Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Burze nad Lubelszczyzną. Ulice zamieniły się w strumienie, grad i pożary od wyładowań

Po południu w okolicach Lublina przeszła burza. Zanotowano kilka pożarów, piesi mieli przechlapane

Najintensywniejsze opady występowały na południe od Lublina, burza przemieszczała się w kierunku wschodnim. W wielu miejscach nastąpiło oberwanie chmury, wystarczyło kilka minut opadów, żeby ulice zamieniły się w rwące potoki.

W rejonie Niedrzwicy Kościelnej padał grad. Opady były tak intensywne, że w okolicy zrobiło się biało, a krajobraz przypominał bardziej zimę niż upalne lato. Burzy towarzyszyły częste wyładowania atmosferyczne.

Pioruny spowodowały trzy pożary budynków gospodarczych. Stodoły płonęły w Niedrzwicy Dużej, gdzie z pożarem walczy kilka zastępów straży pożarnej, Zaraszowie w gminie Bychawa a także w rejonie Włodawy. Jak nas poinformowano, dwa pierwsze pożary są już opanowane, strażakom udało się nie dopuścić do spalenia się budynków.

W wyniku ulewy najgorzej mieli piesi, nie dosyć że byli przemoczeni od padającego deszczu, to na dodatek wielu kierowców nic sobie nie robiło z tego, że wjeżdżając w głębokie kałuże, większość wody ląduje na chodnikach, tam gdzie znajdują się osoby piesze.

Burze nad Lubelszczyzną. Ulice zamieniły się w strumienie, grad i pożary od wyładowań
Burze nad Lubelszczyzną. Ulice zamieniły się w strumienie, grad i pożary od wyładowań
Burze nad Lubelszczyzną. Ulice zamieniły się w strumienie, grad i pożary od wyładowań
Burze nad Lubelszczyzną. Ulice zamieniły się w strumienie, grad i pożary od wyładowań
Burze nad Lubelszczyzną. Ulice zamieniły się w strumienie, grad i pożary od wyładowań
Burze nad Lubelszczyzną. Ulice zamieniły się w strumienie, grad i pożary od wyładowań
Burze nad Lubelszczyzną. Ulice zamieniły się w strumienie, grad i pożary od wyładowań
(fot. lublin112)
2014-07-07 18:51:39

13 komentarzy

  1. Eulalia Osieł z d. Mikówna

    W największym deszczu wracałam Głęboką, Piłsudskiego i przez remontowany od lat „tunel” na Kunickiego.
    Widziałam auta, które zalewały się wodą po przejechaniu owego reliktu archeologicznego, na moje szczęście, „foczka” kombi, którą podróżuję dzielnie dała sobie radę z głębokim bajorkiem w „tunelu”.

  2. mnie LT-ekiem też nie podtapia 🙂

  3. A na Węglinie suchutko…no może troszkę pokropiło…jak zwykle

  4. Miałam wątpliwe szczęście wracać do Chełma po godzinie 16.00. Cztery razy stawałam po drodze bo wycieraczki nie nadążały odprowadzać wody. Widoczność – max.30 metrów, ciągłe wyładowania i grzmoty. Modliłam się żeby dojechać w jednym kawałku i żeby nikt nie wjechał we mnie. W Piaskach chyba naprawdę oberwał się chmura – cała miejscowość wyglądał jak pokryta żółtą chmurą. Już dawno nie widziałam tak potężnej burzy.

  5. Piękne srebrne X5 radzące sobie z wodą na pierwszej fotce i widok małolata ze środkowym palcem bezcenne…

  6. najgorszy błąd to stanąć !!! Na kursie przygotowawczym do prawa jazdy powinni ci wpoić do głowy, że jak już korzystasz z drogi publicznej i jedziesz autem, to jedź !! nie staj, nie blokuj drogi, nie stwarzaj zagrożenia !! jedź choćby 30 na godzinę ale bądź w ruchu sierotko

    • Nie jestem sierotką i nie stawałam na środku drogi jak – chyba zrozumiałeś/łaś. Zjeżdżałam na pobocze oczywiście, życie mi miłe. Poza tym nie wiem co za geniusz uczył Cię jeździć w taką zlewę, gdy nawet pasów na jezdni nie widać – miałam w samochodzie dziecko więc byłam podwójnie odpowiedzialna. Twoim zdaniem lepiej było wlec się dalej pasem 30km/h ryzykując, że albo zjadę do rowu albo wjedzie we mnie tir lub inna osobówka mknąca 80km/h – bo takie mnie mijały. Zanim więc kogoś osądzisz zastanów się dwa razy.

  7. zamojszczyzne ominelo lacznie do granicyz ukraina

  8. jak nie potrafisz jezdzisz, boisz sie to po co Ci auto? przesiądź się na tramwaj i tyle bo takie pisanie ze bałam się jechać itp to żal… teraz ja się zaczynam bać jak pomyślę sobie co będzie gdy znajdziemy się na zakrecie ;d

Z kraju