Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Apel NSZZ Solidarność – W lutym nie kupujemy w Lidlu!

Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” radykalnie zaprotestowała przeciwko łamaniu podstawowych praw pracowniczych i związkowych w Lidl Polska. Nawołuje aby w lutym 2014 roku bojkotować zakupy w sklepach tej sieci. Zachęca do tego członków i sympatyków „S”.

Atmosfera niechęci do sieci Lidl zaczęła narastać po tym jak zakładowa Solidarność w Lidlu zorganizowała kilka akcji protestacyjnych. Aby ukrócić protesty zarząd sieci zwolnił z pracy za działalność związkową Justynę Chrapowicz, szefową zakładowej „S”.

Historia konfliktu sięga roku 2013. Wtedy w styczniu pracownicy sieci założyli organizację NSZZ „Solidarność”. Jak informuje NSZZ Solidarność na początku zarząd spółki rozpoczął działania polegające na szykanowaniu działalności związkowej i w grudniu 2013 roku przewodnicząca oraz wiceprzewodniczący organizacji zakładowej NSZZ „Solidarność” otrzymali dyscyplinarne wypowiedzenia z pracy.

Przyczynę zwolnienia pracodawca podał m.in. udział tych osób w akcjach protestacyjnych, które rzekomo były nielegalne.

Na stronie internetowej lubelskiego NSZZ Solidarność pojawił się apel do wszystkich członków, w postaci hasła „W lutym nie kupujemy w Lidlu!”. Apel w tej sprawie przyjęła Komisja Krajowa Związku na swoim ostatnim posiedzeniu w Szczecinie. „Solidarność” wszczęła już także działania prawne w tej sprawie.

Oto tekst tego apelu:

„Apel KK nr 4/2014 ws. łamania praw pracowniczych i związkowych przez Lidl Polska Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” stanowczo protestuje przeciwko łamaniu podstawowych praw pracowniczych i związkowych w „Lidl Polska Sklepy Spożywcze sp. z o.o.” sp. k. W styczniu 2013 roku pracownicy sieci Lidl założyli organizację NSZZ „Solidarność” aby skutecznie upomnieć się o prawa pracownicze. Niestety kierownictwo firmy nie podjęło rzeczywistego dialogu ze stroną pracowniczą. Niemal od początku funkcjonowania „Solidarności” w Lidl Polska, zarząd spółki rozpoczął działania noszące znamiona szykanowania działalności związkowej. W grudniu 2013 roku przewodnicząca oraz wiceprzewodniczący Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” otrzymali dyscyplinarne wypowiedzenia z pracy. Jako przyczynę zwolnienia pracodawca podał m.in. udział tych osób w akcjach protestacyjnych, które rzekomo były nielegalne. W Niemczech, skąd pochodzi Lidl, wyrzucanie z pracy działaczy związkowych oraz jawne zwalczanie legalnie działającego związku zawodowego byłoby nie do pomyślenia. W związku z powyższym Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” rozpoczyna długofalową akcję protestacyjną w celu znormalizowania stosunków pracowniczych w sieci sklepów Lidl. W pierwszym etapie akcji apelujemy do członków NSZZ „Solidarność” o zaniechanie zakupów w tej sieci w lutym br. Ponadto KK skieruje skargę na działania zarządu Lidl Polska do instytucji międzynarodowych m.in. OECD i MOP.”

Apel o bojkot zakupów w sieci Lidl pojawił się na stronach internetowych Solidarności 3 lutego.

-Piotr Duda zwrócił się do wszystkich związkowców i sympatyków „Solidarności” z prośbą o bojkotowanie Lidla w lutym. Szef Związku przypomina, że Lidl od samego początku prowadził zdecydowane działania antyzwiązkowe, polegające na utrudnianiu działalności, pozorowaniu dialogu, ograniczaniu liczby członków. Finałem tych działań było dyscyplinarne wyrzucenie z pracy przewodniczącej i jej zastępcy za zdarzenia, które nigdy nie miały miejsca. Sprawa trafiła do sądu, ale w przypadku wymiaru sprawiedliwości, można długo czekać na finał. Trzeba podjąć jakieś kroki już teraz, a nie czekać bezczynnie – informuje komisja krajowa NSZZ Solidarność.

Apel NSZZ Solidarność – W lutym nie kupujemy w Lidlu!

2014-02-11 20:21:36
(fot. materiały NSZZ Solidarność)

12 komentarzy

  1. To nie Biedronka czy Lidl niszczy polski lokalny rynek tylko te osły w rządzie. Przy tak małych zarobkach i ciągłych podwyżkach taki „Kowalski” pójdzie zakupy zrobić tam gdzie najtaniej. Małe sklepiki proponują dobry jakościowo towar a jak wiemy luksusy kosztują.

  2. @heiter itp.
    Ty chyba masz jakiś rodzaj amnezji, skoro już nie pamiętasz, że żyjesz w demokratycznym kraju własnie dzięki Solidarności i takim, jak ich nazywasz „rozrabiakom”. Uważasz, że związki zawodowe do niczego nie są Ci potrzebne? To chyba sam siedzisz na wysokim stołku i bardzo Ci nie wsmak, że ludzie walczą o normalne życie i traktowanie. Właściciele firm boją się jak ognia związków, bo związkowcy znają Kodeks Pracy, a przeciętny pracownik nie. Choćby sprawa Michała SZ. – można o tym poczytać np tu http://www.eporady24.pl/przywrocenie_do_pracy_pracownika_objetego_ochron… – dostał wypowiedzenie w dniu, kiedy założy związek zawodowy w swoim zakłądzie. Myślisz, że zdążył jeszcze tego samego dnia tak narozrabiać??? że mu się dyscyplinarka należała!!!

Z kraju