Bus przez dwa miesiące stał na pasie ruchu i stwarzał zagrożenie. W końcu został odholowany
10:48 12-07-2017
Dostawczy citroen, pozostawiony przez kierowcę na al. Witosa w Lublinie, od blisko dwóch miesięcy utrudniał przejazd oraz stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym. Kierowca zaparkował pojazd na drodze serwisowej, obok Grill Baru. Auto nie dość, że zajmowało jeden pas jezdni, to znacznie utrudniało wyjazd z terenu PTHW, gdzie znajduje się wiele firm i panuje dość spory ruch pojazdów. Często dochodziło tam do wielu niebezpiecznych sytuacji.
Nasi czytelnicy wielokrotnie informowali nas o zagrożeniu, jakie pojazd stwarza stojąc w tym miejscu. – Wyjeżdżając z myjni o mało nie zderzyłem się z nadjeżdżającym z lewej strony autem. Widok całkowicie jest zasłonięty przez zaparkowanego na jezdni busa – tłumaczył nam w czerwcu Karol. Podobnych sygnałów otrzymaliśmy więcej.
Jak nam wyjaśniano w połowie czerwca w lubelskiej straży miejskiej, strażnicy prowadzili już czynności zmierzające do ustalenia właściciela pojazdu oraz zobligowania go do usunięcia auta z jezdni. Niestety kolejne zostawiane za wycieraczką monity nie przynosiły skutku.
W końcu we wtorek w godzinach wieczornych patrol lubelskiej drogówki postanowił skutecznie rozwiązać problem. Na miejsce została wezwana laweta, a pojazd trafił na policyjny parking. Teraz właściciel busa będzie musiał ponieść dodatkowe koszty.
(fot. lublin112)
2017-07-12 10:41:48
A było go podpalić, szybko by zabrali
Koronny przykład w kwestii likwidacji straży miejskiej. Powinni stanąć z zarzutami pośredniego spowodowania zagrożenia w ruchu.
Popieram 100/100.
Brawo Srażśż — kuwa dwa tygodnie macie na takie czynności od powzięcia wiadomości o pojeżdzie porzuconym lub wraku. Potem właśnie laweta i parking strzyżony na koszt własciciela.
Ale tu Lublinie łone ze strazy wiedzo lepij — brawo za NIEZWŁOCZOM akcję po 2 miesiącach brawo , możecie być dymni.
P.S. Od lat na Balladyny 10 stoją auta kolekcjonera bez OC. Gościu miał nawet te same tablice na 2 autach , panowie policjanci po wizycie w kwietniu spowodowali ,że …… teraz jedno jest na francuskich blachach / bo top 30letni citrołen/ a drugie ma już komplet i z przod i z tyłu.Brawa za skuteczność.
W stoczku kockim z niedzieli na poniedzialek auto osobowe rozbilo sie o drzewo. Sluzby zostawily je na pastwe losu i okradzione odholowal wlasciciel dopiero we wtorek wieczorem. Przez te kilkanascie godzin raz po raz zatrzymywali sie kierowcy aby zobaczyc czy wypadel nie wydarzyl sie przed chwilą.
Sluzby boja sie podjac decyzje o odholowaniu auta by nie narazic sie na koszty gdyby sad uznal odholowanie za bezpodstawne
to znaczy że jakby doszło do wypadku bo ten grat tam stał gdzie nie powinien to wtedy władza tyłek ruszy?! Bzdura. Wezcie się za te zlomy na osiedlach bo zakładanie blokad na koła pod Unią czy na Chmielnej to każdy bałwan potrafi !
ten bus stał dłuższy czas na pobliskim parkingu (kilka metrów dalej, za pasem zieleni), pewnego dnia lub nocą ktoś go przestawił na drogę
Tanio kupie
Ile za niego
W Anglii by postał max 2dni jedno upomnienie brak odzewu i na parking by go odcholowali
Niech straż miejska lub policja zajdzie do warsztatu mechanicznego na placu PTHW i tam sie dowiedzą jak ten bus sie znalazł na ulicy. I kto jest właścicielem tego pojazdu