Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Borsuk zginął pod kołami samochodu. Czytelniczka apeluje – Uważajmy na dzikie zwierzęta

Nasza Czytelniczka jadąc jedną z dróg powiatu łęczyńskiego natrafiła na martwego borsuka. Pani Justyna apeluje do kierowców o większą rozwagę na drodze.

Wczoraj około godziny 11 nasza Czytelniczka jadąc drogą powiatową pomiędzy Starą Wsią a Puchaczowem natrafiła na borsuka europejskiego. Niestety zwierzę już nie żyło. Zostało prawdopodobnie potrącone przez jadący tą drogą pojazd.

– Prosiłabym o wystosowanie apelu do kierowców, by baczniej przyglądali się drodze oraz jej otoczeniu. Tak wiele zwierząt ma teraz młode, a w związku z tym, że panuje susza, wychodzą częściej z kryjówek by szukać pożywienia. Tak wiele widuje się teraz martwych, rozjechanych zwierząt, że aż serce ściska. Ja nigdy nie widziałam do tej pory borsuka, a dziś dopiero zobaczyłam martwego. Wielki żal, może to była matka, która miała młode. Naprawdę przykro patrzeć na tak piękne zwierzę – napisała pani Justyna.

Kilka słów o borsuku europejskim. Jest to zwierzę wszystkożerne, łatwo przystosowuje się do zasobów pokarmowych w okolicy, w której żyje. Dżdżownice stanowią najważniejsze źródło pożywienia borsuka; do ważnych należą także duże owady, małe i młode ssaki oraz przy nadarzającej się okazji ptaki, padlina, zboża i owoce. Borsuk występuje w całej Polsce. Borsuk prowadzi życie nocne, dzień przesiaduje w norze, która ma często bardzo skomplikowaną budowę.

Z nastaniem mrozów borsuk zasypia w norze. Zimowy sen nie jest ciągły, gdyż w dniach ocieplenia budzi się i wychodzi z nory, by zaspokoić pragnienie lub coś złowić. W czasie zimowego snu borsuk żyje nagromadzonym w organizmie tłuszczem, przez co traci na wadze do 7 kg.

Ze względu na tryb życia i niewielką atrakcyjność dla myśliwych, borsuki nie są poważnie zagrożone. Są jednak często zabijane przez człowieka jako zwierzęta przenoszące wściekliznę. Jego naturalnymi wrogami są wilki i rysie.

2018-06-17 10:55:26
(fot. nadesłane)

27 komentarzy

  1. Droga redakcjo po co publikujecie takie głupoty? Najwazniejsze jest zycie i zdrowie swoje oraz innych uczestników ruchu a nie zwierząt. Ile raz to słyszało się, ze ktos doprowadził do wypadku bo chciał ominąć zwierzę.

  2. borsuk twardy jest pewno auto podskoczyło hahah

  3. Droga Czytelniczko, zwierzęta tak niespodziewanie i szybko wbiegają na drogę, że mimo refleksu, kierowcy nie są w stanie uniknąć potrącenia. Oni nie zabijają ich celowo. Niejeden kierowca przypłacił życiem chęć ominięcia zwierzęcia.. Żal, że tak wiele z nich kończy życie pod kołami.. Mnie jednak droższe jest życie ludzkie, niż Pana borsuka…

  4. dziewczynko dołącz do Jarosława K on lubi zdechłe koty

  5. Pani Justyno było zajrzeć pod ogon temu zwierzęciu i by miała pani jasność czy to on czy ona. A ja bym apelował do kierowców aby omijali wszelkie owady bo później szybę ciężko domyć.

  6. Ale brednie …jak można uważać na dzikie zwierzeta na drodze ? przecież nikt w nie specjalnie nie wjezdza ..wychodzą na drogę nie wiadomo gdzie i kiedy ..nie ma żadnej możliwości żeby na nie uważać …uważać to można na coś czego się spodziewamy

    • Myślę, że ograniczenie prędkości do 20 km/h rozwiązałoby problem i Pani Justyna już nie musiałaby martwić się o martwe zwierzęta 😉

  7. „Ja nigdy nie widziałam do tej pory borsuka, a dziś dopiero zobaczyłam martwego.”
    Czyli gdyby ktoś go nie przejechał, to by może nigdy borsuka nie zobaczyła i jeszcze narzeka.
    A na poważnie: mając do wyboru życie np. borsuka, a życie swoje i pasażerów, chyba lepiej się nie zastanawiać nad wyborem. Nie jeden litościwy posłał siebie do piachu, omijając jakieś zwierzę.

  8. Wystosować to sobie możecie apel do nadleśnictwa o to żeby lepiej panowali nad tą dziczyzną, bo niestety mają z tym całkiem duże problemy.

  9. Apelować to można do ludzi cywilizowanych,ale nie do jeszcze niedawnych furmanów – troglodytów za kierownicą.

  10. Człowiek zabrał zwierzakom mnóstwo ziemi, lasów pod drogi i domy, ale nie stać go nawet na postawienie zwykłej siatki, aby zwierzaki się wchodziły prosto pod koła. To samo dzieje się jadąc do Świdnika. Przyroda bez człowieka odrodzi się bardzo szybko, ale człowiek bez przyrody istnieć nie będzie.

Z kraju