Wtorek, 19 marca 202419/03/2024
690 680 960
690 680 960

Biała Podlaska: Miasto nie chciało dogadać się z przedsiębiorcą. Kosztowało to podatników 1,5 mln złotych

Urzędnicy z Białej Podlaskiej wypłacili z miejskiej kasy 1 mln 550 tys. złotych byłemu zarządcy Zajazdu U Radziwiłła. Tak nakazał sąd po trwającym siedem lat postępowaniu. Wszystko z powodu braku porozumienia pomiędzy miastem a biznesmenem.

Zlokalizowany tuż przy drodze krajowej numer 2 Zajazd U Radziwiłła to niegdyś duma i wizytówka Białej Podlaskiej. Został wybudowany w 1981 r. przez Spółdzielnię „Samopomoc Chłopska” i praktycznie od razu, stał się centrum imprezowym całej okolicy. Organizowano tam dancingi, imprezy weselne czy też sylwestrowe. Oprócz restauracji, która mogła pomieścić 150 gości, zlokalizowano tam hotel z 20 pokojami dla 90 osób. Zajazd odwiedzali nie tylko mieszkańcy Białej Podlaskiej lecz również turyści z Polski i zagranicy.

Problem zaczął się, gdy „Samopomoc Chłopska” zaczęła dzielić losy podobnych spółdzielni w kraju. Wtedy jeden z przedsiębiorców postanowił ratować Zajazd. Arkadiusz Niewiadomski odkupił od upadającej spółdzielni prawa do budynku hotelowo-gastronomicznego oraz pobliskich obiektów towarzyszących. By przywrócić Zajazd do dawnej świetności rozpoczął kolejne inwestycje. W międzyczasie trwało postępowanie upadłościowe spółdzielni, po którym działka na której znajduje się Zajazd, trafiła w ręce miasta. Dlatego też przedsiębiorca zwrócił się do urzędników, chcąc odkupić grunty. Tu spotkał się ze stanowczym protestem.

Liczne wizyty w urzędzie nic nie dawały, do tego Niewiadomski musiał płacić rocznie 42 tys. zł podatku za obiekt, z którego nie mógł w pełni korzystać. Wciąż rosły też koszty utrzymania Zajazdu. W maju 2008 roku Niewiadomski odniósł klucze od budynku do Urzędu Miasta. Jednocześnie przedstawił rachunek, w którym podliczył zarówno swoje wydatki, jak również ostatnie nakłady upadłej spółdzielni. Własność do tych ostatnich nabył wraz z zakupem praw do budynku. Łączna suma roszczeń wyniosła ponad 2 mln zł.

Miasto nie poczuwało się do uznania żądań przedsiębiorcy, więc sprawa trafiła do sądu. Po siedmioletniej batalii, licznych odwołaniach, sprawa dobiegła końca. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie był jednoznaczny, miasto ma wypłacić Arkadiuszowi Niewiadomskiemu 1 mln 550 tys. zł. Urzędnicy nie chcieli komentować sprawy, którą jak nas poinformowano, rozpoczęli ich poprzednicy. Dodali, że można było ją załatwić bez drogi sądowej. Wyrok miał rygor natychmiastowej wykonalności, dlatego pełnomocnicy przedsiębiorcy dali miastu trzy dni na wypłatę zasądzonej kwoty. By odsetki, których uzbierało się już ponad 700 tys. zł dalej nie rosły, pieniądze zostały wypłacone.

Najbardziej zaskakuje fakt, że działka wraz z zajazdem, którą urzędnicy tak usilnie chcieli zachować dla miasta, przez ostatnie lata niszczała stojąc opuszczona. Budynek, w który zainwestowano tak duże pieniądze, stał się kompletną ruiną i nadaje się jedynie do rozbiórki, zaś działkę miasto sprzedało za symboliczną kwotę jednemu ze Stowarzyszeń.

(fot. lublin112)
2016-04-21 08:00:44

16 komentarzy

  1. To niepowinno dziwić juz to nikogo. Widocznie na tą posesje ma chęć jeden z urzędników a jak postoi jeszcze rok może dwa to dostanie ją od urzędu za symboliczną złotówkę! Nie pierwszy on i nie ostatni NIESTETY!

    • Przeczytaj do końca, już dostał. Jak nie on, to jego krewny lub znajomy.

    • „… zaś działkę miasto sprzedało za symboliczną kwotę jednemu ze Stowarzyszeń.” czytanie ze zrozumieniem się kłania

  2. Borys (oryginał)

    A to Polska właśnie…

  3. „i kto za to zapłaci? Pan, Pani, Społeczeństwo”, a urzędasy śmieją się mieszkańcom-podatnikom z Białej w twarz… 😀

  4. Polska to piękny kraj. Ale debilizm urzędniczy sięga dna. Czytając artykuł zwraca uwagę fakt, że spór o dzialke trwał od kilku lat. W tym czasie przewinęło się kilka opcji politycznych i żadna nie umiała wyjść z tej sytuacji. Nasuwa się myśl że nie warto głosować na ludzi którzy dobro lokalnej społeczności przekładają na dobro swoje i swojej rodziny. Jeśli reżyser będzie kontynuował nowe odcinki ;Rancza; to proponuję by zdjęcia powstawały a Białej Podlaskiej aktorzy już sa i w urzędzie czekają. Pozdrawiam Kisiel.

    • Jaki debilizm? przecież to było celowe zagranie by kupić wartościową rzecz za grosze. U nas takie rzeczy w majestacie prawa się robi.

    • Tak się dzieje bo w naszym polskim prawie nie zawarto stosownego paragrafu o indywidualnej odpowiedzialności urzędniczej za swoje złe nieprzemyślane, albo jak te opisane w artykule typowo upierdliwe.
      Gdyby jeden czy drugi dureń zza biurka musiał z własnej kieszeni wywalić takie odszkodowanie to inni pięć razy by sie zastanowili czy warto ryzykować złe decyzje.

    • Słusznie. Uważam, że teraz powinno się pociągnąć do odpowiedzialności urzędników, którzy podjęli takie decyzje, narażające podatników na takie straty. Głupota urzędnicza i brak odpowiedzialności woła o pomstę do nieba, w naszym kraju ludzie, którzy są zatrudnieni, żeby służyć obywatelom, są ich prześladowcami i gryzą rękę, która ich karmi. I nie zmieni się to bo sektor administracji się rozrasta jak rak złośliwy, proporcje się ciągle zmieniają i już na kilku pracowników są setki urzędników, których trzeba utrzymać a którzy na każdym kroku próbują utrudnić życie swoim żywicielom. To jak wąż, który zjada własny ogon.

  5. Najgorsze jest to, że „wypłacili z miejskiej kasy” – dlaczego urzędnicy nie odpowiadają finansowo za swoje błędy?

    • miód na myślenie

      Może dlatego ze to jest urzędnik miejski czyli co zepsuje to miasto płaci . Chyba żeby urzędnicy pracowali na własnej działalności w urzędzie to wtedy było by dobrze dla nas.

  6. ot i polska b sie klania, ta mentalnosc, to podejscie, takie tylko na wschod od wisly ale za to jakze sarmacka dusza hahahah

  7. „Dobra zmiana”.
    Ludzie, którzy rządzą Białą są w końcu przez Nadprezesa stawiani za wzór (vide wywiad Kaczyńskiego, którego udzielił Karnowskim).

  8. Jakie K….A miasto??? Urzędasy się nie dogadali bez problemu da się ustalić którzy !! Więc teraz komornik powinien zlicytować ich majątki na poczet odszkodowania !!! Jak w moim warsztacie uszkodzi ktoś auto mojego klienta to płacę JA albo FIRMA ubezpieczeniowa a nie podatnicy czyli my wszyscy !!!! Co to ma być ??? ja już zgłosiłem do prokuratury i was też o to proszę zgłaszajcie takie przypadki !!! Bo nie miasto zawiniło tylko konkretni ludzie !!!

  9. Apoloniusz Pierdółko, brat Kleofasa, też Pierdółki i mąż starej Pierdółkowej

    Gdybym ja swojego pracodawcę naraził na takie straty, to nie tylko wyleciałbym na zbity pysk z pracy, ale miałbym sprawę w sądzie o odszkodowanie, a taki urzędas rżnie nas d „de” na półtorej bańki i możemy mu naskoczyć na kant

  10. Głosujcie tak dalej. Będą was dalej rolowali. Jedyne co im grozi to śmierć ze śmiechu….

Z kraju