja Związkowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy
SPSK nr 1 poinformowała, iż w dalszym ciągu związek nie otrzymał
od Dyrekcji Szpitala zaproszenia na spotkanie w ramach przesłanego pisma z postulatami dotyczącymi kwestii wynagrodzeń i warunków pracy pielęgniarek i położnych.

-Należy podkreślić, iż wszelkie terminy spotkania, jakie pojawiły się w ostatnich dniach w mediach, nie były przekazane przez dyrekcję SPSK nr 1 w Lublinie naszemu związkowi w jakikolwiek sposób z 3 możliwych, które szpital ma do dyspozycji, tj.: telefonicznie, na adres e-mail czy też na adres korespondencyjny. Pragniemy poinformować, iż dyrekcja szpitala zna sposoby skutecznego dostarczania korespondencji, czego przykładem jest pismo z odrzuceniem sprzeciwu od kary nagany, nałożonej niesłusznie w opinii związku i naszych członków na Przewodniczącą związku, które zostało wysłane przez dyrekcję szpitala za pośrednictwem bezpośredniego kuriera w cenie 331,50zł – tłumaczy mgr Anna Matysek, Przewodnicząca Zarządu OZZPiP ZOZ przy SPSK nr 1 w Lublinie.

Jak twierdzą związkowcy, w czwartek upłynął wyznaczony termin 3 dni na ustosunkowanie się do przedstawionych żądań. Dyrekcja nie podjęła próby nawiązania dialogu ze związkiem zawodowym, reprezentującym najliczniejszą grupę pielęgniarek i położnych.

– Uważamy, że grupa zawodowa pielęgniarek i położnych, pracująca w formie umowy o pracę w SPSK nr 1 w Lublinie w chwili obecnej posiada wynagrodzenia jedne z najniższych w Lublinie. Mimo
dodatniego wyniku finansowego szpitala i kolejnych wzrostów wynagrodzenia dla grupy zawodowej lekarzy oraz dwukrotnego zwiększenia pracownikom wykonującym zawody niemedyczne procentowej
kwoty wzrostu wynagrodzenia, pielęgniarki i położne są w naszej
opinii dyskryminowane w kwestii wynagrodzeń, premii i dodatków, które cały czas rozdzielane są w zdecydowanej większości wśród lekarzy, przy ciągłym pomijaniu całej naszej grupy -dodaje mgr Anna Matysek.

Pielęgniarki i położne stanowią największą grupę zawodową w SPSK nr 1 w Lublinie i bez ich pracy szpital nie mógłby działać. O sytuacji panującej w szpitalu powiadomiony został wojewoda lubelski. Tymczasem pielęgniarki zapewniają, że nie ustąpią. Jak tłumaczą, nadszedł po prostu kres ich wytrzymałości zarówno psychicznej, jak i fizycznej.

(fot. SPSK1)
2018-06-22 00:08:23

33 komentarze

  1. Jestem za pielęgniarkami i innymi walczącymi o swoje prawa i godność. PIS krzyczy o przywróceniu godności Polakom ale chyba nie zdaje sobie sprawy, że to nie tylko godność narodowa czy historyczna ale przede wszystkim godna płaca i godne warunki pracy. Prawo mamy dobre, gorzej z jego przestrzeganiem więc czas na drugi człon po „i” czyli Sprawiedliwość i to społeczną a nie wg. nigdy nie pracującego kulawego hodowcy kotów. Niech teraz pije mleko, którego sam sobie nawarzył.

  2. popieram- niech walczą o podwyżki, ale nie przy pomocy szantażu. To, co się dzieje na Staszica jest szantażem wymierzonym w stronę dyrekcji, a odbija się na pacjentach, których zabiegi są przesuwane.

  3. Widać, że większość osób piszących nigdy nie była w tym szpitalu. Jedyne osoby rzeczywiście pracujące w tym szpitalu osoby to salowe i pielęgniarki. Lekarze to banda nierobów, odwracających się na widok pacjenta. Mój Tato wypis dostał pocztą po miesiącu pocztą…po moich 3 wizytach i chyba 10 telefonach -bo lekarz nie miał czasu wypisać. Proponuję pójść i dowiedzieć się kto operował i jak przebiegła operacja…lekarze to dramat. W tym szpitalu powinni lekarzom obciąć pensje i przeznaczyć to własnie na podwyżki dla pielęgniarek i salowych. Miłe, pomocne..a może ja tak trafiłam.

    • Robic wam sie nie chce? To wynocha doly kopac! Kazdy chce podwyzke. Piekarz jak nie upiecze to trawe bedziesz zrec!

  4. Mi chodzi głownie o to że jak pielęgniarka to zusy im się do tyłków nie dobiorą mimo że te zwolnienia są „lewe” ale jak pójdzie na zwolnienie ktokolwiek inny a też zapieprzający to niech spróbuje przedłużyć zwolnienie o tydzień, kontrola na 90 % . Jak w tym kraju ma być lepiej jak na każdym kroku równi i równiejsi .

  5. Osoba z mojej najbliższej rodziny pracuje w Szpitalu, z pielęgniarkami, jest oburzona protestami i strajkiem tej grupy, ponieważ widzi co robią i jak pracują na oddziale, przez większą ilość czasu jest to picie kawusi (ona sama z nimi ją pije). Ta osoba broni pielęgniarki które pracują na innych oddziałach, na których na prawdę się stoi na nogach przez 12 godz i brakuje czasu na „siku” i śniadanie, ale w większości oddziałów pielęgniarki sobie odpoczywają. A po drugie moje zdanie prywatne, same chciały, wybrały zawód z powołania, wiedziały że zarobki to nie kokosy, a przypuszczam, że ponad 2 tys mają na rękę, podpisały umowę przychodząc do pracy. Ja zarabiam 1800 zł, jestem po studiach i też nie mam lekkiej pracy, bo nie raz narażam życie w kontaktach z ludźmi, oczywiście chciałabym zarabiać więcej, ale idąc do tej pracy, wiedziałam jakie finanse mi proponują.

  6. JASNE ŻE POPIERAM

    Walczcie o swoje, bo zarabiają marne grosze za swoją ciężką pracę! na Staszica pielegniarki zarabiaja bardzo mało chociazby w porównaniu z innymi szpitalami.

    WALCZCIE JESTEM ZA !!!! w szczególności te pielęgniarki które są przy operacjach ,zabiegach i nie ma mowy by siedziały z nogą na nogę jak piszą inni oraz pielęgniarki anestezjologiczne które zasuwają jak motorki czy te na oddziale wewnętrznym które mają bardzo fizyczną pracę z osobami unieruchomionymi.

Z kraju