Al. Witosa: Kia uderzyła w latarnię, kobieta uwięziona we wraku auta. Duże utrudnienia w ruchu
08:59 02-10-2015
Do wypadku doszło w piątek około godziny 7:15 na al. Witosa w Lublinie. Na wysokości centrum handlowego samochód osobowy uderzył w słup latarni. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy lubelskiej drogówki wynika, że kierująca samochodem osobowym marki Kia kobieta, jadąc od strony Świdnika, straciła panowanie nad pojazdem, auto zjechało na pas zieleni i z impetem uderzyło w metalowy słup latarni.
Na miejscu interweniowały dwa zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe i policja. Kierująca została uwięziona we wraku pojazdu. Strażacy za pomocą sprzętu hydraulicznego ponad 20 minut wycinali elementy auta, by uzyskać dostęp do poszkodowanej. Kobieta w wieku 41 lat została przetransportowana do szpitala. Jak nas poinformowano, jej stan jest poważny, jednak nie ma zagrożenia dla życia.
Jak ustaliliśmy, najprawdopodobniej kobiecie drogę zajechało inne auto. Jego kierowca jest obecnie przesłuchiwany. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia. Ruch w miejscu wypadku jest utrudniony. Zablokowany został jeden pas jezdni na al. Witosa oraz droga serwisowa. Tworzą się spore korki.
(fot. lublin`112)
2015-10-02 08:44:14
Według świadków kobieta kierująca Kia jadąc ze Świdnika do Lublina, notorycznie wyprzedzała sznur samochodów z dużą prędkością, czyli szybko i gwałtownie i widzimy jak to się skończyło.
Skoro tylu świadków widziało to auto to niech znajdzie się 1 odważna osoba która widziała całe zajście i będzie w stanie opowiedzieć czy faktycznie ktoś zajechał drogę aucie KIA co spowodowało taką masakrę. Czy może ta Pani ot tak sama sobie przyjęła słup oświetleniowy na maskę. czekam na odważnego potrzebny świadek
tel:516 074 124
jadąc rano obok tego wypadku , po tym jak zobaczyłem Styks to byłem pewien że kierowca nie przeżył, po jaki h….j oni tam stali, hieny cmentarne….
a jak przejeżdzałem koło miejsca wypadku to sępy ze styksu już czekały
co drugi to mądrzejszy i jeden lepszy od drugiego jacy wspaniali kierowcy , szybkiego powrotu do zdrowia dla pani pozdrawiam .
A prawo jazdy to ty zapewne tydzień temu odebrałeś. Poczekaj na swoją kolej mistrzu. Drzewo przeznaczone dla ciebie zapewne jet sporych rozmiarów.
Czytam posty i po prostu nie wierzę. Dziękować Bogu, że kobieta przeżyła. Czyja była wina, to chyba w takiej sytuacji mniej ważne. Najważniejsze, że żyje. Jedno jest pewne, na Witosa dochodzi do masy wypadków, i to z winy człowieka. Niejednokrotnie kończy się śmiertelnie, zarówno dla kierowców, jak i pieszych. To nie kwestia tego, czy się komuś spieszyło czy nie, tylko braku wyobraźni i przekonania, że jesteśmy świetnymi kierowcami, i że w dodatku posiadamy super auta. My Polacy jesteśmy fatalnymi kierowcami, łamiemy przepisy drogowe, brak nam „kultury na drogach”, narażamy życie swoje i innych. Ja dzisiaj też przejeżdżałam obok miejsca wypadku, natychmiast noga z gazu, daje do myślenia. Tej refleksji również innym życzę. Zamiast krytykować innych, niech każdy zweryfikuje swoje umiejętności kierowcy.
Czego wy jesteście tacy hamscy, może ta kobieta ma dzieci o które się martwi a jak umrze to nie wiecie co dzieci mogą wtedy przeżywać