Autobus pełen pasażerów miał awarię. Na pomoc ruszyły służby wojewody i konsul
17:59 06-01-2017
Minionej nocy na drodze krajowej nr 17 Lublin – Zamość awarii uległ rejsowy autobus jadący z Warszawy na Ukrainę. W pojeździe, który utknął w okolicach miejscowości Izbica znajdowało się około 50 pasażerów. Do pomocy zaangażowano służby wojewody lubelskiego, a także konsula. W przeciągu kilku godzin udało się podstawić na miejsce dwa zastępcze pojazdy, którymi zziębnięci pasażerowie ruszyli w dalszą trasę.
Podobne zdarzenie miało miejsce dzisiaj na drodze krajowej nr 19 Janów Lubelski – Kraśnik. W tym przypadku awarii uległ autobus wynajęty na zlecenie PKP Intercity jako zastępczy transport dla pasażerów pociągu Rzeszów – Lublin. W pojeździe znajdowało się około 30 osób. Tutaj jednak problem samodzielnie rozwiązał przewoźnik, ale pasażerowie dotarli do celu po długim oczekiwaniu.
Pomimo silnych mrozów jak do tej pory nie odnotowano zakłóceń w dostawach energii elektrycznej. Bez większych problemów odbywa się również ruch na drogach regionu. Cały czas też trwa usuwanie awarii sieci ciepłowniczej na osiedlu Maki w Lublinie, gdzie od rana bez dostaw ciepła jest kilkanaście budynków, a w nich około 800 odbiorców. Do niedzieli obowiązuje ostrzeżenie pierwszego stopnia dotyczące silnego mrozu. Temperatura minimalna ma wynosić od – 19 st. do – 17 st. C. Do tego występuje wiatr, który potęguje odczuwanie zimna.
(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2017-01-06 17:38:04
Jako że w przeciągu kilku godzin podstawiono autobusy od konsula, to jest w porządku, i to czas nie wielki w porównaniu z tym , że po długim oczekiwaniu pasażerowie PKP dotarli na miejsce. Z artykułu wynika że długie oczekiwanie w porównaniu z kilkoma godzinami jest bardziej nie na miejscu!! Kilka godzin , toć to zamarznąć idzie , nie można było szybciej załatwić aut zastępczych??
Nie można było siedzieć w domu, albo pojechać własnym autem?
Dron pasażerski lepiej by się sprawdził. 🙂 🙂 🙂
O pasażerskich dronach to nawet w centrum budowy światowej aviacji w Świdniku się nawet nie myśli – nie ma kto, bo co lepsi umysłowo do „ciepłych” krajów pojechali.
W Świdniku to się myśli jakby tu na rynku upchnąć to co jak kukułcze jajo podsunęli im Włosi.