Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

To był czarny weekend na naszych drogach. Dziewięć ofiar wypadków w zaledwie trzy doby

Siedem osób zginęło na miejscu, dwie kolejne zmarły w szpitalu, jeszcze dwie wciąż walczą o życie. To bilans weekendu na drogach naszego regionu.

Miniony weekend był najtragiczniejszym w przeciągu ostatnich kilku lat. Od piątku do niedzieli na drogach naszego regionu doszło do 20 wypadków, w wyniku których 9 osób poniosło śmierć a 27 odniosło obrażenia. Co więcej policjanci zanotowali 125 kolizji. Przyczyną tych najtragiczniejszych wypadków była jak zawsze nadmierna prędkość, niezwracanie uwagi na oznakowanie oraz alkohol. Przez weekend zatrzymano też 64 kierowców, którzy wsiedli za kierownicę pojazdów po wypiciu alkoholu.

Wpływ na tak dużą ilość zdarzeń mogła mieć dobra pogoda. Choć większość osób myśli, że to złe warunki atmosferyczne przyczyniają się do zwiększenia liczby wypadków, jest wprost odwrotnie. O ile po deszczu wzrasta ilość drobnych kolizji, to właśnie podczas słonecznej aury dochodzi do tych najtragiczniejszych zdarzeń drogowych. Gdy świeci słońce, jest ciepło a nawierzchnia sucha kierowcy odczuwają większy komfort jazdy, a co za tym idzie rozwijają większe prędkości. Gdy dojdzie do wypadku jadące pojazdami osoby odnoszą poważne obrażenia bądź też ponoszą śmierć.

Tragiczna weekendowa seria rozpoczęła się w piątek po godzinie 14. Wtedy to na drodze wojewódzkiej nr 835 w miejscowości Piotrków zderzyły się dwa samochody osobowe: kia i daewoo. W tym przypadku przyczyną zdarzenia było wymuszenie pierwszeństwa przejazdu przez kierowcę daewoo. Wyjeżdżając z posesji na drogę wojewódzką wjechał on wprost przed jadące od strony Lublina auto marki Kia. W wyniku zderzenia śmierć na miejscu poniosła 70-letnia pasażerka tico. Trzy osoby, kierowca z daewoo i dwie podróżujące kią, trafiły do szpitali.

Alkohol z kolei przyczynił się do wypadku na al. Witosa w Lublinie. W sobotę o godzinie 1:44 jadący z nadmierną prędkością w kierunku Świdnika renault wypadł z drogi i uderzył w skarpę. Pojazdem podróżowało czterech młodych mężczyzn, wszyscy pod wpływem alkoholu. Dwaj z nich: 20-latek z powiatu świdnickiego i 24-latek z powiatu krasnostawskiego zginęli na miejscu. Z kolei w szpitalu w śpiączce przebywa 26-latek z powiatu świdnickiego. Czwarty z mężczyzn, 20-latek z powiatu świdnickiego odniósł najmniejsze obrażenia. W trakcie przesłuchania twierdził, że nie pamięta przebiegu zdarzenia.

W niedzielę około godziny 14:20 w miejscowości Oleśniki w powiecie świdnickim zginął kolejny kierowca. Mężczyzna jadąc lokalną drogą prowadzącą do miejscowości Dobryniów zjechał na przeciwległy pas ruchu a następnie jego pojazd wpadł do przydrożnego rowu i dachował. Po przyjeździe ratowników na miejsce, mężczyzna był nieprzytomny i nie dawał oznak życia. Prowadzona przez ponad 40 minut akcja reanimacyjna nie przyniosła skutku.Ofiarą jest 43-letni mieszkaniec pobliskiej miejscowości.

Jednak najtragiczniejszy w skutkach okazał się niedzielny wypadek na obwodnicy Lublina. Już teraz śledztwo jakie jest prowadzone w tej sprawie, kwalifikuje zdarzenie jako katastrofę w ruchu drogowym. Przed godziną 23, pomiędzy węzłem Rudnik a węzłem Tatary zderzyły się dwa pojazdy. Wstępne ustalenia wskazują, że kierujący fiatem doblo obywatel Ukrainy, jadąc w kierunku Warszawy stracił panowanie nad pojazdem w wyniku prawdopodobnie uszkodzenia opony. Pojazd zjechał na prawe pobocze i uderzył w metalową barierę, odbijając się od niej, a następnie wrócił na pas ruchu gdzie dachował. W leżącego najezdni fiata wjechała terenowa honda. Jej kierowca nie zdołał wyhamować i auto rozpruło dach fiata taranując jednocześnie znajdujących się tam pasażerów.

W wyniku wypadku śmierć na miejscu poniosły trzy osoby podróżujące fiatem. Siedem osób zostało przetransportowanych do szpitali. Najmniejsze obrażenia odnieśli obaj kierowcy, którzy po badaniach zostali zwolnieni z placówki. Dzień później zmarł kolejny z pasażerów fiata, jak ustaliliśmy, kolejny z mężczyzn wciąż jest w krytycznym stanie.

Niedzielny wypadek na obwodnicy był też najtragiczniejszym od dwóch lat, kiedy to 27 maja 2014 roku doszło do największej w tym wieku katastrofy drogowej w naszym województwie. Na drodze powiatowej w miejscowości Stawek gm. Spiczyn, zderzyły się czołowo dwa pojazdy: pasażerski bus relacji Ostrów Lubelski – Lublin oraz samochód dostawczy. W wyniku tego zdarzenia śmierć na miejscu poniosły cztery osoby wielu zaś zostało rannych. Jednak z każdym dniem bilans ofiar wciąż się powiększał. Łącznie śmierć poniosło 9 osób a 18 zostało rannych. Policjanci od samego początku za winnego tragedii uznali kierowcę samochodu dostawczego, który jadąc w kierunku Łuszczowa, zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu, w wyniku czego doprowadził do czołowego zderzenie pojazdów.

(fot. lublin112)
2016-06-08 17:47:04

6 komentarzy

  1. Na głupotę medycyna jest bezradna.

    • Tak to prawda nie masz po co iść do lekarza i tak nie pomoże 🙂

      • Oj, nie pomoże – bo ci lepsi wyjechali „za chlebem” do „ciepłych krajów”, a pozostały takie miernoty, że strach do takich o pomoc się zwracać.
        Lepiej bez ich pośrednictwa udać się na cmentarz. 😆

    • Betonowy Janusz

      na głupote to tylko lobotomia

  2. Grabarz - Spółka Cywilna z pośrednikiem bożym

    Bez fałszywej skromności przyznam, że lubię takie „czarne weekend’y” – jest tzw. ruch w interesie, a co za tym idzie dzięki niefrasobliwości i lekceważeniu przepisów, moje dzieci mają co jeść, i ksiądz „dobrodziej” też „swoje” zarobi.

  3. NIECH NAM ŻYJĄ DŁUGIE WEEKENDY-AMEN !!!!!!!!!!!.

Z kraju