Barak: Renault wpadł do przydrożnego rowu. Dwie osoby trafiły do szpitala
11:12 05-02-2017
Do zdarzenia doszło w niedzielę rano w miejscowości Barak. Kierująca autem marki Renault, na prostym odcinku drogi wpadła w poślizg i zjechała do przydrożnego rowu. Na miejscu interweniowały zespoły ratownictwa medycznego, straż pożarna i policja.
Dwie kobiety podróżujące pojazdem zostały przetransportowane do szpitala. W rejonie zdarzenia ruch odbywa się bez utrudnień. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia. Kierująca pojazdem była trzeźwa.
Galeria zdjęć
2017-02-05 11:52:43
(fot. lublin112.pl)
Moim zdaniem przyczyny zdarzenia są jasne i zawarte w treści artykułu: „Dwie kobiety podróżujące pojazdem…”, ” Kierująca pojazdem…”.
W każdym nieszczęściu da się zauważyć i szczęśliwe aspekty – tu akurat szczęśliwie był stosownej głębokości rów, bo gdzieżby, ach, gdzie zatrzymał się ten samochodzik gdyby rowu nie było.
Mógłby np. napotkać jedyne w okolicy drzewo rosnące 20 metrów od drogi, albo chociażby zniszczyć chłopskie oziminy.
Akurat jechałem ta droga tuż po zdarzeniu. Istna szklanka, służby drogowe się nie spisaly. Żeby choć troszkę soli sypneli.
Jechałeś, myślałeś to i dojechałeś, a „una” nie.
Wielkie brawa po raz kolejny dla władz gminnych,bo to gmina odpowiada za zimowe utrzymanie tego odcinka.Przy każdym załamaniu pogody doskonale widać gdzie zaczyna się i kończy odcinek drogi będący we władaniu obecnej „dobrej zmiany”
Gdyby każdy doroślejszy mieszkaniec okolicznych chałup poczuł się odpowiedzialny to nie czekając, aż mu sołtys posypie, wziąłby chociaż garść piasku i zamiast „bodajki” sypnął na drogę to panienka mogłaby i setą grzać bez obawy wpadnięcia do rowu. 🙂
To nie wiesz ze gmina jastkow sypie tylko na zakrętach. …
Nie w Baraku tylko w Panieńszczyźnie. Mało tego od godziny służby usuwają kolejna kolizję przed Jaśtkowem w pobliżu stacji paliw Artus jadąc od Lublina.
wcale sie niedziwie bo byla istna szklanka,tak nasza wojtowa oszczedza pieniadze w budzecie,dokladnie widac gdzie konczy sie rejon gminy garbow a zaczyna gminy jastkow,to co ratowalo to jazda 50 km/h,osobiscie widzialem 4 samochody na barjerkach na tym odcinku,mam nadzieje ze nikomu nic sie nie stalo,znam ten samochod
Dokładnie. Około miesiąc temu co też były większe opady śniegu jechałem z Garbowa do Lublina. W Garbowie droga czarna, tylko minąłem Bidę i znalazłem się jakby w innym wymiarze. Nie dało się jechać. Rozumiem, że chcą oszczędzić ale to w końcu droga wojewódzka a nie osiedlowa.